Ile razy myślałeś: „Nie ma co walczyć z hejtem”, „Szkoda energii”, „Tylko nakarmię trolla”? Bezradność wobec hejtu mnie osobiście frustruje i szczerze wkurza. Że nie mogę nic zrobić, że najlepiej nie reagować, że zostawić bez komentarza, by nie nakręcać spirali nienawiści.
To jedna strona. Z drugiej ile z napisów na murach to słowa przepełnione nienawiścią – rasizmem, szowinizmem? Wziąć farbę i zamalować – musiałoby to być naszą powszechną misją.
Nigdy wcześniej fala hejtu nas nie zalewała w tak dużym stopniu, bo zwyczajnie – nie mieliśmy powszechnego dostępu tu internetu. A to przecież w sieci idealnie sprawdza się hasło: hulaj dusza, piekła nie ma. Anonimowo mogę obrazić każdego. Wywalić z siebie całą złość, obarczyć innych winą za swoje niepowodzenia, zbluzgać, zeszmacić i dać upust swojej najciemniejszej stronie.
Przeraża mnie to. Bo jednemu hejtowi przyklaskuje inny i kolejny. I pewnie dlatego głośno będę mówić o projekcie „HejtStop”, dotychczas twórcy projektu – Stowarzyszenie Projekt:Polska kontynuowali akcję zamalowania obraźliwych napisów. Możesz zrobić zdjęcie, określić lokalizację i wysłać, by zgłosić napis do zamalowania. Twórcy HejtStop postanowili jednak nie ograniczać się tylko do napisów na murach, ale wejść w przestrzeń internetową. Rozpoczęli szokującą akcję: „A jeśli kiedyś tak nazwą Twoje dziecko” ze zdjęciami noworodków, które zamiast imion na opaskach mają wpisane: szmata, pedał.
Na stronie hejtstop.pl możesz zgłosić każdą treść, stronę, która twoim zdaniem narusza prawo.
Uczymy w jakiś sposób reagować na rasistowską, homofobiczną, faszystowską i każdą inną formę nienawiści. Zachęcamy do wspólnego działania przedstawicieli inicjatyw społecznych, autorytety oraz zwykłych mieszkańców Polski. Czytaj więcej
My zachęcamy was wszystkich do przerwania fali hejtu. Teraz dzięki HejtStop możemy to zrobić naprawdę.