Jako dziecko nie jeździłam często nad morze, ale doskonale pamiętam te wszystkie uczucia i ekscytację, że to już, za momencik. To łomoczące serce i zadyszkę, gdy jak wariaci wbiegaliśmy na plażę po raz pierwszy. Zupełnie, jakby miało się w tym momencie coś wydarzyć. I choć oczywiście nie działo się nic, było magicznie.
Dziś jest podobnie, zupełnie nie zawracam sobie głowy aferami o Januszów i Grażynki, dmuchanymi krokodylami czy awanturą o parawany – mam to całkowicie w nosie! Bo dla mnie pojechać nad morze, to przeżycie zupełnie innego kalibru i absolutnie nikt mi w tym nie przeszkodzi! Jeśli jednak, potrzebujecie, żeby was do takich wakacji przekonać… proszę bardzo, jest co najmniej 6 powodów, by w te wakacje odwiedzić nasz polski Bałtyk – i nie żałować!
6 powodów, by odwiedzić polski Bałtyk
1: Tak jest zdrowo
Dobroczynny jod, o którym mówią babcine porzekadła i starsze sąsiadki naprawdę istnieje. I nigdzie indziej nie złapiecie takiego zdrowotnego zastrzyku! To nie bujdy pochodzące z ery trzepaków, kopalń i hut, a jak najbardziej uzasadnione fakty.
Ten mikroelement jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu i bardzo często cierpimy z powodu jego niedoborów. A wakacje nad Bałtykiem to skuteczny i jakże przyjemny sposób na walkę z niedoborem jodu. Chyba nie potrzebujecie zbyt wielu dowodów, oprócz tych medycznych, bo działanie morskiego klimatu bardzo ławo odczuć na własnej skórze…, wystarczy wrócić myślami do wakacji nad morzem – jakoś człowiek czuje się lepiej, wstaje wypoczęty, rześki i z ochotą na podbój świata – nawet tak zwanego „następnego dnia”… 😉
2: Wakacje nad morzem, to najlepsze, co może zrobić alergik
Przede wszystkim wzmocni swoją odporność, a to najlepsze co możesz podarować alergikowi. Nie trzeba również długo się zastanawiać nad tym, jak dobrze wpłynie na niego detoks od zanieczyszczeń powietrza. Specyfika roślinności, sprawia, że naprawdę trudno o złe samopoczucie u alergika nad Bałtykiem. Iglaste lasy, świeże, pełne jodu powietrze, to świetny sposób na poprawienie swojego stanu zdrowia.
Pobyt nad morzem genialne stymuluję układ immunologiczny – czyli wpływa pozytywnie na naszą odporność. Według specjalistów, optymalnie jest planować dwutygodniowy pobyt nad Bałtykiem.* Co ciekawe, nie zapominajcie o polskim morzu zimą – zdecydowanie jest tam co robić, a dobrodziejstwo klimatu nadal jest nie do podrobienia. Najlepsza na świecie kryjówka przed wszech obecnym smogiem.
3: Bo takiej rybki, nie zjesz nigdzie indziej
Tak, wiem, że często w polskich kurortach można odnieść wrażenie, że kawałek pospolitej tam przecież ryby, jest droższy od złota – ale jak smakuje! Tego nie da się podrobić w żadnej ekskluzywnej restauracji.
Smakuje najlepiej z nogami brudnymi od piasku i lekko spalonymi ramionami, szczególnie wtedy, gdy droga z plaży do restauracji czy hotelu, pozowoliła ci nazbierać trochę szyszek – to najlepszy przepis na rybę. Nie uwierzę, że może być inaczej! 😉
Pamiętajcie, że zawsze warto zakręcić się z rana w okolicznym porcie, zboczyć z głównej handlowej ulicy, prowadzącej do plaży lub po prostu postawić na fajny hotel – zamiast pensjonatu u Pani Rózi z ogłoszenia na płocie. Wtedy rybka będzie zawsze świeża.
4: Żeby być piękną i promienną
Czyste powietrze, wypoczynek, jod i sporo radości – od razu zobaczysz w lustrze inną siebie – odmienioną. To zaskakujące, jak bardzo nasz stan psychiczny wpływa na nasz wygląd.
Na twój wygląd pozytywnie wpłyną też czynniki zupełnie zwyczajne takie, jak spacery czy kąpiele w morzu. Poprawią twoje krążenie i stan twojej skóry. W dodatku to przyjemne formy aktywności, więc nawet nie zauważysz, jak się nad swoją formą napracujesz!
5: Tylko nad morzem tak się zrelaksujesz
Nie musisz się obawiać tłumu turystów, w każdej miejscowości jest „takie miejsce”, gdzie możesz delektować się ciszą. A uroda Bałtyku ma to do siebie, że nawet na pełnej plaży, dźwiękiem dominującym jest szum fal i wiatr. Wystarczy zamknąć oczy i odpłynąć (byle nie zbyt dosłownie). Poza tym nie zapominajmy o tym, co oferuje natura, tak pachnących lasów nie ma nigdzie indziej!
6: Bo choćby raz do roku, biec przywitać się z plażą, to przeżycie bezcenne!
I nic tego nie zastąpi, jeśli choć raz to poczułeś! Nawet po wielu godzinach podróży (kto jechał Maluchem nad morze ze Śląska, ten wie 😉 ), siadasz na piasku, bierzesz głęboki oddech – i naprawdę niczego więcej ci nie potrzeba. Jesteś tam, już wygrałeś wakacje życia. Z całego serca życzę wam takich ciepłych uczuć.
Jeżeli chcesz, by te wakacje były wyjątkowe pamiętaj, by zadbać o swój komfort. To nic trudnego pod warunkiem, że wybierzesz miejsce doskonałe – nad bałtykiem oczywiście!
Hotel Senator, to miejsce przyjazne absolutnie wszystkim, nawet czworonożnym członkom rodziny! I to miejsce kochamy miłością wielką. Zdarza się wam, że na myśl o wyjeździe, przechodzą was ciarki, a entuzjazm ginie razem z pakowaniem połowy dobytku, dzieci, psa i babci, bo przecież samemu nie dacie rady (o ironio) odpocząć? Ja należę do tego typu domatorów, jeszcze nigdy w życiu nie udało mi się dobrze spakować, więc Hotele Nadmorskie ratują mi życie!
Po pierwsze, są przyjaźnie nastawieni na rodziny z dziećmi (i psami) – i ta przyjaźń nie kończy się na ulotce promocyjnej. Naprawdę nie trzeba ze sobą zabierać tych wszystkich, niezbędnych przy dzieciach rzeczy. Szczególnie gdy wybieracie się na wakacje z maluchem. Koniec upychania wanienek, łóżeczek, krzesełek, podgrzewaczy i tego całego piekła.
Po drugie, możecie zabrać ze sobą zwierzaka. A to bardzo ważne. Doskonale wiem, ile razy trzeba było planować wyjazd tylko pod kątem, czy TAM można zabrać psa… No więc można 🙂 – do Hotelu Senator oczywiście.
Po trzecie, jedzienie… jest pyszne, różnorodne i znów pomyślano o dzieciach. Hotelowa restauracja oferuje śniadania i obiadokolacje, ale jeśli martwicie się co z małymi dziećmi (bo przecież nie będą całego dnia czekały na obiadokolację) znów czeka was miłe zaskoczenie! W sezonie wakacyjnym w Senatorze dla dzieci do 8 roku życia, czeka codziennie zupka. I znów okazuje się, że można naprawdę pomyśleć o dzieciakach na wakacjach. Za to rozwiązanie absolutne ukłony dla hotelu!
Po czwarte, animacje – słowo klucz. Czyli rodzicu znaj dobre serce i też troszkę odpocznij. Hotel organizuje mnóstwo atrakcji. W sezonie wakacyjnym codziennie czeka na dzieciaki inna forma aktywności. Ogniska, tańce, konkursy i wieczory tematyczne. Dla każdego coś miłego. Cieszy również fakt, że animatorzy, to stali pracownicy hotelu, a nie przypadkowi ludzie ściągni w razie nagłej potrzeby. Hotel Senator faktycznie stawia na komfort i bezpieczeństwo rodzin.
Po piąte, Bałtyk może być luksusowy. Bo gdy już wyprawicie dzieci na zabawy, psa na drzemkę po spacerze, sami możecie zaszaleć w kompleksie basenowym lub boskim SPA. W dodatku wcalenie nie musicie wybierać: hotel z basenem, wellness czy blisko morza. Bo tu jest absolutnie wszystko!
PS: Jeśli o dreszcze przyprawiają was parawany i lody z turystycznych lodówek mam jeszcze jedną dobrą wiadomość – Hotel Senator ma swoją prywatną plażę. Cuuudo! Nie musisz nawet się przebierać, ani przedzierać przez tłumy by wrócić na obiad.
A wy, co dodacie do tej listy?
Na podstawie: wyborcza.pl
Artykuł powstał we współpracy z Grupą Hotele Nadmorskie