Go to content

6 najgorszych rad, jakie dajemy naszym dzieciom. Nie zabijajmy w nich współczucia

Fot. iStock/Imgorthand

Większości rodziców zależy na tym, żeby ich dzieci były szczęśliwe, żeby osiągnęły sukces. Oczywiście definiujemy go w różny sposób, rozumiemy inaczej. I często, bardzo nieumiejętnie szafujemy słowami i zdaniami, które zamiast motywować i wspierać – dołują i szkodzą. 

Oto sześć, najgorszych z nich…

Mówimy: skup się na przyszłości

Powinniśmy im mówić: Żyj (lub pracuj) tu i teraz

Trudno nam utrzymać pełną koncentrację. Badania pokazują, że nasze umysły wędrują wokół przeszłości i przyszłości przez ok 50% czasu. To wywołuje negatywne emocje, takie jak gniew, żal i stres. Niezależnie od tego, czy ta przyszłość to w pojęciu dziecka dążenie do zdobycia jak najlepszych ocen, bycia przyjętym na studia, myślenie o niej zwiększa niepokój i lęk.

Mówimy: Stres jest nieunikniony, staraj się mocniej

Powinniśmy mówić: Naucz się odpoczywać i relaksować

Stres zbiera żniwo wśród coraz młodszych dzieci. Ich zmartwienia dotyczą ciągłej presji rodziców, by osiągały najlepsze wyniki w szkole, relacji z kolegami z klasy, życia rodzinnego… Nie napędzajmy tej maszyny. Pokażmy dzieciom jak oddzielić to, co naprawdę ważne od rzeczy mniej istotnych. Pokażmy im techniki relaksacyjne, uczmy uważności, odpowiednie techniki oddychania. Nauczmy je medytować.

Mówimy: Zajmij się czymś konkretnym, skup się

Powinniśmy mówić: Baw się dobrze, nie rób nic

Nie ma nic złego w beztroskiej zabawie i swobodnym poszukiwaniu nowych doświadczeń. Ponadto badania wykazują, że nasze mózgi są o wiele bardziej kreatywne, gdy nie jesteśmy skoncentrowani. Nie zapisujmy dzieci na tysiące zajęć pozalekcyjnych, nie wymagajmy od nich uczestniczenia we wszystkich szkolnych konkursach i olimpiadach. Dajmy im czas na samodzielną refleksję, odkrywanie, radość z tego, co najprostsze.

Mówimy: Rozwijaj swoje mocne strony

Powinniśmy mówić: Popełniaj błędy i naucz się akceptować porażki

Rodzice mają tendencję do wyszukiwania w dzieciach, na własną rękę, ich mocnych stron i etykietowania.  „Urodzony matematyk”, „od małego artysta”, „humanistka jak mamusia”… Takie „wkładanie na siłę”, osadzanie w jakiejś konkretnej roli, sprawia, że dziecko niechętnie odkrywa nowe zainteresowania, niechętnie próbuje nowych rzeczy.

Mówimy: Znaj swoje słabości i nie bądź „słaby”

Powinniśmy mówić: Traktuj się dobrze.

Uważamy, że krytyka jest ważna dla samodoskonalenia naszego dziecka. Ale czasami nie potrafimy postawić odpowiedniej granicy i krytykując, niszczymy. Stawiajmy dzieciom małe cele, tak, by nauczyły się nimi zarządzać. I nie bądźmy zbyt wymagający.

Mówimy: Dbaj tylko o siebie, bo nikt o ciebie nie zadba

Powinniśmy mówić: Okaż innym współczucie

Już od dzieciństwa kontakty społeczne są najważniejszym czynnikiem warunkującym zdrowie, szczęście, a nawet długowieczność. Posiadanie pozytywnych relacji z innymi ludźmi ma kluczowe znaczenie dla dobrego samopoczucia, co z kolei wpływa na nasze zdolności intelektualne i ostateczny, życiowy sukces. Dzieci są z natury współczujące i miłe. Nie zabijajmy w nich tego.


Na podstawie: psychologytoday.com