Masz czasem tak, że nie możesz zasnąć? Przewracasz się z boku na bok, myśli kłębią się niczym oszalałe w Twojej głowie? A głównym sprawcą takiego stanu rzeczy jest Twój cel? Oj, przepraszam! Jeśli tak masz, to Twój cel nie jest zwykłem celem, a już na pewno nie małym celikiem, który możesz sobie ot tak odhaczyć na kartce.
Zdaje się, że to WIELKI ZUCHWAŁY WYPASIONY CEL!
Który jest tak wielki, że jego ogrom z jednej strony Cię nakręca, z drugiej trochę przeraża… Który jest długoterminowy. Oddalony w czasie, a na jego realizację składa się wiele mniejszych celów, celików i zadań na tzw. Liście „To do”…
To jest jeden z tych celów, który wyrywa Cię z butów na samą myśl o nim.
To jeden z tych, o którym myślisz nieustannie. Dzień i noc. W domu, w kuchni, w pracy, na sedesie, stojąc w korku i leżąc na trawie, kiedy próbujesz odpocząć. Ale nie tylko myślisz o nim. Sumiennie i systematycznie realizujesz go. Krok po kroku.
To jeden z tych celów, który uczy Cię cierpliwości i pokory. I wszystkich innych cech, których nie posiadałaś wcześniej.
To jeden z tych, do którego dojrzewa się latami i który przychodzi z czasem, kiedy masz już bagaż doświadczeń i kufer pełen porażek/lekcji, które miały Cię wzbogacić o mądrość, abyś nie popełniła tych samych błędów, wtedy kiedy będziesz realizowała właśnie TEN CEL.
To jeden z tych celów, którego nie potrafiłaś nazwać, nadać mu ram, ani doprecyzować przez długi okres swojego życia, ale tlił się już gdzieś na dnie Twojego serducha na długo przed tym, nim się uformował.
A’propos serducha – to jest jeden z tych celów, którego pragniesz z całego serca i to właśnie ono podpowiada Ci – ZRÓB TO i na samą myśl o nim, serce wali Ci jak młot. I włosy dęba Ci stają. A w brzuchu motyle fruwają, podobnie jak wtedy, kiedy jako nastolatka szykowałaś się przed pierwszą randką z tym przystojniakiem z 4 klasy.
To jeden z tych, do którego prowadzi długa, kręta i niełatwa droga, pełna wybojów i niedogodności. A sam w sobie przeora Cię i przeczołga po żwirze i przez którego zedrzesz kolana i dostaniesz w pierdziel nie raz, nie dwa. I przez którego uronisz nie jedną łzę niemocy. Ale to jeden z tych, dla którego wstaniesz i otrzepiesz się i wytrzesz łzy i staniesz na mocne nogi silniejsza i jeszcze bardziej zdeterminowana.
Bo to jeden z tych celów, na drodze do którego nic i nikt i żadna siła Cię nie zatrzyma! Niczyja namowa. Żadna odmowa. Żadna, choćby najbardziej gorzka porażka.
To jeden z tych, który daje poczucie sensu w Twoim życiu i nadaje mu wartościowy kierunek. Bo rodzi czyste dobro. Stopniowo i powoli wnosi wartość do życia innych ludzi. A tym samym do Twojego. I to Cię nakręca jeszcze bardziej!
Napędza Cię do działania. Sprawia, że idziesz dalej i dalej, wykorzystując wszystkie swoje talenty, dary od Boga i wszechświata, umiejętności, dobre nawyki oraz całą swoją wiedzę zdobywaną latami.
To cel, który wymaga ogromu poświęceń i wyrzeczeń ale cena, którą płacisz ma się nijak do nagrody, która przyjdzie w swoim czasie. I Ty już tym wiesz.
To właśnie cel, przez który nie możesz spać po nocach, bo nieustannie myślisz, wymyślasz, tworzysz i kreujesz. I zrywasz się w środku nocy z łóżka aby zapisać złotą myśl w notatniku, aby tylko Ci nie umknęła. Bo tu każda myśl się liczy. Każda jest na wagę złota…
Posiadanie takiego celu uskrzydla i uszczęśliwia. I sprawia, że wykorzystasz każda wolną chwilę aby posunąć się o kolejny krok.
Być może, czytając to, myślisz sobie – zazdroszczę Ci. Fajnie mieć taki cel. Ja go nie mam.
Spokojnie! Znajdziesz go we właściwym czasie. Kiedy będziesz w pełni gotowa, będziesz potrafiła go nazwać.
Tylko otwórz szeroko oczy, uszy i SERCE. Bo to właśnie w nim jest on zapisany. Tylko wsłuchaj się uważnie, w to co ono Ci podpowiada.
Życzę Ci ogromnej uważności i otwartości na odnalezienie swojego WIELKIEGO ZUCHWAŁEGO WYPASIONEGO CELU.
A o znajdywaniu i realizowaniu celów będziemy mówić już podczas najbliższego wyjazdu dla kobiet do magicznej i sielskiej Lipowej Doliny. Sprawdź szczegóły i jedź z nami!
https://www.crazywomengohealthy.pl/wydarzenia