A co gdybym ci powiedziała, że możesz być bardziej szczęśliwa, mniej zestresowana, rozwinąć swoją kreatywność i zwiększyć produktywność, wzmocnić swoją więź z rodziną i przyjaciółmi, a do tego być w stanie stawić czoła wszystkiemu co przyniesie ci los, będąc przy tym zrelaksowana i spokojna? Gdybym powiedziała, że aby to osiągnąć wystarczy siedzieć spokojnie na krześle przez 20 min każdego dnia, do końca swojego życia? Podjęłabyś wyzwanie?
Od kilku dekad medytacja cieszy się coraz większą popularnością. I słusznie. To ponadczasowy środek na prawie każdą dolegliwość. Wydaję się jednak, że ma ona szczególnie korzystny wpływ na współczesne choroby cywilizacyjne. Ze względu na swój charakter medytacja owiana została aurą mitów i stereotypów. Pozwól więc, że przedstawię ci krótki bajko-odporny przewodnik po medytacji, który działa dosłownie na wszystkich.
Jedną z największych bajek na temat medytacji jest wyobrażenie, że musimy być wyznawcami konkretnej religii, być w posiadaniu jakiejś magicznej poduszki albo, że aby praktykować ją właściwie, już na wstępie powinniśmy znajdywać się w specyficznym stanie umysłu. Bzdura. W medytacji najlepsze jest właśnie to, że sam fakt wykonywania jej sprawia, że robimy to dobrze. Każdy doświadczony trener medytacji powie ci, że: „jeśli siedzisz spokojnie i myślisz przez 20 minut, to właśnie odbyłeś świetną medytacje”. Jest tylko jeden warunek: musisz regularnie ćwiczyć.
To od czego powinnaś zacząć? Od tych czterech prostych kroków:
1. Ustaw stoper na 20 minut.
2. Ułóż się w wygodnej, zrelaksowanej (ale i czujnej), siedzącej pozycji. Pamiętaj, aby trzymać plecy prosto.
3.Zamknij oczy i oddychaj normalnie.
4. Kiedy zaczną nachodzić cię jakieś myśli, staraj się od nich uwolnić, zamiast za nimi podążać. Pozwól im odejść i skup się na swoim oddechu.
I to wszystko. Naprawdę. Kiedy timer zacznie pikać, wstań i wróć do tego co robiłaś wcześniej.
A, przepraszam, jest jeszcze jeden krok:
5. Powtarzaj to codziennie, przez resztę swojego życia.
Wiem, że to całkiem spore zobowiązanie, ale to mniej czasu niż obejrzenie krótkiego serialu, ugotowanie obiadu, czy czas jaki spędzasz na przeglądaniu facebooka i w dodatku możesz robić to wszędzie! Dojeżdżasz do pracy metrem lub autobusem? Gratuluje! Właśnie znalazłaś czas na to, by zrobić dla siebie coś dobrego. Więc dlaczego by nie spróbować? Czerpanie korzyści z medytacji wymaga czasu, praktyki. Ale gwarantuje ci, że je poczujesz. Wszystkie. Co do jednego. A poza tym, co masz do stracenia?