Większość z nas stara się być dobra. Być osobą, która słucha, która często się uśmiecha i która mówi rzeczy, które sprawiają, że ludzie wokół niej się uśmiechają. Jesteś niesamowicie inteligentna, ale w sposób, który sprawia, że inni czują się komfortowo. Ale wciąż zbyt często mijamy ludzi w pośpiechu. Albo osądzamy.
Wszystko to dzieje się dlatego, że zapominamy, a może nigdy się nie przekonałyśmy, że każda osoba, która staje na naszej drodze ma jakąś historię – równie wciągającą, skomplikowaną i wartościową jak nasza. Każdy przeszedł przez coś, co zmieniło go i zmusiło do walki, adaptacji i rozwoju. Wszyscy, których spotykamy, walczyli ciężko i nadal walczą w jakiś sposób.
Co możemy zrobić? Pomagają mantry i „przypominaczki”. Robienie tego konsekwentnie przez lata stopniowo zmieni sposób, w jaki postrzegamy i traktujemy ludzi. Staniemy się dla nich (a przez to i dla siebie) o wiele bardziej cierpliwi i kochający wobec ludzi niż kiedyś.
Pamiętajmy więc, że:
- Najpiękniejszym jest widzieć uśmiechniętych ludzi. A jeszcze piękniejsza jest świadomość, że zrobiłaś wszystko, aby być tego uśmiechu powodem.
- Jeśli masz moc, aby uczynić kogoś szczęśliwszym dzisiaj, zrób to. Warto. Świat tego teraz potrzebuje.
- Niektórzy ludzie budują raczej mury niż mosty. Nie ma dobrego powodu, abyś była jedną z nich. Otwórz się. Dawaj ludziom małe szanse.
- Nigdy nie przestawaj robić małych rzeczy dla tych, którzy są wokół ciebie. Czasami to te małe zajmują największą część ich serc.
- Zbyt często nie doceniamy siły dotyku, uśmiechu, dobrego słowa, słuchającego ucha, szczerego komplementu lub najmniejszego aktu miłości. A wszystkie one mają potencjał, aby zmienić życie.
- Bądź obecna. Bądź rozważna. Komplementuj ludzi. Wzmacniaj ich mocne strony, a nie słabości. W ten sposób można dokonać prawdziwej i trwałej zmiany w swoich relacjach, nowych i starych.
- Nie zawsze potrzebujemy porady. Czasami wszystko, czego potrzebujemy, to ręka do trzymania, ucho do słuchania i serce, aby zrozumieć.
- Dzisiaj po prostu bądź w 100% obecna. To wystarczy.
- Nie ma czegoś takiego jak „self-made”. Ktoś inny w ciebie wierzył. Ktoś inny cię zachęcił. Ktoś inny zainwestował w ciebie. Ktoś inny modlił się za ciebie. Ktoś inny mówił o tobie. Bądź też takim kimś dla innych ludzi.
- Praktycznie niemożliwe jest kochanie naszych bliźnich, jeśli ich nie znamy, a jednak często tak jest. Żyjemy w takim hiper-połączonym świecie z tak ograniczonymi lub nieistniejącymi prawdziwymi relacjami. Pamiętaj o tym. Relacje mają znaczenie. Historie mają znaczenie.
- W relacjach międzyludzkich dystansu nie mierzy się w kilometrach, ale w uczuciach. Dwoje ludzi może znajdować się tuż obok siebie, ale tak naprawdę wiele kilometrów od siebie.
- Pozostań w kontakcie z tymi, którzy naprawdę są dla ciebie ważni. Nie dlatego, że jest to wygodne, ale dlatego, że są warci dodatkowego wysiłku.
- Największym problemem w komunikacji jest iluzja, że miała ona miejsce. Zbyt często nie słuchamy, aby zrozumieć – słuchamy odpowiedzi. Zwracaj na to uwagę. I słuchaj, co naprawdę kryje się za słowami.
- Dawaj przykład. Traktuj wszystkich z szacunkiem, nawet tych, którzy są dla ciebie dobrzy. Dlaczego? Dlatego, że ty jesteś dobra. Staraj się być wdzięczna nawet za nich – służą jako wspaniałe przypomnienie, jakim człowiekiem nie być.
- Czasami lepiej być dobrym, niż mieć rację.
- Ludzie są o wiele milsi, gdy są szczęśliwsi, co wiele mówi o tych, którzy nie są dla ciebie zbyt mili. Smutne, ale prawdziwe.
- Prawdziwy test zawsze przychodzi, gdy nie dostajesz tego, czego oczekujesz od ludzi. Czy zareagujesz gniewem? A może spokój będzie twoją supermocą?
- Sposób, w jaki traktujemy ludzi, których nie rozumiemy, jest świadectwem tego, czego nauczyliśmy się o miłości, współczuciu i dobroci.
- Bądź milsza niż to konieczne. Nikt nigdy nie stał się silny, pokazując, jak słaby jest ktoś inny.
- Najlepsze relacje to nie tylko dobre chwile. Relacje to również przeszkody, przez które przechodzicie razem, i to, że w końcu wciąż mówicie „kocham cię” lub „jestem tutaj”.
Czy to działa zawsze i w każdej sytuacji?
Niektórzy ludzie sprzeniewierzają się temu, w jaki naszym zdaniem ludzie powinni się zachowywać. A czasami ich zachowanie po prostu głęboko nas obraża. A jeśli pozwolimy, by ich postępowanie nas dotykało, tylko na tym stracimy – będziemy zdenerwowani i sfrustrowani.
Co więc możemy zrobić?
Bądź ponad to, myśl szerzej. Wyobraźmy sobie dwulatka, który w tej chwili nie dostaje tego, czego chce. Wpada w furię! Ten mały, chwilowy problem jest dla niego nie do ogarnięcia, ponieważ brakuje mu doświadczenia, wiedzy, jak sobie poradzić. Ale jako dorośli wiemy lepiej. Zdajemy sobie sprawę, że są dziesiątki innych rzeczy, które ten dwulatek mógłby zrobić, aby być szczęśliwszym. Jasne, łatwo nam to powiedzieć – mamy szerszą perspektywę, prawda? Ale kiedy ktoś nas obraża, nagle znów mamy małą perspektywę – to małe, chwilowe przewinienie wydaje się ogromne i sprawia, że chcemy krzyczeć. Stajemy się tym dwulatkiem w sklepie z zabawkami. Jeśli jednak myślimy szerzej, widzimy, że ta mała rzecz ma bardzo małe znaczenie w ogólnym rozrachunku. To nie jest warte naszej energii. Więc zawsze pamiętaj, by myśleć szerzej i poszerzać swoją perspektywę.
Przytul ich mentalnie i życz im wszystkiego najlepszego. Ta mała sztuczka może pozytywnie zmienić sposób, w jaki postrzegamy ludzi, którzy nas obrażają. Powiedzmy, że ktoś właśnie powiedział nam coś nieprzyjemnego. Jak on śmiał! Za kogo się uważa? Nie szanuje moich uczuć! Ale oczywiście, przy takiej gorącej reakcji, nie bierzemy też pod uwagę jego uczuć – a przecież może cierpieć wewnętrznie w niewyobrażalny dla nas sposób. Pamiętając o tym, możemy spróbować okazać mu empatię i zdać sobie sprawę, że to zachowanie jest prawdopodobnie napędzane jakimś wewnętrznym bólem. I tak, mentalnie, możemy go przytulić. Możemy mieć współczucie dla tej złamanej osoby, ponieważ wszyscy kiedyś zostaliśmy złamani. Jesteśmy tacy sami pod wieloma względami. Czasami potrzebujemy uścisku, dodatkowego współczucia i trochę nieoczekiwanej miłości.