Sekrety to siła, która może zniszczyć każdą miłość
Znamy wiele takich małżeństw. Idealnych par, ładnych ludzi, którzy mają wszystko, cały pakiet szczęścia: miłość, pieniądze, zdrowie, zawodowe sukcesy. Jednak pary idealne nie istnieją, każdy skrywa przed światem jakieś sekrety. Czy to niezdrowe? Zależy, jak wiele ich jest i czy wszystkie zachowuje się wyłącznie dla siebie. Bohaterowie najnowszej powieści Danuty Awolusi, zatytułowanej „Nie mówiąc nikomu” przekonują się, że milczenie nie zawsze jest złotem, a brak komunikacji w związku to droga do katastrofy.
Ona żyje w złotej klatce
Być może poznaliście kiedyś kobietę taką, jak Laura. Żyje w ładnym domu, ma świetnego męża. Nie musi pracować, więc poświęca się rodzinie. Nie ma w tym nic złego, ale to nie do końca jej wybór. Ma ambicje, chciałaby być kimś więcej niż tylko żoną i matką. Dała się zamknąć w złotej klatce i nie za bardzo wie, jak z niej wyjść. To zastanawiające, ale przemoc ekonomiczna zakłada czasem na psychikę kaganiec: choć nikt nikogo nie zatrzymuje siłą, trudno się wyswobodzić. W przypadku Laury może to wynikać z niskiego poczucia własnej wartości. Wiele kobiet zna to z autopsji: brak akceptacji ciała, brak wiary w swoje umiejętności, tłumienie własnych potrzeb na rzecz innych. Być może w przeszłości taką postawę ukształtowali rodzice, być może spowodowały to problemy w szkole lub partner. Nie warto lekceważyć przeszłości, bo to ona warunkuje teraźniejszość.
Laura robi, co może, by ratować siebie: realizuje się w sekrecie. Czy jest z siebie dumna? Nie mając wsparcia bliskich, dumę najczęściej trzeba schować do kieszeni.
On udaje, że ma wszystko
Zazwyczaj problemy w związku pojawiają się wtedy, gdy siada komunikacja. Para przestaje ze sobą rozmawiać, albo pomija w rozmowach uczucia i emocje. Wtedy zaczyna się pojawiać dystans, który z czasem może przerodzić się w przepaść. Potwierdzają to artykuły naukowe i przeprowadzone badania – zarówno na przykładzie par żyjących w związkach małżeńskich, jak i pozamałżeńskich. Wzajemność w komunikacji polega na wspólnym omawianiu wszelkich spraw i tematów życia codziennego. Wymaga otwartego i szczerego przekazywania sobie informacji dotyczących własnych myśli, odczuć, aktywności zawodowej, uzgadniania planów, komunikowania wzajemnych uczuć, łagodzenia przykrych stanów – pisze Iwona Janicka z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego. – Wzajemność w komunikacji wymaga nie tylko wspomnianych – otwartości i szczerości, ale również empatii, która prowadzi do tego, że osoby, mówiąc, jednocześnie uważnie siebie słuchają i adekwatnie odbierają komunikaty, także te pozawerbalne. (cytat za: Stosunki partnerskie w związkach niemałżeńskich, Przegląd Psychologiczny, 2008). I właśnie w komunikacji tkwi problem Maksa. Buduje most pomiędzy sobą i Laurą konsekwentnie i niestrudzenie. Pozornie jest szczęśliwy i spełniony, ale jego problem tkwi nie tylko w szczerości i porozumiewaniu się z żoną, ale, a może przede wszystkim, z samym sobą. O tym, że możemy mieć sekrety nawet wewnątrz siebie, nie dopuszczając ich do świadomości, łatwo zapomnieć.
Dziecko w świecie sekretów
Sekrety rodziców, zawsze rozlewają się na dzieci. Nawet to, co jest niewypowiedziane, trafia do podświadomości i wyrządza szkodę. Zazwyczaj uczymy najmłodszych, by nie kłamać. Ale sekret to nie kłamstwo, prawda? Może lepiej skupić się na tym, by uczyć również mówienia o emocjach. Taka umiejętność to skarb, który pozwala dorastać w atmosferze wsparcia i akceptacji. Zbyt dużo tajemnic i niedomówień w domu może prowadzić do skrajności.
Nie mówiąc nikomu
Powieść Danuty Awolusi to opowieść o rodzinie, w której opisywany wcześniej brak komunikacji, zamiatanie problemów pod dywan, wpływa na wszystkich. Rodzą się problemy, konflikty i nawet szczera miłość nie jest cudownym lekiem na taki stan rzeczy. Czy bohaterowie dadzą radę to przetrwać? Ile błędów można wybaczyć? Jak je naprawić? I jakie są ich głęboko skrywane sekrety. Być może powieść obyczajowa o miłości, która może mieć wiele oblicz, da wam odpowiedź.
Nie mówiąc nikomu
Prawda jest lepsza od kłamstwa. Powiedział to ktoś, kto nigdy nie musiał łamać nią cudzego życia. Czasem boli jak siarczysty policzek, ale co zrobić, jeśli przypomina ostrze noża, wbite aż po rękojeść? Pozostaje jedno wyjście: udawać, że jej nie ma. Tak się rodzą tajemnice. Niewypowiedziane myśli i pogrzebane nadzieje. Emocje opakowane w milczenie. Złe uczynki. Nawet ból może być sekretem. Cierpienie, którego nie widać w oczach ani kącikach ust, wnika głęboko w człowieka jak nieuleczalna choroba. Lepiej o nim nie mówić, nie wyjmować ostrza z rany, ryzykując, że poleje się za dużo krwi.
Nie mówimy jednak wyłącznie o tajemnicach wielkich i dramatycznych, o traumach, które zamieniają ludzką istotę w nieporadne stworzenie. Przecież każdy z nas ma swoje małe, sekretne bolączki, wstydliwe myśli, nieczyste fantazje, kontrowersyjne poglądy. Świat nie musi o tym wiedzieć. Żona też nie, mąż również. Tym bardziej dzieci. Nawet przyjaciele. To, co głęboko ukryte, jest całkiem niewinne. Nikomu nie szkodzi.
Też tak uważasz? To poznaj historię Laury i Maksymiliana.
„Barwna wielowątkowa opowieść. Między innymi znajdziecie w niej odpowiedź na pytanie, czy żyjąc w złotej klatce da się odnaleźć szczęście. Serdecznie polecam sprawne pióro autorki”
Izabella Frączyk
Artykuł powstał we współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka