W swojej codziennej pracy każdego dnia spotykam mnóstwo fascynujących osób. Różni je praktycznie wszystko, łączy jedno – chcą żyć pełnią życia, zaznać w nim i ekscytacji i spokoju. Pragną wyjechać na wakacje na koniec świata, bez spoglądania w portfel kupić sobie coś ładnego. Walczą o chwile w rodzinnym gronie i czas tylko dla siebie. Brzmi znajomo?
Tylko jak to wszystko mieć budując karierę? To przecież wcale nie może być łatwe. Rynek pracy jest strasznie trudny i skomplikowany. Właściwie to nie da się mieć poukładanego życia domowego i zawodowego jednocześnie. To awykonalne, albo dostępne jedynie dla milionerek. A i jeszcze jedno – sukces w kreowaniu kariery zarezerwowany jest jedynie dla pracowników korporacji i mieszkańców wielkich miast.
Czy wiesz co właśnie przeczytałaś? To pierwsze myśli moich klientek. Przyszły do mnie bo chcą czegoś więcej od życia. Pragną mieć więcej czasu dla siebie i rodziny lub na spełnianie swoich marzeń. Marzą o ciekawej posadzie, gdzie zaspokoją swoje ambicje. Tylko nie wiedzą jak to zdobyć i zwyczajnie boją się zmian. Ja jestem od tego, by dodać im sił i pokazać konkretne rozwiązania pozwalające na zdobycie konkretnego celu.
Dzień dobry, nazywam się Kamila Czarnomska, jestem doradcą kariery i zamierzam co tydzień pokazywać Ci, że kariera ma milion znaczeń i można na nią popatrzeć przez różowe okulary. Wiem, bo sama takie noszę
Chcesz wiedzieć co przez nie widzę? Śmieję się, że mam taką specjalną nakładkę, która pozwala dojrzeć Twój ukryty potencjał i głęboko schowane naturalne talenty oraz mocne strony. Zawsze kiedy zaczynam obserwować swojego klienta podczas konsultacji, delikatnie się uśmiecham. Bo wiem, że on jeszcze nie wie co ja widzę 😉 A jest tego wiele: porzucone marzenia, uwięzione skrzydła potencjału, zaniedbane kompetencje i morze, nie ocean możliwości. Wszystko można odzyskać, o wszystko da się zawalczyć, to tylko kwestia czasu, zaangażowania i odpowiedniej strategii.
Zaczynamy? Pierwszą rzecz, którą Ci dziś zaproponuję to zabawa z mapą marzeń, czyli planszą na której umieścisz wszystkie swoje pragnienia, nawet te najbardziej skryte i niestandardowe. Dobrze przygotowana mapa marzeń powinna być kolorowa i radosna. Ja na swojej mam mnóstwo naklejek i brokatowych szlaczków. Wszystko bo to, by wzbudzała uśmiech za każdym razem kiedy na nią spojrzę. Nie będę Ci mydlić oczu – samo stworzenie tej planszy nic nie zmieni, nie sprawi, że w magiczny sposób świat zaoferuje wszystko czego pragniesz i przyniesie to na złotej tacy. Celem mapy jest stałe przypominanie o Twoich celach, bo w codziennej „bieżączce” łatwo o nich zapomnieć lub zrzucić na dalszy plan. Mając je ciągle przed oczami szybciej zauważysz szanse na ich spełnienie, bo Twój sposób postrzegania i odbierania wysyłanych przez świat sygnałów będzie w nieco inny sposób przetwarzany. I dzięki temu dostrzeżesz nowe rozwiązania, z których mam nadzieję skorzystasz.
Chwila pobawienia się mazakami i już masz uporządkowane cele, weryfikujesz marzenia, odpowiadasz na pytania „czy naprawdę tego chcę?”, „czy ta rzecz zasługuje na moją mapę marzeń?”. A to wszystko stanowi idealny początek naszej wspólnej drogi.
To co, widzimy się za tydzień?