Go to content

5 toksycznych nawyków, które potrafią zniszczyć każdy związek

Fot. iStock/gilaxia

Czy naprawdę musi dojść do zdrady, przemocy, oszustwa, żeby związek się rozsypał? Czy on musi bić i pić, żeby kobieta mogła od niego odejść? Jak często słyszymy: „Nie wiem, po prostu czuję, że to nie to”, a wszyscy wokół się dziwią, że ona od niego odchodzi, bo wydawali się taką idealną parą.

Tymczasem było coś, co zatruwało związek od środka, nic spektakularnego. Małe rzeczy, szczegóły, które jednak jak kropla drążyły skałę. Jest kilka toksycznych nawyków, które niszczą związek od środka. Lepiej zauważyć je szybciej, by móc zareagować, zanim będzie za późno.

5 toksycznych nawyków, które niszczą związek od środka

Narzekanie

Jeśli chcesz poddać swój związek torturom, narzekanie załatwi całą sprawę. Nawet, gdy pretensje i żale nie są skierowane do twojego partnera, wciąż mogą wyrządzić wam dużą krzywdę, ponieważ wrażając nieustannie negatywne opinie niszczysz ludzi, ich chęć do działania, energię, zapał. Oczywistym antidotum na truciznę pod nazwą „narzekanie” jest milczenie lub zachowanie uwag dla siebie lub szukanie pozytywów różnych sytuacji. Zamiast powiedzieć: „Bez sensu był ten film, na który poszliśmy”, lepiej: „Fajnie, że mogliśmy spędzić wspólnie czas”. Albo zamiast mówić: „Rety, znowu stoimy w tym cholernym korku” odpuścić sobie uwagi.

Krytykowanie

Innym powszechnym, ale zatruwającym związek nawykiem jest krytykowanie partnera. Zdecydowanie więcej szkody wyrządzi bycie naczelnym krytykiem niż narzekaczem. Dlaczego, kiedy z kimś jesteśmy, dajemy sobie nieograniczone prawo do wytykania błędów, potknięć, wad naszego partnera? Jakbyśmy chcieli go naprawić albo jego kosztem samemu poczuć się lepiej. Zastanów się, jak często mówisz: „Daj, zrobię to lepiej”,”Jak ty wyglądasz”, „Naprawdę, nie stać cię na więcej?”, „Przecież ty tego nie umiesz/nie masz o tym pojęcia”. A ile razy chwalisz swojego partnera, mówisz, że jesteś z niego dumna? Podziwiasz go? I odwrotnie – czy on cię nie krytykuje zbyt często? Nikt nie jest w stanie przyjmować na siebie nieustannej krytyki.

Sprzeczanie się

Nie chodzi tu o wielkie kłótnie, ale o takie udowadnianie sobie racji w zwykłych rozmowach w towarzystwie, nawet jeśli są to zupełnie nieistotne kwestie. Ona: „Byłam tak zmęczona, że poszłam spać o 21:00”, na co on: „Nieprawda, bo o 21:30”. Albo „Wyjechaliśmy wcześnie rano”, „No nie wiem, czy ósma, to takie wcześnie”. Irytujące, prawda? Bliska osoba powinna nas wspierać, stać za nami murem, a nie nieustannie podważać to, o czym mówimy. Każdy może mieć dosyć takich dyskusji, zwłaszcza jeśli chodzi o pierdoły. A jeśli już chcemy o coś koniecznie się posprzeczać, nie róbmy tego publicznie.

Kontrolowanie

Nieustanne kontrolowanie to przede wszystkim objaw braku zaufania. Jeśli masz ku temu podstawy, bo partner cię zdradził, oszukał, próbujecie naprawić wasz związek, to potrzeba kontroli jest zrozumiała. Inną sytuacją jest jednak ta, gdy kontrolowanie nie jest podparte żadnym konkretnym powodem. Kontrola niszczy intymność w związku. Ile można funkcjonować mając świadomość, że ktoś chce nieustannie wiedzieć, co robisz, co myślisz, co czujesz, gdzie jesteś, z kim rozmawiasz, spotykasz się. W związku pozostajemy dwiema odrębnymi jednostkami, gdzie każda potrzebuje przestrzeni dla siebie i zaufania. Jeśli tego brak, prędzej czy później związek się rozpadnie, bo nikt nie wytrzyma życia w nieustannym napięciu, które kontrola generuje.

Mówienie „nie” zamiast „tak”

To jeden z tych nawyków, który sprawia, że jedna osoba odchodzi i nie potrafi wytłumaczyć dlaczego. Mówi: „On w niczym mi nie pomagał, byłam jak koń pociągowy, wszystko było na mojej głowie”. I niby rozumiemy, ale myślimy, że przecież wystarczyło poprosić o pomoc. I ona pewnie prosiła – raz, drugi, dziesiąty, setny, ale słyszała, że „Dzisiaj to on nie może”, „Może jutro”, „Tego nie da się zrobić”, „Za chwilę”. Ile razy można mówić, że potrzebujesz pomocy, kiedy non stop słyszysz odmowę lub jakieś wytłumaczenie i gdy wszystko i tak trzeba zrobić samemu? To takie szczegóły, które w efekcie składają się na dużo większy problem, problem nie do przeskoczenia w związku, który staje się przyczyną rozstania.

Przyjrzyjcie się waszym związkom, zobaczcie, czy te toksyczne nawyki nie są waszym udziałem. To niby nic, niezauważalne na pierwszy rzut oka zachowania, które jednak mogą zatruć waszą intymność.


źródło: Psychology Today