My kobiety stanowimy cudowną grupę wsparcia. Dopingujemy, dodajemy siły i otuchy, pakujemy do toreb treningowych naszych partnerów dietetyczne batoniki, a do plecaków naszych dzieci maskotki „na szczęście”, przed egzaminem. Ale same siebie bardzo często zmotywować nie potrafimy… Marzenia o kursach, na które się zapiszemy, plany nauki drugiego języka, sporządzenie osobistych notatek z jakiejś motywującej lektury, wszystko to pozostaje więc w naszej głowie. Albo na kartkach kalendarza na przyszły rok. Ciągle wolimy żeby przede wszystkim „komuś” było lepiej. A przecież nasz rozwój osobisty to sprawa, którą należy traktować priorytetowo.
Wiem, co powiecie: czasu brak, dzieci czekają, praca, dom… Ale nie trzeba od razu (albo wcale) sięgać po szczyt Himalajów. Metodą małych kroczków niejedna z nas dotarła już dużo wyżej, na swój prywatny, wymarzony wierzchołek. Co nam daje dążenie do ciągłego rozwijania się, poznawania siebie, swoich możliwości i nowych zainteresowań? Bardzo wiele. Same zobaczcie.
1. Sprawia, że lepiej wykorzystujemy nasz czas
Minuty, godziny, dni płyną bardzo szybko, łatwo je zmarnować, bezpowrotnie utracić. Kiedy nic z tym nie robisz, czas przepływa ci przez palce niezauważalnie, nie pozostawiając nic w zamian. Jeśli zainwestujesz go w siebie, „dasz go” sobie na przeczytanie wartościowej książki, wysłuchanie audiobooka, czy dwa spotkania na tydzień w szkole językowej, on ci się odwdzięczy. Na przykład głębszą refleksją, dzięki której być może zaczniesz zaprowadzać w swoim życiu pozytywne zmiany. Albo umiejętnością komunikacji w języku, który dotąd był dla ciebie niezrozumiały.
2. Poprawia i prostuje twoje relacje z bliskimi
Im lepiej rozumiesz siebie i swoje potrzeby (a tak się właśnie dzieje, gdy się stale rozwijasz), tym lepiej rozumiesz przeróżne rodzinne, związkowe i przyjacielskie sytuacje, w których się znajdujesz. Znasz swoje oczekiwania i potrafisz rozpoznać oczekiwania innych w stosunku do ciebie. To bardzo ułatwia wzajemną komunikację. No i oczywiście, dużo łatwiej ci wtedy powiedzieć wtedy wprost: „Teraz mama ma godzinę dla siebie. Uczę się/czytam książkę/wychodzę na jogę, uszanujcie to i zajmijcie się sobą. To jest dla mnie ważne.”.
3. Sprawia, że w twoim życiu zapanowuje równowaga
Między tak zwaną prozą codzienności, a tym, co ci w duszy gra. Inwestowanie w rozwój osobisty to taki element, który czasem na nowo nas określa, definiuje i sprawia, że zaczynamy czuć, że wszystko jest na swoim miejscu. To jest podstawa zdrowego stylu życia, dobrego poziomu sił witalnych i energii, stabilności emocjonalnej i zdrowia psychicznego w ogóle.
4. Pomaga radzić sobie ze stresem
Nie tylko dlatego, że znając siebie, swoje reakcje łatwiej nam znaleźć metodę na „odstresowanie się” . Ale również dlatego, że dbanie o własny rozwój uświadamia nam, że tylko my sami jesteśmy w stanie „wziąć nasze życie” w swoje ręce i coś w nim zmienić, poprawić. Ta świadomość odpowiedzialności jest kluczowa w trudnych emocjonalnie sytuacjach. Radzenie sobie ze stresem to przecież nic innego jak kontrola swoich negatywnych myśli, negatywnych emocji, ogarnięcie przeładowanego „życiowego” grafiku i monitorowanie własnych problemów. No i przecież, to jeszcze jedno dodatkowe zajęcie stanowiące „odskocznię”.
5. Pozwala docenić jak ważne jest to, by poznać samą siebie
Wiele z nas żyje z dnia na dzień, bez świadomości własnych potrzeb i umiejętności. Nie znamy do końca swoich reakcji, możliwości. Trudno nam czasem wyartykułować to, czego naprawdę chcemy. Dla siebie samych powinnyśmy być przewidywalne. Znać swoje upodobania, zalety i słabości. Rozumieć jak wpływają na nas inni ludzie, sytuacje. W tym rozumieniu, w poznaniu siebie tkwi siła.
6. Pomaga odkryć w sobie niespodziewane umiejętności
Być może drzemie w tobie talent pisarski. A może masz zdolności plastyczne o których nie miałaś pojęcia? Albo twoja wyobraźnia podpowiada ci tak fantastyczne rozwiązania niektórych historii, że inni mogą o takiej umiejętności tylko pomarzyć. Uśmiechasz się, bo wiesz doskonale, że są artyści, których „odkryto” dopiero wtedy, gdy byli już dojrzałymi ludźmi. A może po prostu, pora zmienić pracę na taką, która pozwoli ci tę twoją kreatywność lepiej wykorzystać…?
7. Pomaga Ci wyznaczać życiowe cele, inne niż te „podstawowe”
A co za tym idzie, myśleć o przyszłości w pozytywnych barwach, z optymizmem. Myśleć więcej o sobie w ogóle. Odważyć się marzyć, ustalać priorytety nieco inaczej niż do tej pory. Bo może ten kurs, ta książka, ten wykład, na który poszłaś to początek czegoś znacznie większego?
Życzę Wam byście miały odwagę i siłę by wygospodarować w swej zapracowanej codzienności choć trochę przestrzeni, którą zainwestujecie w siebie, w swoje wnętrze. Być może dla waszych bliskich będzie to na początku trudne do zaakceptowania. Ale ta wasza inwestycja, to coś dzięki czemu uzyskacie wewnętrzny spokój i poczucie spełnienia. Coś bezcennego.