Moda na różne sposoby wpływania na kształt sylwetki cały czas ulega modyfikacji. Wiele osób próbowało zarówno restrykcyjnych głodówek, dziwnych pomysłów na diety np. jajeczną, oraz dla odmiany wypracowania nawyków zdrowego żywienia na co dzień. Pojawiała się moda na różne sporty i ćwiczenia, suplementy, które mają na celu przyspieszenie spalania niechcianego tłuszczu.
Pomysłowość ludzka jednak nie zna granic i ponownie sięgnięto po pomoc w kształtowaniu sylwetki, o której kobiety przez dziesiątki lat starały się zapomnieć.
Krótka historia gorsetu
Ta znienawidzona przez nasze poprzedniczki część garderoby, z ulgą została zdjęta z ciał i wrzucona w czeluście przepastnych szaf naszych praprababek. Historia gorsetu wcale nie powinna nas cieszyć, ponieważ dla wielu kobiet był on nie tylko wymogiem mody i wabikiem dla męskiego oka, ale przede wszystkim narzędziem katuszy skrępowanego i przyduszonego ciała.
Już w czasach antycznych kobiety przewiązywały się w biuście pasmem materiału, by sylwetka uzyskała cylindryczny kształt. W średniowieczu szyto gorsety z krochmalonego płótna lub ze skóry, z czasem wzbogacono je o drewniane i metalowe wstawki, mające na celu lepsze utrzymanie kształtu sylwetki. Hiszpanki wprowadziły w XVI wieku modę na gorsety zachodzące na spódnice, a następnie moda zmieniała się wraz z upływem czasu. Niezmiennie jednak te niewygodne atrybuty kobiecej garderoby były powszechnie przez kobiety znienawidzone. Co prawda nadawały wymarzony kształt sylwetce, jednak zazwyczaj kosztem wygody, możliwości swobodnego oddychania, dobrego samopoczucia i zdrowia kobiety. Samo wiązanie gorsetu wymagało pomocy innej kobiety i zajmowało nie mało czasu. Nic dziwnego, że kobiety w drugiej połowie XIX wieku, tak chętnie odchodziły od sztywnej ramy gorsetu.
Co się stało, że znów sięgamy po to „narzędzie katuszy”?
Moda na gorsety wróciła. Ostatnio jednak nie jako seksowna kobieca bielizna, w której każda z nas może poczuć się niezwykle atrakcyjnie, ale jako sposób na formowanie sylwetki. I kobiety sięgają po ciasno sznurowane gorsety coraz chętniej, wiele obiecując sobie po tym, co widzą wśród zagranicznych gwiazd. Wystarczy dodać, że jednymi z propagatorek tego rodzaju „odchudzania” są niesamowicie popularne siostry Kardashian, czy Jessica Alba.
Za jeden z niewielu pozytywów można uznać fakt, że kobiety skrępowane gorsetem poruszają się bardziej elegancko, ze względu na wyprostowane plecy, uniesienie brody, ułożeniu szyi. Zyskuje na tym wyprostowana sylwetka, a przez to kręgosłup, który najczęściej zaniedbujemy poprzez utrzymywanie niewłaściwej postawy ciała. Mimo pochwał i obietnic względem noszenia gorsetów, zalet dla zdrowia nie znajdziemy w tym przypadku wcale.
”Dieta gorsetowa” w natarciu
Owszem, gorsetu nie da się zjeść, ale da się za jego pomocą inaczej odchudzać ciało. Wystarczy zakładać uciskający gorset przez kilka godzin dziennie (od 2 do 6 godzin) przez 5 dni w tygodniu. Ścisk związany z ciasnym gorsetem może spowodować, że będziemy mniej jeść. Co więcej, kolejna warstwa ubrania sprawia, że bardziej się pocimy, więc gubimy kilogramy i zmniejszamy obwód talii. Brzmi z pozoru niewinnie, ale ten sposób może wybitnie negatywnie odbić się na zdrowiu. Począwszy od dyskomfortu psychicznego wynikającego z nadmiernym skrępowaniem, skończywszy na problemach związanych z pojawieniem się zgagi i niewydolności oddechowej, podrażnienia skóry, powstawania siniaków i opuchlizny. Stałe noszenie gorsetu może wpłynąć na deformację żeber i kręgosłupa oraz organów wewnętrznych, takich jak wątroba, śledziona i nerki oraz płuca, co z kolei powoduje ich niewydolność. Znane są przypadki kobiet, które nie rozstawały się z gorsetem przez całą dobę. Po wielu latach obwiązywania się zanikały mięśnie pleców odpowiadające za utrzymanie prawidłowej postawy ciała. Również panie tuż po urodzeniu dziecka nie powinny sięgać po tę kontrowersyjną metodę, ponieważ zamiast oczekiwanego efektu, otrzymają jedynie pogorszenie się stanu mięśni i ich zwiotczenie.
Gorset nie jest najlepszą metodą na odchudzanie talii. Zamiast wciskać się w zbyt małą bieliznę tego typu, lepiej ćwiczyć w domu lub iść na siłownie oraz zmienić nawyki żywieniowe. Przy takich zmianach kilogramy pójdą w dół, a gorset pójdzie w ruch jedynie jako seksowny dodatek dla kobiecej sylwetki, a nie narzędzie katorgi.
źródło: weranda.pl, www.gorsety-pl.pl, www.ofeminin.pl