Nawet jeśli mówisz: „walczę o siebie”, „chcę dobrze” to jeszcze nic nie znaczy. Jedno to marzyć o spokoju i szczęściu, drugie to je osiągnąć (np. swoją pracą). Często jest tak, że tylko wydaje nam się, że robimy wszystko dla swojego dobra. A tak naprawdę sobie szkodzimy. Oto lista rzeczy, które mają na nas autodestrukcyjny wpływ. I nie, to nie jest czyjaś wina, że one „się dzieją”. Robimy to na własne życzenie… a potem musimy walczyć z konsekwencjami i problemami, które z tego wynikają. A mogłoby być tak prosto…
1. Pozwalamy się ranić. Każdemu. Dziecku, partnerowi, szefowi, współpracownikami. Uważamy, że tak musi być, zakopujemy pod dywan i udajemy, że nic się nie stało.
2. Uważamy, że na miłość trzeba zasłużyć. Jak tylko się odpowiednio postaramy to…..
3. Porzucamy dobry związek mówiąc: „to nuda”.
4. Rezygnujemy z działania (nie rywalizujemy).
5. Odraczamy nasze obowiązki („później to zrobię”).
6. Ulegamy pokusom.
7. Mamy skłonność do zachowań ryzykownych– np. wyprzedzamy na zakręcie, przejeżdżamy na czerwonym świetle.
8. Uzależniamy się od różnych substancji– leków, alkoholu, jedzenia.
9. Nie mówimy – innym ludziom – w racjonalny sposób o tym co czujemy.
10. Staramy się być dla wszystkich mili.
11. Jesteśmy niemili, praktykujemy postawę, że każdy ma coś do ukrycia.
12. Mamy swoją definicję miłości, życia, pracy i uważamy, że to inni mają się dostosować (brak elastyczności i miękkości poglądów).
13. Rezygnujemy z dobrej pracy.
14. Sami ranimy bliskie osoby.
Dlaczego sobie to robimy?
– z powodu niskiej samooceny, która sprzyja lekceważeniu siebie i nietroszczeniu się o siebie. Badania pokazują, że osoby o braku poczuciu własnej wartości sami prowokują niepowodzenia, żeby móc powiedzieć o sobie: „jestem beznadziejny, wiedziałem”.
– z powodu dzieciństwa. Im mniej się nami opiekowano, otaczano troską tym rzadziej uważamy, że na troskę zasługujemy.
– bo nie potrafimy sprostać własnym standardom. Podświadomie sami więc podkładamy sobie kłody pod nogi.