Czy wiesz, że żonaci mężczyźni są szczęśliwsi, zdrowsi i zamożniejsi niż samotni. Powiedz mu to! A jednak stereotyp w naszej kulturze mówi, że małżeństwo jest instytucją, która przynosi korzyści głównie kobietom, które chcą być zaopiekowane i usilnie szukają panów, którzy pomogą im w komfortowych warunkach wychować dzieci. Dlatego babki zakładają sidła i próbują uwięzić płeć przeciwną w małżeństwie. A oni starają się pozostać niezależni tak długo, jak to tylko możliwe. Chcą zachować wolność, bo sądzą, że kobiety pragną ich jej pozbawić. Młodzi wiedzą, ze to z lamusa i że to bzdura!
Obsesja mężczyzn
„Kiedy moja przyjaciółka brała ślub, usłyszała, jak jej teść szepcze do ucha na weselu jej mężowi coś w stylu: Małżeństwo to więzienie. Właśnie trafiłeś do paki. Co za cholerny stereotyp. Co za zaścianek!”, opowiada Anna.
Obsesja mężczyzn na punkcie niebycia kontrolowanym przez kobiety jest najlepszym dowodem na to, że oni czują ogromny lęk. Boją dominacji, poczucia uwięzieniem, bycia odpowiedzialnym, niewystarczającym, porzuconym i sfeminizowanym ”, twierdzi dr Avrum Weiss, psychoterapeuta i mówca, który napisał wiele książek o psychologicznych aspektach życia mężczyzn i ich intymnych relacjach. „Tak naprawdę mężczyźni często wydają się nieświadomi, jakie korzyści daje im małżeństwo. Są też nieświadomi własnych potrzeb związanych z zależnością. Dwie trzecie dwudziestolatków z wyższym wykształceniem twierdzi obecnie, że nie planuje się żenić, chociaż ponad 80% z nich w końcu to zrobi”, mówi Weiss.
Czy liczy się tylko kasa?
Nie chcę faceta, który sprawi, że będzie mnie stać na wspólny kredyt na mieszkanie. Mam to w nosie. Nie szukam też bogatego tatuśka ani sponsora do życia w Stolicy. Chcę miłości i silnego poważnego faceta, który pomoże mi przejść przez życie, które dziś naprawdę jest cholernie trudne. To już nie walka o wspólny słodki domek za miastem z dwójką maluchów i pieskiem,” mówi Anna.
Zmieniające się warunki ekonomiczne pogarszają sytuację facetów. Kiedyś mężczyźni mogli sobie pozwolić na opóźnianie małżeństwa, wiedząc, że czas mija, a oni i tak będą mieli szeroki wybór kobiet (nawet gdy sami osiągną czterdziestkę czy pięćdziesiątkę). Kiedyś mężczyźni żenili się z kobietami, które nie maiły szerokiego dostępu do pracy i nie mogły się samorealizować, czyli były mniej uprzywilejowane ekonomicznie i bardzo zależne. A dziś siła zarobkowa kobiet rośnie!
„Moja mama mówiła mi, że bała się odejść od ojca, bo sama by nie utrzymała dzieci. Wolała poświęcić swoje szczęście i życie i zostać z draniem, który przynosił jej pół pensji do domu, bo resztę przepijał. Ja nie jestem taką frajerką. Nam kobietom nie zależy już na pierścionkach zaręczynowych podobnych do siebie z brylancikiem jak od sztancy”, mówi Anna.
Owszem faceci zarabiają nadal więcej niż kobiety na podobnych stanowiskach, ale to aktualnie (choć opornie) się zmienia. Dlatego ci faceci, którzy nie wierzą w prawdziwą miłość i panicznie boją się tzw. usidlenia – powinni dziś wziąć pod uwagę kilka nowych zmiennych na rynku. Po pierwsze: wielkie pieniądze zarabia dziś oraz węższa grupa ludzi. Po drugie: dwie trzecie rozwodów inicjują obecnie kobiety. One nie potrzebują męskiej „średniej krajowej” w domu, by utrzymać rodzinę. Kobiety częściej dziś wybierają spokój i własne szczęście. Chcą czegoś więcej niż kasy i przytulnej kanapy w wygodnym domu ze zmywarką – chcą prawdziwej miłości i partnera, który nie pogrąża się w stereotypach.
Komu dziś opłaca się ślub?
Badania na temat – komu bardziej opłaca się dziś małżeństwo – mówią jednoznaczne: żonaci mężczyźni są szczęśliwsi niż zamężne kobiety, a niezamężne kobiety są szczęśliwsze niż niezamężni mężczyźni. Rozwiedzeni mężczyźni i zamężne kobiety mają najwyższy wskaźnik samobójstw.
Podsumowując, dziś wszystko wskazuje na to, że małżeństwo jest systemem bardziej zaprojektowanym na to, aby utrzymać kobiety w pułapce małżeństwa niż mężczyzn. I co wy na to? Czy świat się zmienia?
Źródło: Hidden in Plain Sight: How Men’s Fears of Women Shape Their Intimate Relationships. (Weiss, 2021)
- Zobacz także: Jak zminimalizować przedślubny stres?