Go to content

Po czym poznać, że on jest niewierny? Wskazówki zdradzonych kobiet

fot.istock

Mój partner? Nie, to niemożliwe, on by nigdy mnie nie zdradził. Jesteś pewna? Wszystkie pytane przeze mnie kobiety mówiły, że dałyby sobie rękę uciąć za swojego ukochanego. Bo przecież zdradzają zawsze inni.

Nie ma chyba mężczyzny, który powiedziałby wprost, że jest niewierny. Niektórzy nawet złapani w łóżku, za rękę, będą zaprzeczać, że to „nie jest tak, jak wygląda”. Co więcej, my kobiety chcemy wierzyć, że jesteśmy jedyne. Często nawet same przed sobą udajemy, że nic się nie zmieniło. Jak rozpoznać, że coś jest nie tak?  Co nas powinno zaniepokoić?

Każda zmiana zachowania

„Nagle prowokował awantury o drobiazgi. I nie dążył do zgody, kiedyś wyciągał rękę najpóźniej po kilku godzinach, teraz ciche dni mogły trwać dwa tygodniami i to było mu na rękę”.

„Dzwoniłam do niego, a on mówił, jak do obcej obcej: tak, słucham? tak, zrobię. To wszystko? Byliśmy w związku 17 lat, więc naprawdę dziwnie to brzmiało”.

„Miał wieczne pretensje, wszystko mu nie pasowało. Przestał mnie przytulać, stał się szorstki”.

„Zaczął inaczej mówić, używać innych zwrotów. Dopiero później zorientowałam się, że to wynik bliskiej relacji z kochanką. Po prostu przejął od niej różne powiedzonka, tembr głosu”.

„Zachowywał się niestabilnie. Jednego dnia niechęć i oschłość, kilka dni później zalew miłości. Później dogadałam się z tamtą– gdy z nim zrywała, znów się do mnie zbliżał”.

Obsesyjne chronienie prywatności

„Zawsze telefon rzucał na stół, gdy byliśmy razem rzadko do niego zaglądał. Nagle trzymał go cały czas przy sobie, szedł z nim nawet do łazienki”.

„Potrafił w mojej obecności sięgnąć po telefon, żeby zobaczyć kto dzwoni, a potem go odkładał mówiąc: nic takiego, później oddzwonię”

„Nie chciał mi dać swojego telefonu nawet, kiedy jechaliśmy na wakacje i potrzebowaliśmy nawigacji. Pozmieniał hasła dostępu, na pytanie: dlaczego, odpowiadał zupełnie bezsensownie, nie chciał mi podać nowego: „Daj, sam wpiszę”.

Potrzeba większej przestrzeni

„Przestał wyjeżdżać ze mną i z dziećmi. Mówił, że potrzebuje dystansu i czasu. Okazało się później, że dystans i czas ma imię”.

„Planował wyjazdy beze mnie, z kolegami. Gdy wyjeżdżał, znikał. Nie odbierał długo telefonu, już nie pisał wieczorami, że tęskni”.

„Przestał mnie przytulać w nocy, seks stał się mechaniczny”.

Nowe koleżanki

„Był niezwykle pomocny wobec swojej koleżanki z pracy. Jeździł jej samochodem do warsztatu, malował jej mieszkanie. Nie czułam się zagrożona, bo otwarcie o tym mówił. Później kumpel mi zdradził, że to taktyka wielu mężczyzn. Mówić prawdę, ale nie do końca. „To tylko znajoma, ona potrzebuje pomocy. Przecież nie można ludzi tak zostawiać, prawda?”.