W tym wyjątkowym sezonie zimowym dla miłośniczek nart i snowboardu Szwajcaria to – jak na razie – jedyny kraj, do którego można pojechać i poszaleć na stokach. W tym całym epidemicznym rozgardiaszu warto dostrzegać pozytywy – może nigdy nie zdecydowałybyście się na narty w Szwajcarii gdyby nie ta sytuacja? A przecież Szwajcaria to tak naprawdę narciarskie Eldorado! Chociaż trzeba do niego dojechać trochę dalej niż do popularnej Austrii to naprawdę warto! Warto zatem też poznać najpopularniejsze miejsca na narty w Szwajcarii. Pamiętajcie, że aby nie musieć odbywać kwarantanny należy pojechać do Szwajcarii własnym samochodem i przestrzegać obostrzeń panujących w trakcie Waszego pobytu.
Aktualne informacje na temat Szwajcarii znajdziecie zawsze na stronie Szwajcarskiej Organizacji Turystycznej. Noclegi w Szwajcarii warto zarezerwować w domach i apartamentach Interhome – znajdziecie tutaj ponad 2500 tysięcy świetnych ofert w każdym narciarskim regionie Szwajcarii.
No to dokąd na narty w Szwajcarii?
Laax (Gryzonia)
To jeden z najpopularniejszych ośrodków narciarskich w Szwajcarii wśród polskich turystów. Nie ma się co dziwić – 235 km tras zjazdowych (przygotowanych zgodnie ze szwajcarskimi zasadami jakości ;)) zadowoli każdego miłośnika szaleństwa na stokach. To też lokalizacja, która jest swego rodzaju kompromisem dla fanów nart, snowboardu i biegówek. Arena składa się z ośrodków Flims, Laax i Falera. Miłośnicy jednej i dwóch desek mają swoje Elodorado w Laax. Fani biegówek natomiast powinni spróbować tras we Flims. Falera to natomiast miejsce idealne na pobyt z małymi dziećmi. Wioska zachowała oryginalną zabudowę gryzońskiej wsi, co sprawia, że panuje tutaj wyjątkowa atmosfera. Można się tutaj zrelaksować, wyciszyć i zbudować z dziećmi ogromniastego bałwana.
Davos (Gryzonia)
Davos to najwyżej położone alpejskie miasto (1560 m n.p.m). Arena Davos-Klosters to 300 km tras zjazdowych, 58 wyciągów, 75 km tras biegowych, 150 km tras zimowych wędrówek i wędrówek w rakietach, 8 tras do jazdy na sankach, 2 lodowiska do jazdy na łyżwach i gry w curling. Dla miłośników narciarstwa najbardziej odpowiednie trasy znajdują się na Parsenn z połączeniem do sąsiedniego terenu w Klosters. Teren Jakobshorn jest uwielbiany przez snowboardzistów dzięki half-pipe i przytulnym chatkom na après-ski. Davos to najczęściej wybierany kierunek na narty w Szwajcarii przez Polaków, bo jest to ogromna arena zlokalizowana najbliżej Polski.
Silvaplana (Gryzonia)
Popularna miejscowość położona w dolinie Engadyny. Corvatsch to lokalna góra, która stworzyła mnóstwo możliwości uprawiania sportów zimowych: 120 km tras zjazdowych, 23 zjazdy i najdłuższa ’s w Szwajcarii oświetlona trasa nocna. Silvaplana to też raj dla snowkiterów. Odkąd ten spektakularny sport został wymyślony na zamarzniętym jeziorze Silvaplana, entuzjaści nowych trendów sportowych z całego świata nie mogą się doczekać wiatru Majola, dzięki któremu mogą „poszybować” na nartach. Dwieście kilometrów doskonale przygotowanych tras do biegów narciarskich sprawia, że Silvaplana jest też rajem dla biegaczy. Lodowisko, wyprawy na rakietach śnieżnych i tory do gry w curling zapewniają zimową rozrywkę w najczystszej postaci.
Grindelwald (Oberland Berneński)
Największy ośrodek narciarski w Regionie Jungfrau. Dwa tereny narciarskie First i Kleine Scheidegg – Männlichen – Wengen to w sumie 160 kilometrów tras i 30 wyciągów, dzięki którym dojedziecie na wysokość 2500 m n.p.m.. Najbardziej spektakularną trasą w regionie jest zjazd Lauberhorn w pobliżu Wengen, Trasa ma długość 4,5 km i tym samym jest najdłuższym i najbardziej wymagającym zjazdem w ramach Pucharu Świata. Grindelwald to też raj na miłośników saneczek – tutaj do dyspozycji jest
60 km tras saneczkowych, łącznie z 15-kilometrowym, najdłuższym w Alpach zjazdem z Faulhornu do doliny.
To zaledwie 4 z kilkudziesięciu regionów szwajcarskich, w których można spędzić fantastyczny urlop narciarski. Warto zatem odkurzyć narty, deski i saneczki i wyruszyć autem do Szwajcarii, aby spędzić tam wyjątkowy zimowy urlop.
Artykuł sponsorowany