Sekielski pokazał, jak polski kościół stoi ponad prawem… Nie po drodze mi z takim kościołem. Nie chcę być jego częścią. W takim kościele, nie ma Boga ani nawet zwykłej, świeckiej sprawiedliwości czy prawa. Kościół pokazał się od najgorszej strony. Po obejrzeniu tego dokumentu, można śmiało powiedzieć, że tak jest. Skończyły się domniemania, opowieści kuzynek i ofiar, którym się nie wierzy.
Najbardziej przerażają mnie nie opowieści skrzywdzonych, a fakt z jaką starannością i uporem polski kościół kryje przestępców. Takie słowa nie będą już nigdy nadużyciem. Wysłannicy Boga na Ziemi, to raczej kiepsko działający sztab kryzysowy dużej korporacji. Nieważne, jakim kosztem. Nieważne, jak. Byleby się jakoś i tym razem udało.
Zastanawiałyśmy się w redakcji przed premierą, czy sprawcy naprawdę żałują tego, co zrobili. Po obejrzeniu tego filmu, myślę jedno. Oni nie żałują, oni tylko boją się kary… Sprawcy i hierarchowie polskiego kościoła. I wstyd mi, gdy kolejny raz czytam „Przepraszamy”.
Dzisiaj jedyne, co można zrobić, to nie obiecywać i przepraszać, bić się w pierś i mówić, że teraz już wszystko się zmieni, tylko bezwzględnie wyciągnąć konsekwencje od każdego, kto powinien je ponieść. Nie ma miejsca na jutro, dopóki nie naprawi się tego, co już się zdarzyło.
Jakim prawem zmusza się ofiary do utrzymania tajemnicy? Dręczy psychicznie w pokoju „jeden na jednego”? Każe przysięgać, że wszystko zostanie w tymże pokoju – wiedząc, że nikt nie kiwnie palcem, by sprawca poniósł konsekwencje?
Jakim prawem przestępca z prawomocnym wyrokiem sądu, w oczach kościoła jest ofiarą, którą trzeba ratować w trudnej sytuacji?
Jakim prawem, w naszym kraju, w XXI wieku, tak ogromna instytucja może bez żadnych konsekwencji ukrywać przestępcę?!
Kodeks Karny, Art. 239. § 1. Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 304. Obowiązek zawiadomienia o przestępstwie
§ 1. Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję.
Dzisiaj nie da się już udawać, że to się nie dzieje. Że to co złe, to nie u nas.
Hołownia napisał na Facebooku, że ten film nie jest atakiem na kościół, tym atakiem było to, co robili księża i ich biskupi. Niestety nadal jest.
Nie mówcie, że to wszystko jest rozdmuchane, że takich księży jest niewielu – tak samo jak w każdym innym zawodzie. Owszem. Ale nie spotkałam się w innych zawodach z proceduralnym i codziennym ukrywaniem popełnianych przestępstw.
Obojętnie, w co wierzycie i komu. Czy macie krzyż w domu, czy nie. Czy brzydzi was tęczowa flaga czy cieszy. Ten film powinien obejrzeć każdy dorosły człowiek – choć nie każdy da radę unieść to, co za sobą niesie.
PS: Mierzi mnie, gdy czytam dziś nagłówki o tym, że Kaczyński obiecuje surowe kary za pedofilię… Naprawdę? Przez ostatnie cztery lata nikt na to nie wpadł?