Go to content

6 rzeczy, które musisz wiedzieć o empatii

Fot. iStock/knape

Empatia. To podstawa intymności i bliskiego związku; bez niej relacje pozostają emocjonalnie płytkie, zdefiniowane w dużej mierze przez wspólne interesy lub wspólne działania.

Bez empatii moglibyśmy żyć i pracować ramię w ramię z innymi ludźmi, pozostając tak nieświadomi swoich wewnętrznych jaźni i uczuć, jak w stosunku do nieznajomych w zatłoczonym wagonie metra…  Empatia jest nie tylko motorem bliskości i zachowań prospołecznych, ale i hamulcem bezpieczeństwa. Działa, gdy źle się zachowujemy i zdajemy sobie sprawę z bólu, który wywołujemy u innych. Ci z nas, którzy mieli nieszczęście zbudowania relacji z narcyzem, w połączeniu z zaburzeniami empatii, wiedzą, że ta obojętność ma niszczycielską siłę.

Empatia – 6 rzeczy, które musisz wiedzieć

Empatia i współczucie, to nie to samo

Bardzo często używamy tych dwóch terminów zamiennie, jednak w rzeczywistości oznaczają dwie, odrębne rzeczy.

Kiedy czujesz współczucie wobec drugiej osoby, w pewien sposób identyfikujesz się z zaistniałą sytuacją, nawet, gdy dotyczy ona osoby, której nie znasz. Możesz wyobrażać sobie, co czuje osoba, którą spotkało jakieś nieszczęście.

Empatia natomiast polega na innym rodzaju emocji. Wyobrażasz sobie odczucia tej osoby jednocześnie samemu je przeżywając i odczuwając.

Empatia nie polega na intuicji

Według przeprowadzonych badań większość z nas postrzega empatię, jako funkcję opartą na intuicji, a nie zdolność, którą można wyćwiczyć czy uzasadnić posługując się rozumowaniem. Zazwyczaj łączymy ją z popularnym i dobrze brzmiącym sloganem „uważność”. Jednak to nie to samo.

Psychologowie Jean Decety i Claus Lamm sugerują, że empatia polega nie tylko na dzieleniu się emocjami, co zazwyczaj odbywa się w sposób podświadomy, ale również na kontroli czy zarządzaniu tym odczuciem.

Możemy zaobserwować zjawisko naśladownictwa, w reakcji na zmarszczone brwi czy srogi wyraz twarzy, prawdopodobnie sami nieświadomie dostosujemy swoją mimikę, odbywa się to na poziomie poza naszą kontrolą, jest reakcją naturalną. Nauka potwierdza, że nastroje bywają „zaraźliwe”. Z wiekiem uczymy się przyjmować cudzą pozycję, dostrzegać, co dzieje się z naszym rozmówcą. Empatia polega na umiejętności regulowania uczuć, które ww tej sytuacji się w nas pojawią. Co oznacza, że nie tylko jestem zdolny wczuć się w czyjąś rolę, ale i moje mogę kontrolować swoje zachowanie w takiej konfrontacji z emocjami.

Empatia angażuje określone zespoły nerwowe w mózgu

Można śmiało powiedzieć, że empatia ma swoje miejsce w mózgu. Według wielu badań, w tym tych przeprowadzonych z użyciem rezonansu magnetycznego, pojawiająca się empatia angażuje konkretne części mózgu.

Empatia jest wyuczonym zachowaniem, nawet jeśli zdolność do niej jest wrodzona

Najlepiej postrzegać ją jako umiejętność wrodzoną, którą należy rozwijać. Co ważne, aby rozwijać tę zdolność, konieczna jest zdrowa i bezpieczna relacja z drugim człowiekiem. Niemowlęta uczą się rozpoznawać i regulować swoje emocje poprzez udane interakcje z innymi ludźmi – czyli swoimi opiekunami. W praktyce, we wczesnym dzieciństwie kluczowe więc będą „kompetnecje” mamy czy taty, osób, które spędzają z dzieckiem najwięcej czasu. To podstawa pracy z własnymi emocjami – rozpoznawanie stanów emocjonalnych i reagowaniu na nie.

Dzieci, które nie doświadczają tego rodzaju interakcji, mają zmniejszone poczucie własnej wartości, trudności w zarządzaniu i regulacji emocji, a czasem upośledzenie zdolności do empatii.

Taka osoba w dorosłości unika  przywiązania, ma problemy z rozpoznaniem i nazwaniem własnych oraz cudzych  emocji. Zdenerwowana, w sytuacji dla niej kryzysowej nie potrafi nas emocjami zapanować, złagodzić ich. Bywa, że zostaje pochłonięta cudzymi emocjami. To nie jest empatia.

Zdolność do empatii różni się w zależności od osoby

Zdolność do odczuwania empatii jest ściśle powiązana z inteligencją emocjonalną. Im lepiej może rozpoznawać i reagować na własne nastroje, tym łatwiej wczuć ci się w cudzą skórę i współodczuwać cudze emocje. Łatwiej również ci nimi zarządzać. Empatia bowiem  nie polega na bezkrytycznym i całkowitym pochłonięciu przez emocje innych osób, to byłoby zjawisko niszczące i trudne do uniesienia.

Empatia może być diadyczna, a nie tylko indywidualna

Oznacza to, że empatia wcale nie musi być cechą czysto indywidualną, jednostkową. Ten kontrapunkt,  został wysunięty naprzeciw podstawowym założeniom empatii przez antropologów i wydaje się bardzo logicznie uzasadniony. Pewnych okolicznościach wręcz trzeba uznać, że różne normy społeczne czy kulturowe działają jak moderator empatii. Są sytuacje, gdzie empatia jest bardzo pożądana i te, w których patrzy się na nią nieprzychylnym okiem. Czyli kontekst społeczny, to jak ktoś zostanie oceniony w swoim społeczeństwie, za konkretne reakcje, wydaje się być silniejsze niż indywidualne predyspozyje do empatii; a nasze środowisko może empatię wyzwalać lub hamować.


Na podstawie: psychologytoday.com