Go to content

Dlaczego nie powinno się kupować dzieciom słodyczy w formie prezentu?

Fot. iStock / sdominick

Jeden z najbardziej uniwersalnych prezentów dla dzieci: SŁODYCZE. Nie wiesz co kupić? A niech będzie ta Kinder Niespodzianka, albo czekolada karmelowa. Radość dziecka – nie do opisania. Rodzica? Już nie koniecznie. 

Nie wiem czemu goście zwykle mają problem, żeby zapytać rodziców jaki prezent mogliby kupić dziecku. Niektórym się wydaje, że to niestosowne, więc lepiej zdać się na wybór prezentu samodzielnie. Niestety często dochodzi wtedy do a) nietrafionych prezentów, b) niekomfortowych sytuacji np. w postaci właśnie kupowania słodyczy dzieciom, które ich nie jedzą lub nie powinny ich jeść.

Oto kilka argumentów, dlaczego nie powinniśmy kupować dzieciom słodyczy w formie prezentu:

  1. ISTNIEJE RYZYKO, ŻE DZIECKO PO PROSTU ICH JESZCZE NIE JE ALBO JE CO INNEGO
    Słodycze nie są dobrym pomysłem dla dzieci poniżej 2 roku życia. Po pierwsze jest to etap w którym dziecko dopiero uczy się jeść, poznaje nowe smaki, nie wie o istnieniu słodyczy i jeszcze nie odczuwa potrzeby ich próbowania. Podawanie słodyczy dzieciom poniżej 2 roku życia wiąże się z tym, że dziecko pokocha ten słodki, wyrazisty smak i nie będzie zainteresowane tym co najzdrowsze: warzywa, owoce, ryby, kasze, mięso itd. Dla takich maluchów słodyczami są słodkie owoce, jogurty z owocami czy koktajle do picia. Nie powinno się kupować czekolad, batonów, lizaków, cukierków, żelków czy chipsów.
  2. ALERGENY
    Nie wiemy czy dziecko nie cierpi na jakieś alergie, albo czy dany produkt jest odpowiedni dla dziecka w określonym wieku. Mleko, jajka, gluten, orzechy, soja, seler, konserwanty… W efekcie możemy kupić coś czego i tak nie będzie mogło zjeść. Skończy się cierpieniem i płaczem malucha.
  3. SPACZONE POSTRZEGANIE JEDZENIA
    Niektóre osoby traktują słodycze jako formę nagrody i kary. „Będziesz grzeczny to Mikołaj przyniesie Ci dużą czekoladę”, „Będziesz nie grzeczny to Ciocia nie da Ci cukierka”. Słodycze to produkt, którego nie da się uniknąć w codziennym życiu, ale powinien być traktowany jako jeden z wielu produktów. Pomijając kwestie zdrowotności słodyczy (a raczej jej braku), to traktowanie ich jako formę nagrody i kary mogą spowodować spaczone postrzeganie jedzenia przez dziecko. A to może prowadzić do zaburzeń odżywiania się w późniejszych etapach rozwoju. Dziecko może też zachowywać się w określony sposób, żeby dostać lizaka, albo będzie czuło się skrzywdzone (ukarane).
  4. ZŁE NAWYKI ŻYWIENIOWE
    Małe dzieci uczą się jeść, poznają nowe smaki, nowe produkty. Dieta malucha powinna być jak najbardziej urozmaicona. Oczywiście przyjdzie moment kiedy spróbuje żelka czy czekolady. Natomiast kiedy ten moment nastąpi – o tym decydują rodzice. Przyjmuje się, że dziecko 4-5 letnie już jest na tyle rozumne i potrafi kontrować swoje potrzeby, że jest w stanie zjeść 2 ciastka a nie całą paczkę. 2-latek jeszcze takiej kontroli nie ma, bo jest na innym etapie rozwoju. Zachęcanie młodszych dzieci do spożywania słodyczy kształtuje ich złe nawyki bardzo wcześnie. A im wcześniej nauczymy się dobrze jeść, tym łatwiej będzie nam zdrowo się odżywiać w przyszłości.
  5. DZIECKO MA USTALONĄ DIETĘ PRZEZ SPECJALISTĘ
    Dziecko może być na określonej diecie, która wyklucza słodycze lub konkretny produkt. Może to być dieta dla dziecka z alergią, celiakią, wegetariańska, cukrzycowa czy odchudzająca (dla dzieci z otyłością lub nadwagą). Prowadzenie i pilnowanie specjalistycznej diety dziecka jest bardzo trudne. Wymaga dużo pracy i wsparcia ze strony rodziców. Dlatego z pozoru miły prezent, może okazać się kolejną kłodą pod nogami.
  6. ZDROWIE
    Nieprawidłowa i niezdrowa dieta ma wpływ na rozwój chorób cywilizacyjnych takich, jak otyłość, nadwaga, cukrzyca, insulinooporność, choroby autoimmunologiczne oraz próchnica, którą zauważamy u coraz młodszych dzieci. Wielu rodziców od urodzenia zwraca uwagę na zdrowy styl życia u swojego dziecka i uczy zdrowych nawyków żywieniowych. Uczy również dokonywania słusznych wyborów oraz próbowania tego co może mieć korzyść zdrowotną dla dziecka. Kupując pierwszy lepszy baton możemy zaburzyć pewien system, który wprowadza rodzic już od dawna.

Nie chodzi o to, żeby pozbawić dziecko spożywania słodyczy do końca życia. Moim zdaniem, dziecko powinno móc spróbować tego i owego, wiedzieć, że różne rzeczy istnieją. To rodzic decyduje czy dawać dziecku słodycze, ograniczać, kontrolować ich ilość, podawać tylko zdrowe słodycze czy nie podawać wcale. Dlatego gość powinien najpierw zorientować się jak to wygląda w tym przypadku i dopiero zdecydować o zakupie prezentu. 

Uniwersalnie zawsze lepiej kupić zabawkę, kolorowankę czy ubranko.

Natomiast co jeśli to rodzic ma wątpliwości czy podawać dziecku słodycze czy nie? Oto kilka argumentów za i przeciw:

  1. ODPOWIEDNI WIEK
    Dzieciom poniżej 2 roku życia na pewno nie powinno się podawać słodyczy takich jak czekolady, batony, żelki, chipsy, cukierki czy lizaki. Takie maluchy powinny próbować słodkich smaków w postaci owoców, jogurtów naturalnych z dodatkiem owoców (lepiej unikać tych słodzonych) czy musów owocowych. Podawanie słodyczy powinno zacząć się dopiero jak dziecko faktycznie zacznie wykazywać zainteresowanie tym produktem i im później tym lepiej. Lepiej zacząć od biszkopcików, ciasta drożdzowego (domowego) czy innych domowych wypieków z niewielką ilością cukru.
  2. DAWAĆ, ALE KONTROLOWAĆ ILOŚĆ
    Znamy przysłowie, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Więc jeśli będziemy próbowali chronić dziecko przed słodyczami, będzie bardziej chciało je jeść, a w pewnym momencie nawet zacznie to robić za naszymi plecami. Nie powinno się zabraniać. Lepiej kontrolować ilość.
  3. HAPPY WEEKEND
    W Skandynawii bardzo popularna jest metoda tzw. „Słodkiej soboty”. Czyli jeden jedyny dzień w tygodniu gdzie dziecko może jeść te słodycze na które ma ochotę. Może je dostawać przez cały tydzień, później wrzucać do woreczka i dopiero gdy nadejdzie ten wyjątkowy, sobotni dzień – może zjeść z tego woreczka ile chce i co chce. Czy jest to dobra metoda? Na pewno dobra dla zębów, ponieważ procent dzieci chorujących na próchnicę w Skandynawii jest bardzo niski w porównani z dziećmi polskimi.
  4. MYCIE ZĘBÓW
    A jeśli o zębach jest mowa, warto nauczyć dzieci, że po posiłku, szczególnie cukrowym należy umyć zęby. Ogólnie należy dzieci uczyć prawidłowej higieny jamy ustnej: dokładnego mycia zębów, nie jedzenia na noc, nie picia w nocy soków, mleka czy herbatek (tylko woda), mycie zębów przynajmniej dwa razy dziennie.
  5. STRACH PRZED OTYŁOŚCIĄ
    Jeśli boicie się, że Wasze dzieci nabawią się nadwagi czy otyłości od słodyczy to warto zwrócić uwagę na kilka aspektów: po pierwsze oczywiście zła dieta, brak ruchu i konsumpcyjny tryb życia prowadzi do nadwagi, otyłości i wielu chorób cywilizacyjnych tj. cukrzyca, insulinooporność, stłuszczenie wątroby, choroby serca czy niedożywienie (tak, można być otyłym – niedożywionym jeśli w naszej diecie są wyłącznie puste kalorie). Natomiast jeśli dziecko z nartury odżywia się zdrowo, ma dużo ruchu i nie spędza całego dnia na kanapie, to okazjonalne spożycie słodyczy nie sprawi, że dziecko od razu nabawi się nadwagi. Oczywiście rodzic od urodzenia kontroluje prawidłowy przyrost masy ciała. Jeśli waga dziecka odbiega od normy należy ustalić z lekarzem i dietetykiem co należy zmienić. Natomiast ważna rzecz: jeśli rodzice zmagają się z nadwagą lub otyłością i/lub z chorobami dietozależnymi w tym chorobami metabolicznymi, należy szczególnie dbać o dietę dziecka z obawy, że może mieć skłonności do powyższych problemów po rodzicach. Zawsze warto skonsultować się z dietetykiem, który fachowym okiem oceni nawyki żywieniowe panujące w domu. Może warto nie tylko dziecko uczyć zdrowo się odżywiać, ale również rodziców. W końcu dziecko naśladuje nas.
  6. ZDROWE SŁODYCZE
    Zamiast faszerować dziecko gotowymi słodkościami w postaci batonów, żelków czy pączków, warto poszukać smacznych przepisów na domowe desery. W interencie i książkach kucharskich jest ich cała masa! Zdrowe, smaczne i uwielbiane przez dzieci. Na pewno jest to zdrowsze rozwiązanie niż pakowanie w maluchy ton konserwantów i nadmiaru cukru. Można też poszukać zdrowych słodyczy w sklepach ekologicznych. Wiele z nich nie zawiera cukru, konserwantów, soli, jest na bazie mąk pełnoziarnistych, miodu, owoców suszonych czy orzechów.

Jak widzicie, słodycze nie są produktem zakazanym w diecie malucha. Powinno się tylko rozsądnie do tego podejść. Jako rodzic masz prawo podjąć decyzje czy chcesz i kiedy podawać dziecku słodycze oraz decydować o ich jakości. Nie musisz się zgadzać na częstowanie dziecka czymś niezdrowym, ale żeby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień, lepiej wcześniej uprzedzić czego dziecko nie je. Jeśli idziesz w gości, zawsze mile widziane będzie zapytanie czy można kupić dziecku coś słodkiego. Jeśli nie, nie obrażaj się. Zapytaj co innego możesz kupić. Uczenie zdrowych nawyków żywieniowych powinno wychodzić z wielu źródeł. Nie tylko od rodziców, ale również od dziadków, cioć, wujków, opiekunek w przedszkolu czy nauczycieli w szkole. W dobie stale rosnącej otyłości i osób chorych na cukrzycę, nauka powinna być wprowadzana od najmłodszych lat. 

Jeśli zmagasz się z nadwagą, otyłością, insulinoopornością czy cukrzycą – zapraszam do zapoznania się z moim projektem Insulinooporność – zdrowa dieta i zdrowe życie.

Zapraszam: www.insulinoopornosc.com

Jeśli masz wątpliwości w sprawach zdrowotnych czy żywieniowych dotyczących zarówno dziecka jak i Ciebie, zapraszam do kontaktu: dominika@insulinoopornosc.com

Pomagamy również dobrać odpowiednich specjalistów, którzy pomogą w walce o zdrowie.

Dominika Musiałowska #ZrozumMatke