Go to content

Uratuj swoje małżeństwo w dwóch krokach

Fot. iStock / AleksandarNakic

Niby wiemy, że nad związkiem trzeba pracować, że nic samo się nie zadzieje, a jednak, kiedy już zostajemy żonami, odpuszczamy. Dzieje się to często zupełnie nieświadomie, a kiedy zaczynamy to dostrzegać, często jest z późno, bo już tak się od siebie oddaliliśmy, że trudno do siebie nawzajem wrócić.

Próbujemy wszystkiego – seksownej bielizny, rozmów, płaczu, histerii, gróźb, ale rzadko kiedy zdaje to egzamin, a wręcz przynosi odwrotny skutek. Kiedy już wszystkie sposoby zawiodą powinniśmy zrobić jedną najważniejszą rzecz – skupić się na najważniejszej osobie – na sobie. Tylko tak (choć może się to wydawać absurdalne) jesteśmy w stanie uratować nasze małżeństwo i uczynić je silniejszym,

Wiele z nas pewnego dnia odkrywa (choć nie dzieje się to nagle, zawsze jest to proces), że straciło siebie, nie wie kim jest, czego chce. Pytamy siebie: „Gdzie podziała się ta dziewczyna sprzed kilku czy nawet kilkunastu lat, która miała marzenia, pasje?”. Winą za to w jakim miejscu się znalazłyśmy nierzadko obarczamy naszego męża, bo… ktoś musi być winien. Niestety, na pewnym etapie życia, wchodzimy w rolę żony, matki, zupełnie porzucając to, kim naprawdę jesteśmy. Dlatego, aby uratować swój związek musisz zrobić dwa kroki

Zapomnij o nim

Tak, dobrze czytasz. Postawienie siebie na pierwszym miejscu jest kluczem do zainspirowania drugiej osoby, by też postawiła cię jako pierwszą. Jeśli nie czujesz się dobrze z samą sobą i masz niską samoocenę, nie oczekuj, że partner zobaczy w tobie kogoś innego. Kiedy szanujesz siebie i o siebie dbasz, wiesz, czego chcesz, a czego nie będziesz tolerować, inni też zaczynają się tak postrzegać.

Czujesz się słaba – on cię taką widzi. Bezradna – również. Mało interesująca – także. Dlatego zrób drugi krok.

Uczyń siebie szczęśliwą

Jeśli macie zapamiętać jedną rzecz z tego tekstu, niech będzie to odwieczna prawda: nikt nigdy cię nie uszczęśliwi, jeśli sama tego nie zrobisz. Pomyśl na co masz ochotę, a czego od dawna nie robiłaś. Jakie pasje porzuciłaś, czego chciałabyś spróbować, z kim się spotkać, co robić w weekend i… zrób to, po prostu. Dla siebie. Tylko realizując swoje marzenia, nawet te najmniejsze, wrócić do kobiety, w której zakochał się twój mąż. I uwierz, on to zobaczy, choć ty dawno zapomnisz, że zaczęłaś to robić dla niego, bo tobie będzie to sprawiać radość.

Jeśli chcesz uratować swoje małżeństwo, przestań się męczyć próbując go zmienić, a zamiast tego skoncentruj się na tym, żebyś najpierw była szczęśliwa, bez względu na niego.