Wszyscy wiemy, że życie jest jedno i warto przejść przez nie tak, żeby na starość być zadowolonym i mieć co wspominać. My natomiast często żyjemy w toksycznych relacjach, które ściągają nas w dół, pracuje za nędzne grosze, bo boimy się postawić na swoim i uprawiamy kiepski seks, bo nie potrafimy wyartykułować, czego nam potrzeba. Z tych trzech rzeczy ostatnią naprawdę najłatwiej zmienić. A może jak to się uda, to i dwie pozostałe sprawy da się jakoś ogarnąć?
Umówmy się więc – od dziś koniec z kiepskim seksem! Koniec! Zbyt często akceptujemy to, co dostajemy, zamiast wyciągnąć ręce po swoje marzenia. Ale, ale! Chcesz, żeby on robił to, czego pragniesz? Najpierw sama musisz wiedzieć, co to jest. To nasz podstawowy błąd – oczekujemy, że on wpadnie na jakiś genialny pomysł lub wprowadzi innowację, którą zobaczył na pornosie. Dość! Jeśli wiesz, co doprowadza cię do orgazmu, będziesz potrafiła pokazać to partnerowi. Jeśli znasz swoje ciało, co lubi, a czego nie, możesz mieć rewelacyjny seks.
Oto krótki poradnik dla kobiet wyzwolonych, które nie mają już chęci bezmyślnie rozkładać nóg i nie oczekują, że „facet się domyśli”:
Stymuluj swój mózg
Mózg jest naszym najpotężniejszym narządem płciowym oprócz łechtaczki. Intymność, seks i orgazm – wszystko zaczyna się od pożądania. Jeśli nie masz ochoty, nie będziesz w stanie osiągnąć orgazmu. Tak że zanim jeszcze cokolwiek się zadzieje, musisz pochylić się nad swoim mózgiem i sprawić, by pojawiła się chemia, podniecenie, żądza.
Masturbuj się
To idealny sposób, by poznać swoje własne ciało i jego potrzeby. W żaden inny sposób nie uda ci się tego zrobić. Próbuj, kombinuj, eksperymentuj. Sięgaj po zabawki, oglądaj filmy pornograficzne, zmieniaj techniki, odrzuć wstyd. Nie ma nic złego w tym, że sama zaspokajasz swoje potrzeby. Jako kobieta wyzwolona masz do tego pełne prawo. Szczególnie, gdy potrafisz zrobić sobie dobrze.