Go to content

Strach przed miłością po nieudanym związku. Czego tak naprawdę się boimy?

Szczęśliwy związek? Dla osób, które właśnie mają za sobą rozstanie, coś takiego brzmi jak oksymoron. Bo jak można uwierzyć, że świat jeszcze kiedyś będzie kolorowy, kawa o poranku będzie miała intensywny zapach, bliskość będzie niewymuszona, a słowa „kocham cię” będą niosły szczere intencje, gdy serce krwawi? Łatwo powiedzieć, że czas leczy rany i wszystko się ułoży. Trudniej to jednak sobie wyobrazić. Wie o tym każda z nas, która ma za sobą burzliwe rozstanie.Ufałaś mu. Wierzyłaś, że właśnie z nim się zestarzejesz. Że będziecie tworzyć szczęśliwą rodzinę, mieć dzieci. Nie zakładałaś, że coś może się nie udać, więc od samego początku dawałaś z siebie wszystko. Teraz, gdy znów jesteś samotna, nie wyobrażasz sobie, że mogłabyś komukolwiek jeszcze zaufać. Czujesz, że nie przeżyjesz kolejnego takiego zranienia. Blokujesz się przed nową miłością świadomie lub nieświadomie. Bo z jednej strony chciałabyś mieć kogoś, do kogo można się przytulić, komu można się zwierzyć, w kim można mieć oparcie. Ale cholernie boisz się, że znowu coś nie wypali.

Posłuchaj, to normalne. Masz prawo bać się miłości, a nawet przestać w nią wierzyć. Co jednak zrobisz, jeśli pojawi się nieproszona? Zaryzykujesz czy odpuścisz? Przełamiesz strach czy zaprzepaścisz szansę na szczęśliwe życie? Teraz pewnie nie umiesz odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jest w tobie za dużo żalu i goryczy. Dlatego dobrze byś zrozumiała, co tak naprawdę dzieje się teraz w twojej głowie. Czas rozłożyć twój strach na czynniki pierwsze.

Lęk przed ryzykiem

Tak, umawiając się na randki ryzykujesz. Nikt ci nie powie, że nie masz nic do stracenia. Możesz znowu zostać zraniona, możesz stracić mnóstwo czasu na spotykanie się z facetami, którzy nie nadają się na partnerów. Ryzyko jest nieuniknione. Ale musisz pamiętać, że nic spektakularnego nie zadzieje się, jeśli nie wykonasz tego pierwszego kroku ze świadomością, że istnieje prawdopodobieństwo rozczarowania się.

Utrata wiary

Trudno jest ci wyobrazić sobie, że romantyczna miłość w ogóle istnieje. Boisz się, że to już nigdy się nie wydarzy – te motyle w brzuchu, różowe okulary, tęsknota, pragnienie, zaufanie i bezpieczeństwo. Nie trać wiary w miłość i szczęśliwe zakończenie swojej historii. Ona wciąż się pisze.

strona 1 z 2
druga część artykułu na następnej stronie

Fot. iStock/Rawpixel

1/1 Strach przed miłością po nieudanym związku. Czego tak naprawdę się boimy?

Lęk przed kłótniami

Coś gdzieś w głowie słyszysz te krzyki, obelgi, wyzwiska i kłamstwa? Pamiętasz te wszystkie negatywne emocje, ciche dni, nieporozumienia, prośby o wybaczenie? Dobrze wiesz, jak bardzo to rujnuje psychikę, niszczy poczucie własnej wartości i dlatego nie ma się co dziwić, że nie chcesz powtórki z rozrywki. Miłość tak nie wygląda. To, czego doświadczyłaś nie miało z nią nic wspólnego. Owszem, kłótnie i nieporozumienia się zdarzają. Ale w udanym związku wszystko opiera się na szacunku.

Strach przed samotnością

A może obawiasz się, że wszyscy fajni faceci są już zajęci, a ci, którzy zostali to psychopaci i maminsynki? Ależ skąd! Wiesz, ile miliardów ludzi chodzi po świecie? Pan Wymarzony na pewno gdzieś tam jest.

Strach przed odrzuceniem

Wydaje ci się, że nie zasługujesz na zainteresowanie? Uważasz, że jesteś brzydka, gruba, głupia? Boisz się, że nikt cię nie pokocha, ponieważ nie zasługujesz na miłość i nowy partner wcześniej czy później zorientuje się i odejdzie? Tu winne jest twoje niskie poczucie własnej wartości. Musisz nad nim popracować.

Lęk przed zaufaniem

Myślisz sobie – już raz ufałam bezgranicznie, a on mnie oszukiwał na każdym kroku, kłamał, zdradzał. Po czymś takim naprawdę trudno jest zaufać drugiej osobie, ale nie masz wyjścia. Inaczej nie zbudujesz szczęśliwego związku. Musisz zrozumieć, że każdy człowiek jest inny. Nie możesz wrzucać wszystkich do jednego worka. To, że ON kłamał, nie oznacza, że inny facet też potraktuje cię jak naiwną gąskę. Wiesz, jaka jest dobra wiadomość? Będziesz jeszcze potrafiła ufać, zobaczysz.

Lęk przed kolejnym rozczarowaniem

Boisz się, że jeśli twój kolejny związek się rozpadnie, kompletnie się załamiesz i to tylko utwierdzi cię w przekonaniu, że jesteś beznadziejna. Ten lęk jest jeszcze silniejszy, jeśli zostałaś sama z dziećmi. Boisz się, że je zawiedziesz, a przecież mają tylko ciebie i to ty jesteś odpowiedzialna za ich spokój i bezpieczeństwo. Pamiętaj, teraz jesteś bogatsza w nowe doświadczenia. Choć są potwornie bolesne, czegoś jednak uczą.

Strach przed bliskością

Rozstanie, poza niskim poczuciem własnej wartości powoduje też, że my jako kobiety przestajemy czuć się sexy. Pojawia się więc strach, czy jeszcze komuś się spodobam? Czy ktoś będzie mnie pożądał? Odpowiedź jest prosta – oczywiście, że tak! Seksapil rodzi się w głowie. Twojej głowie. Nawet jeśli teraz nie czujesz pociągu do płci przeciwnej, ten stan również w końcu minie.

Lęk przed akceptacją

Czujesz, że łatwiej byłoby ci znaleźć kogoś, gdybyś była sama bez dzieci. Wiesz, że twój bagaż doświadczeń i różne zobowiązania mogą być dla nowego faceta przeszkodą. Nie myśl w tych kategoriach. Jeżeli nie zaakceptuje twojej przeszłości, nie zawracaj sobie nim głowy. Znajdzie się taki, dla którego nie będzie to miało znaczenia. Taki, który pokocha i ciebie i dzieci.

Pamiętaj, strach ma wielkie oczy. Oswój się z nim, ale nie pozwól się zdominować.

Na podstawie: PopSugar