Istnieją różne style wychowywania dzieci i, niestety, styl „kontrolujący”, nazywany również autorytarnym lub „helikopterem”, jest jednym z najbardziej rozpowszechnionych. Tutaj, zamiast delikatnie kierować autentycznym „ja” dziecka, rodzic stara się uformować córkę czy syna, by byli tacy, jak on uważa, że powinni być, nawet jeśli jest to wbrew ich naturze.
Jeśli zostałeś wychowany przez „kontrolujących”rodziców, to dorastałeś w środowisku, które nie sprzyjało rozwojowi zdrowego, szczęśliwego, samowystarczalnego człowieka. Dorośli, których dzieciństwo upłynęło w atmosferze wzmożonej kontroli, zmagają się z licznymi problemami, które blokują im realizowanie się w relacjach z innymi, na wielu polach, nie tylko osobistym.
Cztery negatywne efekty kontrolującego stylu wychowania
1. Brak motywacji i samoświadomości
To sytuacja, w której nie wiesz kim właściwie jesteś, czego chcesz i dlaczego faktycznie robisz to, co robisz lub co „powinieneś” robić. Niebezpiecznie jest żyć w przekonaniu, że nigdy nie byłbyś w czymś dobry, gdy twój autorytet z dzieciństwa cię ku temu nie „popychał”na siłę. Takie „sterowanie”uczy nas, że nie musimy szukać wewnętrznej, samoistnej motywacji. Co to oznacza? Kiedy autorytetu brak, stajemy się bierni, no bo po co się starać? Jako dorośli, dobrze funkcjonujemy jedynie w świecie „powinieneś” i „musisz”, w pracy, w związku, w relacji ze znajomymi szukamy kogoś, kto nami pokieruje, zmotywuje nas w ostry sposób. Staramy się zawsze „dla kogoś”, „z czyjegoś powodu”, samych siebie uważając za zbyt mało ważnych.
2. Skłonność do kontrolowania innych
Ludzie, którzy mają tendencję do chorobliwego kontrolowania swoich bliskich, sami byli w przeszłości kontrolowani. Nauczyli się, że tak właśnie trzeba i rozpoczęli ten zamknięty krąg nadużyć emocjonalnych i wykorzystywania innych. Jako dorośli, zamiast szukać środowiska, w którym będziemy kontrolowani, szukamy sobie miejsca, gdzie obejmiemy władzę, aby móc sprawować kontrolę. Na przykład stajemy się bardzo „czepliwym” szefem, zmęczonym, manipulującym małżonkiem, prześladującym rówieśnikiem lub dominującym rodzicem.
Jesteśmy zmęczeni odczuwaniem bezsilności, bądź byciem lekceważonym w dzieciństwie, a ponieważ nauczyliśmy się, że szacunek zdobywa się dominując i manipulując innymi, wydaje nam się, że to najlepsza, opłacalna opcja w tej toksycznej dynamice.
3. Wieczne rozkojarzenie i brak umiejętności podejmowanie decyzji
Kiedy wyjdziesz z kontrolującego środowiska, jesteś wolny. Jednak paradoksalnie nie wiesz, jak być wolnym. Dzieje się tak dlatego, że nieustannie ci podpowiadano, co robić, jak postępować, jak żyć. Teraz, gdy nagle masz być odpowiedzialny za swoje życie i nikt nie mówi ci, co robić, jesteś przerażony. Nigdy nie robiłeś tego wszystkiego sam. Co więcej, nawet wiedząc, że już nikt cię nie kontroluje, twoja psychika nadal stosuje te same strategie przeżycia. Nie ma znaczenia, że środowisko się zmieniło, wciąż boisz się popełniać błędy, nadal starasz się być doskonały, wciąż masz trudności z podjęciem decyzji, ponieważ jesteś przerażony negatywnymi konsekwencjami.
4. Zbytnia uprzejmość i podatność na bycie wykorzystywanym przez innych
Żyłeś w przekonaniu, że twoim głównym zadaniem jest służyć innym – działać tak, by byli zadowoleni. Dziś nie umiesz ustalić zdrowych granic, zadbać o siebie i nie masz poczucia wartości. Nie potrafisz powiedzieć „nie”. Nosisz w sobie toksyczny wstyd i poczucie winy, uczucie bezsilności, bezradności, niepokój.
Istnieje wiele innych, potencjalnych skutków wychowywania się w kontrolującym środowisku. To może być czarno-białe lub magiczne myślenie, trudności z wyrażaniem siebie i zmniejszoną kreatywnością, liczne kwestie związane z poczuciem własnej wartości, narcyzm, samookaleczanie, różne problemy emocjonalne (przewlekły niepokój, przewlekła samotność, depresja, niekontrolowany gniew), problemy w relacjach społecznych. Warto zdać sobie sprawę z tego, jak mocno sposób, w jaki nas wychowano wpływa na nasze dorosłe życie.
Na podstawie: blogs.psychcentral.com