Go to content

Fałszywe twarze depresji. Nie daj się jej zwieść, oszukać, wciągnąć w czarną otchłań

Fot. iStock/Mixmike

Depresja jest nieproszonym gościem, który nie dzwoni informując, że przyjdzie, nie puka do drzwi. Wślizguje się prosto w nasze życie, długo pozostając niewidocznym. Często nie jesteśmy nawet świadomi jej istnienia, ponieważ z ogromną łatwością przybiera różne role, doskonale się maskuje, nęci nas, byśmy obok niej przysiadli i dali się jej skusić.

Depresja jest jak twój przyjaciel

Depresja jest z nami zawsze, jak najlepszy przyjaciel. Możemy się jej zwierzyć ze wszystkiego. Ona zawsze wie, jak mija nam dzień, zawsze wie, co sądzimy o konkretnej osobie, jak czujemy się w danej sytuacji. Wyznajemy jej najgłębsze obawy, zna wszystkie nasze tajemnice. Wie wszystko, o czym wiedziałby nasz prawdziwy przyjaciel. Więc często słuchamy jej podszeptów, bo kto nie chciałby słychać przyjaciela. Mówi: „nie angażuj się”, „nie dzwoń do niej, masz mnie”, a nam się wydaje, że chce dla nas jak najlepiej. Nasza depresja zna nas lepiej niż my sami.

Depresja jest jak twój lekarz

Lekarze mówią, jak powinniśmy prowadzić nasze życie, by było ono pełne zdrowych nawyków. Depresja każe nam pozostać w łóżku, czasami cały dzień. Czasami przez tydzień. Podpowiada, żeby wypić lampkę wina albo trzy, żeby się lepiej poczuć choć przez chwilę. Mówi, żeby zostać w domu zamiast iść na siłownię. Uważa, że aktywność, wysiłek, dieta są głupie i efekciarskie. Tłumaczy, że wszystko jest w porządku, że to inni powinni się martwić o twoje sprawy. Nalega, by powrócić do złych nawyków, ponieważ dzięki nim czujemy się dobrze. Jednak – co najważniejsze, wmawia, że nie jest depresją – przynajmniej klinicznie – i że nie jesteś typem osoby, która cierpi na depresję. Nakłania cię do „ignorowania znaków”. Przekonuje cię, że wie najlepiej i że jeśli tylko będziesz jej słuchać, poczujesz się lepiej.

Depresja zastępuje ci innych

Depresja sprawia, że nikogo nie potrzebujesz. Mówi ci, że „nie zasługujesz na niego/nią” albo że „możesz zrobić lepiej”. Jest zazdrosna o ważne dla ciebie relacje i sprawia, że stajesz się zła, zazdrosna, obrażona. Przestajesz mówić to, co naprawdę myślisz, zamykasz się, odcinasz. Ignorujesz ludzi i uwagę, jaką chcą ci dać. Zaczynasz czuć się samotna, nawet jeśli wokół masz przyjazne i kochające się osoby. Relacje – te najbardziej dla nas wartościowe – opierają się na zaufaniu, tymczasem depresja czyni nas sceptycznymi wobec wszystkich, dlatego to ona staje się naszym numer jeden.

Depresja jest jak twoje szczęście

Jest przebiegła tak bardzo, że potrafi udawać szczęście. Przyjaciele i rodzina będą mówić: „Jak ty to robisz, że zawsze jesteś taka szczęśliwa?”, będą się dziwić, że tak często się uśmiechasz, ale to tylko oszustwa i sztuczki depresji. Czasami, kiedy jesteś sama czujesz ogromny, głęboki smutek, jednak wśród ludzi, depresja nałoży ci na twarz uśmiech, stworzy pozory szczęśliwości w obawie przed ujawnieniem. Depresja zamieni twoje media społecznościowe. Będzie na Instagramie, publikować i ćwierkać o tych wszystkich rzeczach, które sprawiają, że wydajesz się być szczęśliwa. Depresja kłamie.. Nie może znieść pokazania prawdy, więc tworzy własną, w której satysfakcję można znaleźć w liczbie „lajków”.

Problem z depresją polega na tym, że jest jak nasz toksyczny przyjaciel, któremu trudno się oprzeć. Nie daj się jej zwieść, oszukać. Nie zamykaj się, mów głośno to, co czujesz, nie ukrywaj emocji, informuj najbliższych, że zapadasz się w otchłań, w którą ona cię wciąga.