Go to content

5 błędów, które popełniasz jeszcze przed 10-tą rano

5 błędów, które popełniasz jeszcze przed 10-tą rano
Fot. iStock / tomsza

Na myśl o wstawaniu masz dreszcze na plecach? Ja też. Najgorsza wieczorna myśl, to „nie zaspać, nie zaspać”, jakbym próbowała samą siebie przekonać do słuszności tezy o regularnym rytmie wstawania. A co tam, jeszcze 7 minut – to  z kolei kolejny etap wewnętrznej afirmacji, pojawia się tuż po pierwszych dźwiękach cholernego budzika. Wiecie, co dzieje się później? Och, wiecie doskonale! Potem może być już tylko gorzej.

A wszystko przez kilka drobiazgów, które fundujemy sobie zanim jeszcze dobrze zaczniemy dzień. Co takiego „strasznego” robimy?

5 błędów, które popełniasz jeszcze przed 10-tą rano

1. Wychodzisz z domu w pośpiechu

Ha ha ha, a  jak niby inaczej. Wszystkie siedem budzików masz precyzyjnie dostrojonych i ustawionych co do minuty tak, by jakoś zdążyć. Wstajesz, szybka, poranna toaleta i wybiegasz. Do pracy dojeżdżasz dumna, że pospałaś 20 minut dłużej niż nakazałaby logika. Mistrzyni.

Niestety, okazuje się, że gdybyś poświęcała choć parę minut rano na siebie, zyskałabyś znacznie więcej. Wypita bez pośpiechu kawa, dobre śniadanie, czas na posłuchanie radia czy poranną gimnastykę, zrób coś, co wprawi cię w dobry nastrój.

Psycholodzy z Uniwersytetu w Minnesocie wykazali, że osoby, które zaczynają swoją pracę w dobrym humorze, w ciągu dnia mają w sobie więcej pozytywnej energii i nie przejmują się tak bardzo sprzeczkami czy konfliktami – w porównaniu do osób, które do pracy przygnały zziajane, na ostatni moment.

2.  Unikasz światłą słonecznego

Badacze z Northwestern University Feinberg School of Medicine odkryli związek pomiędzy przyjmowaniem porannej dawki a światła a masą ciała badanych. Okazało się, że osoby, które nie ukrywają się za wszelką ceną przed światłem, mają niższe BMI od tych, które wolą wychodzić na słońce dopiero popołudniu.

Odpowiednia dawka światła słonecznego przed południem, ma pozytywny wpływa na metabolizm.

3. Nastawiasz budzik wcześniej niż powinieneś

Bądźmy szczerzy, nie nastawiasz go po to, by wstać wcześniej, tylko by włączyć drzemkę 🙂 – też mamy to opanowane do perfekcji. Według medyków, taki mechanizm zamiast dodatkowego wypoczynku funduje nam tylko stres i oszołomienie. Takie nadużywanie drzemek zaburza rytm dobowy, co może również powodować wieczorne problemy z zasypianiem. Zdecydowanie najlepiej wstawać zawsze o tej samej porze. Z czasem stanie się to naturalne i bezstresowe.

4. Nie pijesz po przebudzeniu wody

Spałaś jakieś 7-8 godzin, ale po przebudzeniu nie masz czasu na szklankę wody. Cały ten czas spędziłaś bez uzupełniania płynów. Jak więc masz się czuć dobrze, jeśli po przebudzeniu nie napijesz się wody? Uruchamiamy wyobraźnię!

5. „Wybiegasz” z łóżka w podskokach

O tak, znamy to… najpierw drzemka (jedna, druga, trzecia… obu tylko), a potem „o mój Boże jak to się stało?!”. Są przynajmniej dwa powody by wstać z łóżka powoli.Po pierwsze by dać tę minutę naszym mięśniom na rozpoczęcie dnia pracy bez stresu, po drugie, znacie to uczucie, gdy po gwałtownym wstaniu, przed oczami pojawiają się mroczki i robi się wam słabo? To tzw. ortostatyczny spadek ciśnienia krwi (czyli hipotensja ortostatyczna). Tak naprawdę to nic innego jak gwałtowny odpływ krwi z górnej partii ciała spowodowany działaniem grawitacji.

Najlepiej najpierw usiąść na łóżku, na spokojnie się przeciągnąć… i napić w tym czasie wody.

Nie cierpimy poranków, ale możemy uczynić je bardzo znośnymi 😉 . Wypróbujcie w domu!


Na podstawie: hellozdrowie