Co się dzieje wtedy, gdy to, co dobre dla mamy, jest zdecydowanie złe dla jej córki? Kiedy potrzeby matki stawiane są na pierwszym miejscu, w taki sposób, że dziewczynka ponosi związane z tym olbrzymie koszty emocjonalne? Jest uwięziona w uczuciowej pułapce, która ją niszczy od środka?
Kiedy matka dziewczynki cierpi na zaburzenia osobowości lub ma skłonności narcystyczne, jej córka cierpi. Staje się córką dobra za wszelką cenę, wbrew sobie, wbrew rozsądkowi, wbrew uczuciom. Dobrą córką.
To ona widzi i czuje, gdy mama jest zmartwiona
Jej bliskość z mamą i nieprzewidywalność nastrojów matki są jedynym, czego zaznała. Przywykła do tego, to, paradoskalnie, daje jej poczucie bezpieczeństwa. Jeśli mama jest zdenerwowana, dobra córka uważa, że jej zadaniem jest zaradzenie temu. Jest to nawyk, głęboko zakorzeniony w dziecku. Ponieważ jej własne potrzeby przeplatały się z potrzebami jej matki, dobrej córce trudno jest odtrącić mamę nie mają przy tym poczucia, że jej własne bezpieczeństwo jest zagrożone.
Czuje się odpowiedzialna za dobre samopoczucie matki
Dorastając, dobra córka dowiaduje się, że opieka, jaką otacza matkę, jest jedynym sposobem, aby i ona sama poczuła się emocjonalnie bezpieczna. Upewnienie się, że mama jest zadowolona i spokojna, jest dla niej najważniejsze. Wtedy i tylko wtedy może czuć się bezpiecznie. Nauczyła się lekceważyć własne uczucia, aby chronić delikatną samoocenę matki. Jest od tego zależna.
Dobra córka nie wie, jak powinna wyglądać zdrowa relacja z matką
Zaspokajanie potrzeb matki dzieje się kosztem potrzeb rozwojowych córki. To wokół matki i jej uczuć kręci się całe jej życie. Aby przeżyć „emocjonalnie”, uczy się odłączać od swoich potrzeb i dopasowywać się do potrzeb matki. Ale córka myśli, że tak właśnie powinno być, bo nie doświadczyła w swoim życiu innej relacji.
Ile to kosztuje, być „dobrą” dla mamy, ale nie dla siebie?
Dzieciństwo spędzone na opiece nad matką i w poczuciu, że musisz być lepsza niż ona, sprawia, że nie jesteś emocjonalnie odporna. Nie czujesz się przywiązana sama do siebie ani do swoich potrzeb. woja zdolność do wejścia w intymną relację z drugą osobą jest poważnie zagrożona. Odosobniona i samotna, dobra córka odczuwa pustkę, której nie rozumie. Akceptacja, za którą tęskni, zdaje się być poza jej zasięgiem i nie wie, dlaczego tak jest. Uważa, że lekiem na wszystko jest perfekcjonizm.