„W rodzicielstwie najczęstszą dyscypliną sportową jest… zaciskanie szczęki. Mało popularna opinia, wiem! Mam wrażenie, że społecznie rodzicielstwo musi być albo obsrane brokatem, albo nie powinno być go wcale. Fajniej patrzy się na lukrowane obrazki, gdzie nasza księżniczka pomyka w tiulach na tęczowym jednorożcu, mnożąc już do 100 i komunikując się w co najmniej 3 językach. Wszystko w otoczeniu sterylnej podłogi i zabawek broń Boże nie „Made in china”. Tylko, że ¾ rodzicielstwa to trud, gnój i znój. Połączony z wkurwem, wiecznym niewyspaniem i stałym poczuciem winy: „Czy na pewno jestem dobrym ojcem?!” – napisał na swoim Instagramie Kamil Pawelski, znany jako Ekskluzywny Menel.
Kamil ma dwójkę małych dzieci. Wyprowadził się z żoną i synami daleko od zgiełku miasta. Jest bardzo zaangażowanym tatą. Podkreśla, że gdyby tak nie było, jego zona Victoria nie mogłaby rozwijać swojej kariery zawodowej. Pokazuje swoje życie na Instagramie. Ale nie jest idealnie. Wychodzi z dziećmi na sanki, a jedno z nich płacze. Wcale nie ma radochy. Potem jest obrazek kuchni. Tak nie wygląda lśniąca czystością kuchnia z Instagrama. W zlewie piętrzą się brudne naczynia. Tak naprawdę jest to ogromna góra naczyń do zmywania, bo Pawelski nie ma zmywarki. Kolejna scenka: synek Pawelskiego płacze i marudzi. Ojciec pozwala mu na wyrażanie emocji, ale przyznaje, że jest mu trudno wytrzymać te jęki. Po chwili pyta dziecko, czy chce się przytulić i mówi, że kocha. Synek odpowiada, że też kocha i tuli się w ramionach ojca.
Musicie coś robić źle
A jednak niektórzy obserwujący profil Pawelskiego piszą: „Musicie coś robić źle, skoro tak reaguje”, „Kiedy tak oglądam twoje relacje, odnoszę wrażenie, że nie lubisz swoich dzieci”.
Pawelski jest bezkompromisowy i odpowiada: „Tak, zdarza mi się nie lubić moich dzieci! Tak, mam czasami ochotę wyjść po mleko i nie wracać”.
I przyznaje, że z tego powodu miał ogromne poczucie winy. Ale już go nie ma.
„Rodzicielstwo to miks wszystkich emocji. Z tymi trudnymi w głównej mierze. I to jest najwspanialsze w tym wszystkim! Wszak złoto wypala się w piecu. Rodzicielstwo to nie danie instant. To długo przygotowywany obiad, który bardzo często je się na zimno! Będąc zmęczonym tak, że zasypia się na siedząco!” – napisał Pawelski.
Zaapelował też o zdrowy rozsądek – nie nieocenianie.
„Ocenianie mnie, jako ojca przez pryzmat kilku moich relacji – to kuriozum moi Mili! Tak jak napisałem Wam w relacji w weekend: Myślę, że Matka moich dzieci nigdy nie zdecydowałaby się na rozwój kariery zawodowej, gdyby wiedziała, że jako Ojciec nie daję sobie rady. Ba, ja czasami naprawdę nie daję rady, ale wtedy wchodzi Ona, bo o ile u nas , to ja głównie zajmuję się dziećmi, to w imię partnerstwa pchamy wózek razem i uczymy się tego wszystkiego razem” – napisał.
Niektórzy obserwujący piszą, że oglądając relacje Pawelskiego, nie chcą mieć dzieci. Że Ekskluzywny Menel działa na nich jak najlepsza antykoncepcja. Rok temu sam Pawelski przyznał, że poddał się zabiegowi wazektomii, ponieważ razem z żoną uznali, że dwójka dzieci im wystarczy.
„W każdym razie, trzymając się tego, że rodzicielstwo musi być świadome, jeżeli ktokolwiek zrezygnuje z posiadania dzieci oglądając moje relacje, będę miał poczucie, że robię dobra robotę. Wszak, jak już napisałem, nie wygląda to wszystko tak kolorowo, jak można zobaczyć na IG!”.
Doceniamy autentyczne, rodzicielskie wpisy znanych osób. Kamila obserwujemy w jego rodzicielskiej drodze od samego początku. Robi więcej dobrego dla świadomego rodzica, niż niejeden lakierowany poradnik poświęcony szczęśliwemu rodzicielstwu. Słuchajcie siebie, reagujcie prawdziwie, nie dajcie się zwariować – słychać w jego ojcowskiej dokumentacji. I ciężko się z tym nie zgodzić 😉