Nie da się zatrzymać tego rozpędzonego koła. Nie da się zatrzymać kobiet, które walczą o pieniądze dla swoich dzieci, które w końcu zdobyły się na odwagę, by mówić głośno o tym, że nie dostają alimentów, że czują się upokarzane prosząc o pieniądze, które należą się ich dzieciom.
Długo siedzieli w ukryciu – zarówno kobiety jak i mężczyźni, bo oni też są, choć w zdecydowanej mniejszości. Długo milczeli, ale w końcu przyszedł czas, by nie piętnować tych, którzy po alimenty wyciągają słusznie rękę, ale tych, którzy unikają ich płacenia. Przyszedł czas, żeby uświadomić wszystkim, że problem niepłacenia alimentów, to problem społeczny, bo od miliona dzieci odwrócili się rodzice, którzy powołali ich na ten świat, którzy powinni wziąć za nie odpowiedzialność. Tymczasem udają, że nic się nie stało, że to już nie ich dzieci. Oczerniają kobiety, że te pieniądze dla nich, na ich widzimisię, a każdy kto ma choć trochę rozumu, wie, że to przykrywka, że nienawiścią do kobiet łatwo żonglować i wykorzystywać także przeciwko własnym dzieciom.
Czekam niecierpliwie na wielką kampanię społeczną, która uświadomi nam wszystkim, że dłużnik alimentacyjny okrada nie tylko swoje dziecko, ale też każdego z nas. Kampanię, która otworzy oczy pracodawcom zatrudniającym na czarno dłużników, tym wszystkim, którzy ich kryją przed byłymi żonami, partnerkami i komornikami.
Stowarzyszenie Poprawy Spraw Alimentacyjnych „Dla Naszych Dzieci” taką kampanię chce przygotować. Nie ma to być jeden krzyk w chaosie, chcą się do tego przygotować bardzo solidnie. Dlatego też Stowarzyszenie przygotowało ankietę, której stworzeniem zajęła się psycholog Justyna Żukowska- Gołębiewska. Ta ankieta ma pomóc nakreślić profil psychologiczny dłużnika alimentacyjnego. Ma pokazać, kim jest ten, kto wyparł się swoich dzieci, co nim kieruje. Ciebie nie dotyczy? Tak ci się tylko wydaje – podaj ankietę dalej, pomóż przerwać to głuche przyzwolenie na okradanie każdego z nas, bo to my utrzymujemy dzieci tych, którzy alimentów nie płacą.
Ankieta dostępna jest TUTAJ.
Pomóżmy tym dzieciom i ich rodzicom, którzy stają na głowie, by niczego im w życiu nie brakowało… Nie tylko miłości drugiego rodzica.