Go to content

Każdy ma swój niewysłany list. „Och, tato! Musiałam Cię zabić już w swojej głowie… Na wszelki wypadek.”

Och, tato!

Dlaczego kiedy dzwonię tak szybko mówisz: „zadzwonię wieczorem”?
Och, tato!
Przez telefon słyszę Twój wystraszony głos. Jesteś taki mały, szczupły, słaby, cichy.
Och, tato!
W rzeczywistości byłbyś twardy. Wszystko schowałbyś za mimiką, grubą skórą pokrytą bruzdami, gestami, rozmową z innej beczki o tym jak wrzuca się do automatu w szpitalu 2 złote i można oglądać telewizję przez jakieś 2 godziny.
Och, tato!
Dlaczego gaśniesz? Jesteś jeszcze taki młody! Co się stało?!
Och, tato!
Nigdy mnie nie przytulałeś. Nie pamiętam. Teraz mój chłopak musi mnie tulać, inaczej dostaję histerii.
Och, tato!
Musiałam Cię zabić już w swojej głowie. Jesteś martwy, to straszne. Straszne. Byłam już na Twoim pogrzebie i pamiętam w co byłam ubrana. Na wszelki wypadek.
Och, tato!
Duszę się, bo pamiętam jak całkiem niedawno zabrałeś mnie do Kędzierzyna–Koźle i pokazałeś miejsca, gdzie spędziłeś swoje młodzieńcze lata, gdzie mieszkała Twoja niemiecka narzeczona. Ja też pokażę swoim dzieciom i potem umrę.
Och, tato!
Dlaczego czas tak szybko mija a ja mieszkam 5 godzin drogi od Ciebie! Gdyby nadszedł ten czas — nie mam szans.
Och, tato!
Dlaczego tak mało kochałeś mamę, tak rzadko mówiłeś jej, że ją kochasz? Czy ona wie? Boję się.
Och, tato!
Słyszę Twój strach wtedy gdy mówisz „zadzwonię wieczorem”, bo tak naprawdę Cię boli i boisz się, że się dowiem. Wiem.
Och, tato!
Dlaczego pozwoliłeś mi Cię zabić? Duszę się, bo jesteś martwy, a żyjesz. Dlaczego nie mogę żyć z tym, że powoli odchodzisz? Jesteś jeszcze taki młody!
Och, tato!
Mojemu chłopakowi wyrośnie nad tyłkiem taka sama wycieraczka z włosów, jaką Ty masz. Sprawdzałam.
Och, tato!
Dożyj do mojego ślubu! Do pierwszego dziecka, do posadzenia sadu…
Och, tato!
Dopiero niedawno zaczęłam Cię rozumieć, kochać, szanować. Poznajmy się jeszcze trochę…

O.


Każdy z nas ma swój „niewysłany list”

Czasem zapisany tylko w sercu. Czekający w szufladzie niezałatwionych spraw. Na wysłanie niektórych jest już za późno, na inne brak odwagi, brak aktualnego adresu…  A może wszystko byłoby inne, gdyby się tylko od nich uwolnić?

Piszcie do nas, anonimowo jeśli chcecie. Wyślijcie wreszcie swoje listy i poczujcie ulgę. Wybrane listy nagrodzimy bonami zakupowymi o wartości 200 zł do Limango.

Listy wysyłajcie na adres kontakt@ohme.pl – w temacie wiadomości wpisując „Niewysłany list”

Wszystkie „Niewysłane listy” możecie przeczytać tutaj.

Sponsorem nagród jest LIMANGO