Twarz to jedyna część ciała, która przez całe życie pozostaje nieosłonięta. Jej skóra musi zmierzyć się z nieustającym atakiem drobinek kurzu, spalin i innych zanieczyszczeń. Bywa zlewana deszczem, uderzana silnym wiatrem, wciąż jest wystawiana na działanie szkodliwego promieniowania UV. Musi znieść chemikalia w środkach czystości i kilka warstw makijażu, który nie pozwala jej oddychać przez wiele godzin. Nie pomagają jej zmienne temperatury, upał i mróz.
No i niestety, zbyt często traktowana jest jak poligon, szczególnie w zakresie makijażu. Musi znosić kolejne modne podkłady, podkłady pod podkłady, fluidy, pudry, róże, korektory, cienie, brokaty, kleje do rzęs, kredki. Wszak ma być piękna, najlepiej według standardów narzucanych przez kolorowe czasopisma, w których zdjęcia twarzy są częściej dziełem grafików niż fotografów.
Skóra twarzy stara się być dzielna. Długo znosi bez skargi te wszystkie szkodliwe czynniki, bo ma wszak bardzo ważną misję: chroni przed nimi istotne i wrażliwe organy wewnętrzne. Ale z czasem nie daje rady, zwłaszcza, że bywa skutecznie niszczona od wewnątrz przez niewłaściwą dietę i używki.
A wymagania wobec niej są ogromne: powinna być gładka, sprężysta, promienieć, ma właściwie zakaz starzenia się. Bywa więc naprawdę zmęczona i zestresowana. Z czasem szarzeje, przebarwia się, przesusza, marszczy…
Czego tak naprawdę potrzebuje cera? Odżywienia! Od wewnątrz i od zewnątrz. Bez dbałości o właściwą dietę nie ma co liczyć na długie lata gładkiej skóry twarzy. A i od zewnątrz należy jej się porcja witamin i minerałów, które odgrywają kluczową rolę w jej regeneracji i zdrowiu. Wiadomo, że trzeba jej dostarczyć zdrowego tłuszczu, przeciwutleniaczy, witamin A, E, C i niektórych B oraz substancji, które ją nawilżą, wzmocnią elastyczność i wspomogą syntezę kolagenu. Systematyczne, codzienne używanie kosmetyków zawierających taki zestaw składników odżywczych daje cerze zdrowie, co skutkuje efektami estetycznymi – twarz pięknieje. Dzięki temu wymaga mniej makijażu, co też wychodzi jej na zdrowie.
Krem nawilżająco-rozświetlający CERES to porcja życia dla cery
Jego recepturę oparłam na naturalnych składnikach, które połączyłam korzystając z tzw. podłoża aptecznego stosowanego w leczniczych maściach. Kolagen morski, olej z pestek dyni i witamina C, zastosowane w odpowiednich proporcjach, wnoszą własne wartości odżywcze oraz takie, które wynikają z ich wzajemnego oddziaływania.
WITAMINA C:
- jeden z najefektywniejszych naturalnych przeciwutleniaczy, efektywnie chroni komórki skóry przed atakiem wolnych rodników
- uczestniczy w syntezie elastyny i kolagenu
- działa rozjaśniająco, zmniejszające rumień i płytkie zmarszczki
KOLAGEN MORSKI:
- tworzy ochronną warstwę na skórze zapewniając odpowiedni stopień nawilżenia
- uelastycznia skórę, zapewnia jej właściwe napięcie
- działa regenerująco, przywraca gładkość i sprężystość skóry
- wiąże wodę zapewniając skórze odpowiednie nawilżenie
- daje energię morza
OLEJ Z PESTEK DYNI:
- natłuszcza i wygładza skórę
- odżywia skórę, bo zawiera niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), naturalne witaminy A, C, E i K, B1, B2, B6, oraz potas, selen i cynk
- rozjaśnia przebarwienia
- wzmacnia barierę lipidową naskórka, zmniejszając skłonność do podrażnień
- daje energię ziemi i wzrostu
OLEJEK GREJPFRUTOWY:
- działa przeciwstarzeniowo
- likwiduje plamy na skórze
- rozjaśnia przebarwienia
- daje energię słońca
Krem jest bezpieczny, hypoalergiczny. Ma lekką, delikatną konsystencję i łatwo się wchłania. Także dzięki przyjaznemu opakowaniu airless, które zapewnia mu ochronę przed wpływem powietrza i pozwala ekonomicznie dozować dawki.
To krem do codziennego odżywiania cery skłonnej do przesuszeń i przebarwień, pozbawionej blasku.
Zapraszam na www.ceres-cosmetics.pl
Marta Gołąbek-Ciesińska, farmaceutka.
Artykuł powstał we współpracy z Ceres Cosmetics