Go to content

Czarne mydło, hydrolat i olej Perilla… zdziwisz się, że jeszcze o nich nie słyszałaś. 5 naturalnych, kosmetycznych hitów

Fot. iStock / Yuri_Arcurs

Są zaskakujące, naturalne i skuteczne – a jednak często okazuje się, że o nich nie słyszałyśmy. Jak to możliwe? Poznajcie je na własnej skórze – bo są w zasięgu naszych dłoni.

Czarne mydło

Czyli tzw. Savon noir, a jeszcze dokładniej świetny i całkowicie naturalny peeling enzymatyczny. Czarne mydło to w 100% naturalny produkt roślinny.  A możliwość zastosowania tego kosmetyku robi wrażenie od peeling po golenie. A pięty, dłonie i paznokcie? Również, zobaczcie co radzą eksperci z Bioline:

PIĘTY
Chcesz mieć aksamitne pięty? Będziesz potrzebować miski, gorącej wody, czarnego mydła, garść soli morskiej, pumeks, ręcznik, olejek arganowy, bądź inny ulubiony, dwa woreczki foliowe i ciepłe skarpetki. Moczymy stopy w wodzie z solą, następnie rozprowadzamy na stopach czarne mydło i pozostawiamy je na około 15 minut. Po tym czasie pocieramy pięty pumeksem, spłukujemy, suszymy i wcieramy olejek. Stopy owijamy foliowym woreczkiem i zakładamy skarpetki. Godzinę później doświadczycie cudu!
Więcej instrukcji zastosowania znajdziecie na stronie BIOLINE

Czarne mydło nadaje się do wykonania peelingu twarzy i ciała, produkt stworzony jest z czarnych oliwek i ma postać brązowo-czarnego żelu.

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

 

Glinki

Glinka kosmetyczna – nazywana też kaolin – to prawdziwa perełka. Znamy ją głównie jako składnik maseczek oczyszczających skórę. Ale glinek jest całkiem sporo – do wyboru i do koloru.

Głównym zbawienne dla skóry działanie glinki, to absorbowanie nadmiaru sebum i produktów metabolizmu skóry, czyli zanieczyszczeń skóry. Bardzo dobrze wygładzają i ujędrniają skórę, czujemy pod palcami efekty zabiegu z jej udziałem. A dla kogo jaka glinka?

GLINKA GHASSOULten typ zawiera bardzo dużo minerałów. Polecana do cery mieszanej, wrażliwej i trądzikowej. Poprawia wygląd, oczyszcza, wzmacnia i uelastycznia. Można używać jej jako naturalnego szamponu do włosów.

GLINKA ŻÓŁTA – to naturalna glinka o wysokiej zawartości żelaza. Polecana do skóry dojrzałej. Dobrze rewitalizuje. Pomaga uporać się z zaskórnikami, Sprawdzi się również w pielęgnacji skóry trądzikowej, tłustej, mieszanej czy z problemami pigmentacyjnymi.

GLINKA BIAŁA (glinka porcelanowa lub glinka chińska) – dla skóry wrażliwej i suchej. Bardzo delikatna i łagodna. Ma charakterystyczną lekką i jedwabistą konsystencję. Remineralizuje, wygładza i uelastycznia. Ma działanie łagodzące (pozytywnie wpływa na gojenie).

GLINKA CZERWONA – ma bardzo podobne właściwości do glinki zielonej, ale jest znacznie bardziej delikatna. Można ją stosowac przy cerze naczynkowej i wrażliwej, delikatnej skórze.  Również oczyszcza z nadmiaru sebum.

GLINKA RÓŻOWA (French clay pink) – Jest połączeniem glinki czerwonej i białej w proporcji 1:2. Taka mieszanka jest dobrym wyborem dla osób z bardzo wrażliwą skóra, lub ze skłonnościami do alergii.

GLINKA ZIELONAdo cery tłustej i trądzikowej. Bogata w 20 różnych soli mineralnych oraz szereg mikroelementów. Bardzo dobrze oczyszcza skórę z sebum. Pomaga w leczeniu trądziku oraz wyprysków na skórze.

GLINKA BŁĘKITNA (bentonitowa) – pielęgnacja skóry tłustej, łojotokowej czy z egzemą lub łuszczycą. Wnika bardzo głęboko – dzięki czemu poprawia krążenie, usuwa obumarłe komórki skóry i dobrze ja mineralizuje. 

Stosujemy  jako maseczka do twarzy i ciała. Glinkę łączymy z wodą lub hydrolatem, gotową maseczkę nakładamy na twarz lub ciało na około 10 – 15 minut. Po tym czasie dokładnie spłukujemy, tonizujemy i nawilżamy.

UWAGA – w styczności z metalami, glinki tracą swoje właściwości.

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Hydrolaty

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

Nazywane inaczej „wodami kwiatowymi” lub „wodami roślinnymi”.  To dość proste, acz skuteczne kosmetyki. Właśnie w prostocie tkwi ich siła. Dzięki temu, że są dość wąsko wyspecjalizowane – potrafią działać małe cuda w swoim ogródku, bo każda roślina cechuje się nieco innym spectrum działania. Również dzięki prostocie nie mają zatrważających cen, a sposobów ich zastosowania z pożytkiem dla skóry jest naprawdę wiele.

Hydrolat, to woda z niewielka zawartością olejków eterycznych – swego rodzaju produkt, który powstaje po produkcji olejków eterycznych. Ale nie traktujcie ich jak produktów ubocznych destylacji. W kosmetyce mają spore zastosowanie. Niektóre powinny być stosowane jedynie w rozcieńczeniu – ponieważ są jedynie półproduktem; inne – są pełnowartościowym naturalnym kosmetykiem, który z powodzeniem zastąpi tonik, czy poprawi działanie pozostałych kosmetyków pielęgnacyjnych. Poznajcie je.

Hydrolat z nasion dzikiej marchwi – idealny do skóry zaczerwienionej i wrażliwej. Wykazuje silne właściwości regenerujące i zmiękczające, łagodzi podrażnienia (i zaczerwienia) oraz wysypki skórne, zmiękcza, pobudza skórę do wzrostu (a dokładnie jej komórki), ma działanie uszczelniające naczynka.

Hydrolat z bławatka – do pielęgnacji spuchniętych i zmęczonych powiek oraz do demakijażu. Odświeża, działa kojąco na okolice oczu, łagodzi opuchliznę. Poprawia również koloryt i koi skórę. Wykazuje działanie antyseptyczne i rozjaśnia cerę. doskonały do demakijażu.

Hydrolat z czystka – do skóry trądzikowej i z przebarwieniami. Oczyszcza skórę, zwęża pory. Pomaga redukować plamy i przebarwienia.

W codziennej pielęgnacji możemy używać hydrolatów:
– jako toniki po oczyszczeniu twarzy peelingiem, scrubem, savon noir
– jako dodatek do maseczek z glinki
– pod ulubiony olejek, krem lub serum
– do leczniczych okładów takich jak: wysypka, poparzenie słoneczne, ugryzienie owadów…

Hydrolatów jest bardzo wiele do wyboru (ja spotkałam się z co najmniej kilkunastoma) a i cena miło zachęca do kosmetycznych eksperymentów (bo kosztują około 20 zł).

Chia serum

Fot. Materiały prasowe | chia serum profesjonalny zabieg liftingujacy na twarz, szyje i dekolt.

Fot. Materiały prasowe | chia serum profesjonalny zabieg liftingujacy na twarz, szyje i dekolt.

Czyli istny koktajl młodości. To akurat skomponowany kosmetyk w formie serum. Oprócz  szlachetnego oleju z nasion chia, zawiera składniki aktywne z: czereśni, śliwki, geranium, kwiatu pomarańczy, granatu i kwiatu may chang. Koenzym Q10 i roślinny kwas hialuronowy – to właśnie kosmetyczne perełki. Serum chia to całkowicie pochodzący z natury produkt liftingujący.

Serum przede wszystkim kojarzy nam sie z potrzebami skóry dojrzałej, al eten produkt bardzo dobrze dopieści skórę wrażliwą i wymagającą nawilżenia.

 

Olej Perilla

Fot. Materiały prasowe

Fot. Materiały prasowe

To tłoczony na zimno naturalny olej z nasion pachnotki. Jakie ma właściwości? Całkiem niesamowite. Można go stosować, przy każdym rodzaju skóry, ale szczególnie dobroczynne działania ma dla skóry problemowej – z trądzikiem, atopowej i z podrażnieniami oraz dla skóry starzejącej się (oficjalnie możemy nazywać ten proces umownie – jako podrażnienie czasem 😉 ).

Olej Perilla łagodzi podrażnienia, uelastycznia i działa przeciwzmarszczkowo. Wspomaga wytwarzanie kolagenu, rozjaśnia przebarwienia, ma również działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne (dlatego jest doskonały dla osób zmagających się z trądzikiem). Ma również działa antyoksydacyjne. Do tego jego cena sprawia, że jest w zasięgu dłoni (cena ok 30-35 zł). Ciekawy i fajny produkt, o którym większość kobiet jeszcze nie słyszała – a szkoda.


Artykuł powstał we współpracy z BIOLINE