„M jak miłość” – wiadomo – jeden z ukochanych seriali, przygotowuje się do kolejnego sezonu. Okazuje się jednak, że dojdzie do znaczących zmian w obsadzie, bo z serialu rezygnuje Kacper Kuszewski.
Aktor na facebookowym profilu poinformował o swojej decyzji:
Szanowni Państwo,
a więc przyszedł ten moment. Po osiemnastu latach rozstaję się z serialem „M jak miłość” i postacią Marka Mostowiaka.
To była trudna decyzja i długo do niej dojrzewałem. Byłem przecież związany z serialem od pierwszego dnia zdjęciowego, niemal od początku mojej zawodowej drogi. Miałem tu możliwość grać u boku wspaniałych aktorów, od których uczyłem się aktorskiego rzemiosła, oraz pracować ze wspaniałą ekipą filmową, dzięki której poznałem wszystkie tajniki planu filmowego i pracy przed kamerą
Miałem szczęście być jednym z bohaterów historii, którą pokochała cała Polska. Sukces „M jak miłość” to ewenement na skalę światową, tyle milionów widzów przez wszystkie te lata, rekordy oglądalności i niezmiennie najchętniej oglądany serial w polskiej telewizji. Wiem, że sympatia widzów zostanie ze mną na zawsze.
Jestem za to wszystko losowi bardzo wdzięczny Ale nawet najpiękniejsze historie trzeba kiedyś zakończyć i ruszyć dalej, po nowe doświadczenia. Największa frajda w zawodzie aktora to wcielanie się w coraz to inne postacie, odkrywanie w sobie nowych barw i możliwości i dowiadywanie się w ten sposób czegoś nowego o życiu, o ludziach i o sobie samym. Mam nadzieję, że przede mną jeszcze wiele ciekawych ról i aktorskich wyzwań. I bardzo liczę na to, że będziecie Państwo nadal mi kibicować.
Bardzo dziękuję wszystkim fanom serialu, wasza sympatia dla Rodziny Mostowiaków była wspaniałą nagrodą za naszą pracę. Dziękuję za wszystkie serdeczne słowa i gesty, za listy, za otwarte serca. Nie martwcie się, Marek nie zniknie tak od razu, po wakacjach jeszcze przez kilka tygodni będzie pojawiał się w Waszych domach. A historia naszej serialowej rodziny będzie toczyć się dalej, pojawią się nowe ciekawe wątki i być może… powrócą jakieś postaci z przeszłości, kto wie?
Dla mnie zaczął się jednak czas rozstań i pożegnań. Nie uda się o wszystkich napisać za jednym zamachem, więc podzielę to na kilka części. Pierwsze pożegnanie miało miejsce wczoraj. W kuchni Mostowiaków zagrałem moją ostatnią scenę z Dominiką Kluźniak, wspaniałą aktorką i cudowną osobą.
Dominiko, dziękuję Ci z całego serca! Jestem wielkim szczęściarzem, że spotykam na mojej drodze takich ludzi jak ty. Lepszej serialowej żony nie mógłbym sobie wymarzyć. Uwielbiam z Tobą pracować i mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy przed kamerą lub na scenie.
Na dziś to tyle, ciąg dalszy nastąpi, teraz muszę lecieć. Za chwilę powinienem być na planie, zostało mi jeszcze sporo scen do zagrania. I chyba znów się spóźnię, niestety!
Ech … 🙂))
To nie pierwsze odejście aktora, który od początku związany był z „M jak miłość”, jednak zawsze takie decyzje budzą sporo emocji, zaczynają się domniemywania czy nie odejście z serialu nie jest podszyte jeszcze jakimiś nieujawnionymi motywami. Media przywołują wypowiedź Olgi Frycz, która rezygnując z pracy na planie zdecydowała się powiedzieć o tym, jak źle są traktowani aktorzy, że nie są szanowni, pracują więcej niż mają zapisane w umowach. Mówiła, że odchodzi bez żalu.
Prawdopodobnie, by uciąć wszelkie spekulacje, głos w sprawie zabrała na swoim Instagramie Anna Mucha, która przyznała, że nie zawsze jest kolorowo, ale… Sami przeczytajcie”
„…bo ta praca to praca z ludźmi i wśród ludzi ! a jak wiadomo bywamy różni 😉 jedni widza szklankę do połowy pusta, inni się cieszą, ze maja z czego pić 😉 ja należę do tej drugiej grupy. i choć nie zawsze jest lekko i przyjemnie i choć mam świadomość, ze jestem częścią korporacji i wielkiej fabryki marzeń 😎 to muszę powiedzieć, ze są gesty, których się nie zapomina. Przez dwadzieścia kilka lat pracy w tym zawodzie jedynie (!) Tadeusz Lampka, Ilona Łepkowska i Alina Puchała byli tymi, którzy okazali mi zrozumienie i pomoc w trudnych sytuacjach życiowych. nie wyrzucili mnie z serialu, gdy potrzebowałam odpocząć i daleko wyjechać, z radością przyjęli informacje o moich kolejnych ciążach, a przede wszystkim dali mi poczucie ze mam dokąd wracać! (sic!!!) tak ważne dla matki, która chce, lubi i musi pracować. Mało! choć wtedy pracowałam w konkurencyjnej produkcji zaprosili mnie na kilka dni zdjęciowych, wysłaniając moj brzuch biurkiem i komputerem 😉(sztuczki). Takich rzeczy się nie zapomina! jak mawia Ilona Łepkowska: z niewolnika nie ma pracownika. szanuje decyzje moich kolegów i koleżanek o odejściu, będę tęsknić! będę Was podziwiać w innych produkcjach i kibicować Wam na innych polach. ale życie toczy się dalej 😜 także rodzinne i na planie Mjak Miłość 😘💋”.
Jak jest naprawdę? Cóż, chyba najlepiej przyjąć, że prawda leży po środku. Jedno jest pewne – od jesieni będziemy mogli kolejne odcinki „M jak miłość”. Może ucieszy was fakt, że na plan serialu wraca Dominika Ostałowska, czyli serialowa Marta Mostowiak?