Go to content

Są takie lekcje, które musisz odrobić sam. 6 rzeczy, których nikt nie powinien robić za ciebie

Fot. Pexels / lifeofpix / CC0 Public Domain

To jak wiele osiągasz i czy zrealizujesz swoje plany zależy od tego na ile potrafisz działać samodzielnie. Tak, właśnie. Wsparcie najbliższych to jedno, dopuszczenie ich do przejęcia kontroli, drugie. Nieważne jak definiujesz pojęcie sukcesu, są w życiu takie obszary, w których zdecydowanie powinnaś liczyć jedynie na siebie i zawsze mieć ostatnie słowo. Samodzielność, choćby okupiona bolesnymi błędami to jedyna droga do naturalnie przyjmowanej odpowiedzialności za własne życie. Tymczasem zbyt często w całkiem dorosłym już życiu, niesiemy na plecach „dobre duchy”:  rodziców, przyjaciół, znajomych, którzy za wszelką cenę starają uchronić nas przed całym złem tego świata. Nie pozwól im nigdy:

1. Rozwiązywać problemów w twoich relacjach z innymi

Gdy negocjacje z twoi mężem w twoim imieniu prowadzi twój ojciec, robi się zdecydowanie zbyt tłoczno. Po pierwsze, z założenia zaczynasz dzielić się z nim intymnymi, osobistymi szczegółami relacji, którą powinnaś przed wpływami z zewnątrz chronić. Po drugie, takie zachowanie jest po prostu niepoważne i lekceważące w stosunku do partnera. Po trzecie, dobre rady twojego taty mogą być skuteczne tylko i wyłącznie w stosunku do jego własnego związku. Jak jest między wami, wiecie tylko wy.

To samo dotyczy każdej innej znajomości, na różnych szczeblach emocjonalnych więzi. ”Ja pójdę i z nią porozmawiam” – powiedział chłopak mojej znajomej, gdy pokłóciła się z przyjaciółką. Ta interwencja zakończyła się rozpadem długoletniej, wartościowej relacji. I nie był to związek z chłopakiem.

2. Wybrać ci życiowego partnera

Są rodzice, przyjaciele, znajomi, którzy z chęcią uchroniliby cię przed każdym związkiem, jeśli tylko negatywnie oceniają twojego wybranka. U twojego boku chętniej widzą kogoś innego i konsekwentnie próbują cię przekonać, że to z nim powinnaś stworzyć związek. Jak dobrze wiesz, miłości nie wymusisz i nie wywołasz w magiczny sposób. W tej kwestii każdy z nas musi przejść własną drogę, być może zawieść się na kimś, cierpieć, a nawet zmarnować kilka lat. Popełniać błędy i od nowa nauczyć ufać. Cóż innego da ci mądrość, która pozwoli ci odróżnić dobrą, prawdziwą miłość od fatalnego zauroczenia i siłę, by o nią walczyć?

3. Wychować za ciebie dzieci

„ A babcia mówi, że to trzeba tak, a nie tak jak ty mówisz, mamo”. „ A ciocia powiedziała, że źle mi poradziłaś w tamtej sytuacji”. Znacie? Jeśli babcia nie potrafi stanąć za tobą, jako rodzicem, murem, niech nie psuje, nie uderza w twój autorytet. Ostateczną odpowiedzialność (i to wcale nie do końca) za to jak kształtujesz tego młodego człowieka ponosisz jedynie ty. To ty spędzasz ze swoim dzieckiem najwięcej czasu i to ty jesteś częścią jego codzienności. Nie pozwól innym wchodzić między was.

4.Decydować, co jest dla ciebie najlepsze

Czy naprawdę uważasz, że ktoś kto nie ma twoich doświadczeń, twojej wiedzy o sobie, kto nie czuje tego co ty i nie boryka się z twoimi lękami i wątpliwościami powinien decydować o tym, co będzie dla ciebie dobre? Życie masz po to, żeby próbować różnych rozwiązań, czasem też błędnych. Warto posłuchać rad wypowiedzianych z „bocznej” perspektywy, ale ostateczne decyzje zawsze podejmować w zgodzie ze sobą.

5. Krytykować cię w kwestii wiary

Albo niewiary. Prócz miłości to następna bardzo osobista sprawa. Mam znajomą, która całe swe dorosłe życie boi się przyznać rodzicom, że jest ateistką. Czym to skutkuje? Kłamstwami („tak, mamo byłam w kościele”), emocjonalnym rozbiciem („wziąć ślub kościelny, mimo, że przysięga przed ołtarzem nie ma dla mnie znaczenia?”) i życiem w nieuczciwości w stosunku do samej siebie.

6.Usprawiedliwiać cię przed innymi

Od rzeczy najprostszych („Nie zadzwonił z życzeniami, bo miał tyle na głowie: nowy projekt, dzieci, złą żonę”) po najcięższe („Zdradził, bo czuł się samotny, na pewno widzisz, że wina jest po obu stronach”). Jakim prawem żony, rodzice, ciocie czy wujkowie przyjmują na siebie rolę adwokatów dorosłych ludzi? Niech każdy z nas ze swoich zaniedbań i błędów rozlicza się sam. Niech naprawia relacje, które się z powodu tych błędów i zaniedbań zepsuły. Jeśli brak nam odwagi w całkiem drobnych, życiowych sprawach, skąd mamy ją czerpać przy podejmowaniu prawdziwych wyzwań?

Są takie lekcje, które musisz odrobić sama. Umiesz to zrobić, umiesz też wyciągać dobre wnioski. Bądź tylko wyrozumiała i cierpliwa. I nie pozwól innym przeżywać twojego życia za ciebie.