Zmiany klimatu są faktem, z którym nie możemy już polemizować. Świadczą o nich analizy średniej temperatury globalnej dla poszczególnych lat (począwszy od roku 1880), a także obserwowalne skutki wzrostu temperatury na świecie. Ze Specjalnego Raportu IPCC „Global Warming of 1.5 ºC” wynika, że od czasu rewolucji przemysłowej temperatura na Ziemi wzrosła o około 1,0°C i odpowiada za to przede wszystkim wzrost emisji gazów cieplarnianych do atmosfery, będący efektem działalności człowieka. Jeśli nie podejmiemy szeroko zakrojonych działań, temperatura wzrośnie nawet o 2°C, a to będzie stanowiło poważne zagrożenia dla życia na Ziemi. Naukowcy nie mają złudzeń: trzeba dążyć do ograniczenia globalnego wzrostu temperatury do 1,5°C, w przeciwnym razie czeka nas katastrofa klimatyczna.
Apele organizacji proekologicznych trafiają do nas, działają na wyobraźnię, w wielu z nas powodują natychmiastową potrzebę działania. Komunikujemy potrzebę walki politykom, zmuszamy ich do działania. To samo tyczy się firm – producentów żywności, ubrań, a nawet leków. Na szczęście coraz więcej przedsiębiorstw zwraca na to uwagę, coraz więcej środków przekazywanych jest na powstrzymanie katastrofy klimatycznej. I coraz więcej realnych działań wewnątrz samych firm, które nie ograniczają się już tylko do przysłowiowego zrobienia przelewu na konto Greenpeace. Angażują się aktywnie w redukcję gazów cieplarnianych, zmniejszają pobór wody czy ilość odpadów. Dla przykładu, Pfizer zmniejszył te trzy wskaźniki odpowiednio o 33, 19 i 15 proc., jako punkt odniesienia pokazując dane z lat 2012-2020.
Dlaczego takie działania są tak istotne?
Dlatego, że nawet 0,5°C ma znaczenie dla środowiska
Zdaniem badaczy IPCC, transformacja światowych gospodarek musi być bezprecedensowa, aby uniknąć wzrostu temperatury o dodatkowe 0,5°C, który wywoła nieodwracalne konsekwencje. Przy zatrzymaniu wzrostu temperatury na poziomie 1,5°C prawdopodobieństwo całkowitego zaniku lodu arktycznego latem będzie aż 10 razy mniejsze niż przy ociepleniu o 2°C, zaś wzrost poziomu morza będzie o 4-16 cm niższy – co odpowiada zmniejszeniu populacji narażonej na negatywne skutki tego procesu o około 10 mln osób. Jeśli nie unikniemy wzrostu temperatury o dodatkowe 0,5°C, skażemy na zagładę niemal wszystkie obszary występowania rafy koralowej. Ograniczenie wzrostu temperatury pozwoliłoby zachować 10-30% tych ekosystemów. Jak podkreślono w Raporcie IPCC, ograniczenie ocieplenia do 1,5 stopnia jest trudne, wymaga współpracy międzynarodowej na wielu płaszczyznach, ale ciągle jest możliwe. Jednak konieczne jest natychmiastowe działanie, bo planu B niestety nie ma.
Za podwyższanie się temperatury odpowiadają gazy cieplarniane. Obniżenie ich emisji to teraz jedno z kluczowych wyzwań współczesnego świata. Firmy dążą do neutralności w tej kwestii i faktycznie coraz częściej słychać o kolejnych, które mogą się tym pochwalić. Jak ją osiągają? Np. Pfizer Polska dołączył do projektu „Green Plan”, którego założeniem jest zasadzenie takiej liczby drzew, która zrekompensuje emisję dwutlenku węgla floty samochodowej firmy. Obliczono, że 1 samochód = 47 drzew. Do tej pory w imieniu Pfizer Polska nasadzono prawie 10 tysięcy drzew! Ponadto flota samochodowa Pfizer Polska należy do programu sieci Multiwash, znacznie ograniczających emisję CO2 oraz zużycie wody. Okazuje się, że o środowisko można zadbać również wybierając miejsce na siedzibę firmy. Budynek Pfizer Polska otrzymał certyfikat Platinum LEED Green Building Rating System Certification przyznawany przez amerykańską organizację Green Building Council (certyfikacja LEED to znak jakości oraz osiągnięć w dziedzinie zielonego budownictwa i najpowszechniej wykorzystywany system oceny zielonego budownictwa na świecie).
Gazy cieplarniane to też żywność. Szacuje się, że każdego roku w Polsce do odpadów trafia średnio 235 kg żywności/osobę. Najczęściej jest to aż 50% kupionego pieczywa oraz 1/3 warzyw i wędlin. Zwłaszcza tak wysoki udział tych ostatnich powinien nas niepokoić. Dlaczego? Naukowcy z IPCC są jednomyślni na temat wpływu konsumpcji mięsa na zmiany klimatu. Zaledwie ¼ świata, głównie zamożne rejony, takie jak Ameryka Północna, czy Europa napędzają przemysł mięsny, który ma ogromny wpływ na zmiany klimatu. 26% produkcji gazów cieplarnianych produkowanych przez człowieka pochodzi z produkcji żywności, z czego aż 58% emisji pochodzi z wytwarzania produktów odzwierzęcych.
Kupujemy za dużo
Każdy z nas produkuje średnio ponad 300 kg śmieci, z czego co trzeci odpad to opakowanie. Używamy zbyt wielu toreb foliowych i opakowań jednorazowych, do czego przyznaje się 1/3 badanych. I tutaj znów duża część sukcesu zależy od producentów. Ważne jest rozsądniejsze przemyślenie np. sposobu opakowywania produktów. Ważne są materiały, ale też ich ilość. Któż z nas nie kupił choć raz pasty do zębów w tubce włożonej dodatkowo do kartonika. Gołym okiem widać, że to niepotrzebny śmieć.
Firmy na szczęście coraz częściej starają się wykorzystać swoje mocne strony w zakresie innowacji naukowych. Wspomniany wcześniej Pfizer angażuje moc środków, aby zmniejszyć wpływ produkowanych przez firmę leków na środowisko przez cały cykl życia produktu. W przypadku, gdy leki podawane są w warunkach domowych w postaci wstrzyknięć, odpady medyczne mogą być odbierane od pacjentów (a nie pozostawiane w ich domach) i utylizowane zgodnie z obowiązującymi lokalnie wymogami. Działania są już na tyle skuteczne, że Pfizer Trading przyczyniła się do zmniejszenia śladu węglowego o 245,77 t CO2 (dzięki procesowi odzyskiwania i recyklingu leków wprowadzonych na polski rynek)!
Artykuł powstał we współpracy z Pfizer Polska