Go to content

Racuchy z serem na leniwy sobotni dzień

Fot. Archiwum prywatne

Jest tak: wstajesz i nic ci się nie chce. Sobota, niedziela – chcesz mieć wreszcie leniwy dzień, jeśli można tak nazwać dzień z dziećmi, które domagają się atrakcji (także kulinarnych). „Dziś jest dzień słodkiego!”- słyszysz od rana, po tygodniu zmagania się z:

  • Mamo, mogę lizaka? – Nie.
  • Mamo, czy żelek to też słodycz? – Tak.
  • Mamo, a Tosi mama daje jej do szkoły batona. – Fajnie.
  • Mamo, a Jurek kupił sobie w szkole chipsy. – Jurek!!!
  • Chipsy to nie słodycz. Zdecyduj się, Mamo. – Jezu!
  • Mamo, czy to brązowe, co masz nad ustami to Nutella? – Cooo?
  • Mamo, kiedy będzie sobota? – Nie masz kalendarza?

Dobra. Więc nie chce ci się jechać na zakupy. Wolisz poszwędać się w pidżamie, szlafroku lub dresach. Postanawiasz zrobić coś, co:

  • Nie wymaga wyjścia z domu
  • Jest proste
  • Składniki prawie zawsze masz w lodówce/spiżarni
  • Nie jest z owsem, ziarnami, orkiszem czy czymkolwiek innym zdrowym
  • Przypomina ci smaki z dzieciństwa
  • Wrzuci trochę endorfin do spracowanego tygodniem umysłu

Może więc Racuchy z serem? Mięciutkie, pyszne, rozpływające się w ustach.

Przepis (na ok. 8-10 racuszków):

  • 2 jajka
  • 1/2 szklanki mąki
  • 2 łyżki cukru, najlepiej waniliowego (no ja daję 3) – pamiętajcie, że na wierzch posypiecie jeszcze cukrem pudrem
  • ok. 150 gram twarogu (ja mam kruchy, najlepszy od Pani Różyczki z targu w Sandomierzu)
  • ja dodaję do wszystkich racuchów odrobinę maślanki lub kefiru (spulchnia je)
  • ewentualnie rodzynki/żurawina (moja Klara nie lubi, ale moim zdaniem dobry pomysł)
  • olej do smażenia

Przygotowania:

  • Miękki szlafrok
  • Czyste ręce
  • Cokolwiek już w żołądku (bo nie zdążysz podać, a zjesz)
  • Muzyczka w tle (u nas leci Mamma Mia)
  1. Ubijamy pianę z jajek (najlepiej przy Voulez-Vous)

    Fot. Archiwum prywatne

    Fot. Archiwum prywatne

  2. Dodajemy żółtka, cukier waniliowy, mąkę i ser (miksujemy przy Honey, Honey, myśląc o komentarzach ukochanego, że zaraz będzie narzekać, że d… rośnie)IMG_1506
  3. Mieszkamy łyżką i rozgrzewamy oliwę
  4. Smażymy (tylko przy Dancing Queen)

    Fot. Archiwum prywatne

    Fot. Archiwum prywatne

  5. Odsączamy na ręczniku papierowym, by jednak d… nie urosła
  6. Posypujemy pudrem (obficie, nie żałując sobie, bo jednak duża d… jest podobno seksowna)
  7. Można podać w towarzystwie owoców na talerzu (mi się nie chciało układać, zresztą nie było co po kilku minutach) 🙂
Fot. Archiwum prywatne

Fot. Archiwum prywatne

Smacznego! Zobaczcie to naczynie na mąkę, które znalazłam u Mamy, skarb! Jutro ciasto drożdżowe mojej Mamy!

Ps. Może pójdę pobiegać? 🙂