Mężczyźni ze skłonnością do przemocy mają więcej synów… ta kontrowersyjna teoria psychologa ewolucyjnego Satoshi Kanazwa jest jednym z argumentów dla dekryminalizacji przemocy domowej w Rosji. Prezydent Putin podpisał ustawę, która odbiła się szerokim echem. Chodzi o złagodzenie kar dla sprawców przemocy domowej, którzy dopiero zaskarżeni po raz drugi będę odpowiadać z kodeksu karnego. Wcześniej mogli być jedynie obarczeni karami administracyjnymi, np.: pracami obowiązkowymi (do 360 godzin), lub poprawczymi (do jednego roku).
W jednej z najbardziej popularnych w Rosji gazet Komsomolskaja Prawda można przeczytać, że kobiety powinny znaleźć ukojenie w doświadczaniu przemocy, bo dzięki temu są bardziej skłonne do rodzenia chłopców! Autor artykułu powołuje się właśnie na teorię Satoshi Kanazwy twierdząc, że kobiety, które są bite przez swoich mężów, powinny być dumne ze swoich siniaków, gdyż są one dowodem na to, że prawdopodobnie urodzą syna.
To cofnięcie się do Ciemnogrodu i nie jest to jedynie moja opinia… Jak można kobietom wmawiać coś takiego?
Partia popierająca dekryminalizację przemocy domowej twierdzi, że w ten sposób chce chronić prawa rodziców do dyscyplinowania swoich dzieci, a tym samym zmniejszyć udział państwa do mieszania się w życie rodzinne. Oczywiście, że pojawiają się głosy, że oprawca, który wyrządza poważne krzywdy fizyczne będzie pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Ale czy nie jest to jedynie mydlenie oczu? To raczej uwolnienie domowej tyrani i zniechęcenie ofiar do zgłaszania nadużyć…
Według raportu ONZ w 2010 roku w Rosji zginęło 14 tysięcy kobiet – ofiar przemocy domowej.
Gdzie dziś kobiety w Rosji mogą się zgłaszać po pomoc? Gdzie ją uzyskają? Przerażające…
źródło: dailymail.co.uk