W kilkanaście godzin po napaści wojsk Putina na Ukrainę na Facebooku powstała grupa Pomoc dla Ukrainy. W sercach mamy żal nad dramatem Ukraińców i wzruszenie ogromną falą pomocy, jaka wezbrała w Polsce. W tym strasznym czasie okazuje się, że potrafimy być wspaniałymi, dobrymi ludźmi.
Czy ktoś z nas wyobrażał sobie wojnę w Europie w XXI w.? Tymczasem stało się. Od 2014 r., bo pamiętajmy – to wtedy się zaczęło, na terenie Ukrainy trwa wojna, która 24 lutego objęła już cały kraj. Ukraińcy od kilkudziesięciu godzin próbują opuścić kraj. W praktyce od 25 lutego to kobiety i dzieci, mężczyźni w wieku uprawniającym ich do poboru do wojska, mają zakaz opuszczania terenu Ukrainy.
Dokąd uciekają? Co czują, zostawiając kraj, dom, w końcu bliskich? Możemy, a pewnie nawet nie, sobie wyobrazić. Możemy tylko pomóc odnaleźć się w tej okropnej sytuacji.
Jest całe mnóstwo zbiórek, prowadzonych przez najróżniejsze fundacje: PAH, Fundację Ocalenie, Caritas Polska, Zrzutkę i inne.
A w facbookowej grupie Pomoc dla Ukrainy można dać znać, że ma się do użyczenia mieszkanie, można zaoferować transport z granicy do docelowego miasta, można wrzucić informację o pomocy, jaką oferuje nasza gmina itp.
I wiecie co? Odzew jest niesamowity.
Polacy ruszyli do pomocy: wynajmują busy, jadą na przejścia graniczne, skąd chcą rozwozić przybywających do Polski uchodźców do miejsc, gdzie będą bezpieczni. Takich postów jest mnóstwo.
Schronienie i lokum oferują prywatne osoby, ale też hotele, firmy, które dysponują noclegami dla pracowników.
W grupie można znaleźć tłumacza, psychologa, a nawet pracę i pomoc w załatwieniu wszelkich dokumentów, potrzebnych do jej rozpoczęcia w Polsce.