Ostatnio pewien znajomy psychoterapeuta powiedział, że w dobry i zdrowy związek powinien być owiany nutką tajemnicy. Trochę o tym dyskutowaliśmy, aż w końcu przyznałam mu rację. Czasami są to rzeczy, z którymi my sami się zmagamy, o których mówimy przyjaciółce, czy terapeucie, a którymi nie musimy w ogóle obarczać partnera. Są też te małe sekrety, o których panowie nie wiedzą, a my nigdy nie mówimy o nich głośno. 🙂
To jak? Odkrywamy karty? Panowie, są rzeczy, do których się nie przyznajemy, macie jedyną szansę się o nich dowiedzieć. (oczywiście z przymrużeniem oka)
Mamy włosy na twarzy
No tak mamy – i nie chodzi o brwi, rzęsy, ale o wąsy, czasami brodę. Wiele z nas przechodzi raczej bolesne zabiegi depilacji, np. woskowanie.
Masturbujemy się
Nie jest tak, że tylko mężczyźni mają potrzeby seksualne. My też się masturbujemy, choć o tym nie mówimy, i jest nam z tym bardzo dobrze.
Nie zawsze jesteście świetni w seksie
Cóż, nie zawsze dostajemy w łóżku to, czego chcemy, ale rzadko kiedy wam o tym mówimy, nie chcąc urazić waszego ego. Czasami kłamiemy, udajemy…
Ile ważmy
To prawdopodobnie najściślej strzeżona przez nas tajemnica. Drogie panie, same przyznajcie, kiedy powiedziałyście mężowi, ile naprawdę ważycie?
Ilu miałyśmy partnerów
Oj tam, czy to takie ważne. 😉 Myślę, że większość facetów nigdy nie usłyszała w tej kwestii prawdy od swojej partnerki.
Sałatka tylko podsyca nasz apetyt
Tak, zamawiamy sałatkę, bo chcemy uchodzić za fit, ale zawsze tęsknie patrzmy na waszego schabowego i te pyszne ziemniaki. Sałatką nigdy się nie najadamy.
To, o co poprosiłyśmy, możemy zrobić same
Czasami prosimy was, żebyście coś zrobili albo w czymś nam pomogli, jakbyśmy same nie mogły tego zrobić. Cóż… bywa, że nie przyznajemy się, ile umiemy…
Potrzebujemy was
Nawet silne i niezależne kobiety kochają i potrzebują was w swoim życiu, żeby dzięki wam stawało się ono lepsze.