Wiercisz się w łóżku, raz jeden bok, raz drugi. Na brzuchu, na plecach. Zamykasz na siłę oczy. Próbujesz pomyśleć o czymś przyjemny. Dobra, liczysz owce. I nic. Mijają minuty, godzina, dwie, a ty nadal nie śpisz. Już wiesz, że rano wstaniesz nieprzytomna, że to będzie długi dzień.
Problemy z zasypianiem to dla niektórych prawdziwa zmora. Niektórzy mówią, że najlepiej wypić szklankę ciepłego mleka przed snem, inni, że rozgrzać stopy. Niestety nie zawsze to działa. Tymczasem badanie prowadzone przez Michaela K. Scullina, dyrektora Sleep Neuroscience and Cognition Laboratory na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Baylor wykazało, że najlepiej przed snem napisać do siebie list.
Jak to? Studenci biorący udział w badaniu zostali podzieleni na dwie grupy. Jedna z nich miała napisać listę zadań, które udało im się zakończyć w ostatnim czasie. Druga grupa przygotowywała listę tego, co mają do zrobienia w najbliższej przyszłości. Studenci pozostawali na noc w laboratorium. Poprzez polisomnografię, która monitoruje aktywność mózgu za pomocą elektrod, stwierdzono, że wzorce snu uczestników różnią się. Ci, którzy napisali listę rzeczy do zrobienia, zasnęli o 10 minut szybciej.
– Są dwie szkoły – zauważył Scullin. – Jedna z nich mówi, że pisanie o przyszłości prowadziłoby do zwiększonego niepokoju związanego z niedokończonymi zadaniami i opóźnieniem snu, tymczasem lista ukończonych zajęć nie powinna wywoływać zmartwień. Alternatywna hipoteza zakłada, że stworzenie listy zadań do wykonania odciąża nasze myśli i zmniejsza obawy, chociażby te, że o czymś zapomnimy, coś pominiemy.
Jeśli cierpisz na bezsenność, co szkodzi spróbować napisać taki list do siebie – z planami i celami, które w najbliższym czasie mamy do zrealizowania? Dajcie znać, czy zadziałało.
źródło: nydailynews.com