Go to content

Krytykuje nasze decyzje, podważa osiągnięcia i sprawia, że czujemy się bezwartościowi. I nazywa siebie przyjacielem…

fot. jacoblund/iStock

Toksyczni przyjaciele są bardzo często wampirami energetycznymi. Pozbawiają nas energii do działania, pogarszają nasz nastrój. Po spotkaniach z nimi jesteśmy wyczerpani emocjonalnie. – mówi Zuzanna Butryn, psycholożka i psychoterapeutka z Centrum Psychoterapii Sense w Warszawie.

Klaudia Kierzkowska: Czym jest przyjaźń?

Zuzanna Butryn: Definicje przyjaźni są naprawdę różne. Jednak ta najbardziej uniwersalna, to po prostu twierdzenie, że przyjaźń jest bliską więzią, która powstaje między dwojgiem ludzi. Relacja ta zawsze powinna być oparta na zaufaniu, życzliwości i szczerości. W przyjaźni możemy być sobą, nikogo nie musimy udawać. Nie boimy się mówić o sobie, swoich odczuciach, problemach, trudnościach, w obawie, że zostaniemy ocenieni i skrytykowani. Przyjaźń to wolność bycia sobą w relacji z drugim człowiekiem.

Jaka powinna być prawdziwa przyjaźń?

O zdrowej relacji między przyjaciółmi możemy mówić wówczas, kiedy obie strony szanują swoją przestrzeń, dają sobie prawo do decydowania o sobie, nie narzucają stylu życia. Przyjaciel często spełnia funkcję wspierającą, szczególnie wtedy, kiedy  pojawiają się kłopoty. I to właśnie trudne sytuacje często weryfikują jakość naszych relacji. W prawdziwej przyjaźni nie ma rywalizacji, jest za to wzajemny doping do realizacji marzeń i celów. Taka dobra, przyjacielska relacja jest bezwarunkowa, tolerancyjna. Dla przyjaciela liczysz się jako człowiek. I co ważne, czujesz się dobrze i swobodnie w jego towarzystwie.

W przyjaźni częściej powinniśmy brać czy dawać?

W prawdziwej przyjaźni powinna działać zasada wzajemności. Co to oznacza? Raz jestem dawcą, a raz biorcą. Jeżeli relacja przyjacielska jest jednostronna i czerpie z niej tylko jedna osoba to śmiało można powiedzieć, że ma ona charakter toksyczny. W trudnej sytuacji życiowej przyjaciel wymaga większej atencji, jednak pamiętajmy o tymczasowości tych stanów. Możemy zaproponować przyjacielowi pomoc w wyborze specjalisty, na przykład psychoterapeuty, który pomoże mu pokonać trudności.

Jednak ryzykowne w przyjaźni bywa wchodzenie właśnie w terapeutyczną rolę dla swojego przyjaciela, która może dawać wrażenie tej jednostronności relacji. „Ja daje – ty tylko bierzesz, nie ma tu miejsca dla mnie.”

Możemy mieć kilku prawdziwych przyjaciół czy to raczej jedna zaufana osoba?

Tutaj nie ma reguły. Możemy mieć kilku przyjaciół, z którymi tworzymy „paczkę”. Czasem wystarczy nam jeden zaufany i prawdziwy przyjaciel. Wszystko uzależnione jest od naszych indywidualnych potrzeb, pragnień, marzeń. Jednak niewątpliwie bliższe relacje z innymi są dla nas dużym wsparciem społecznym, którego potrzebujemy. Przyjaźń to więź, czasem silniejsza niż relacje miłosne. Od miłości bywa trwalsza.

Często, gdy zaczyna nam się coraz lepiej w życiu układać, tracimy przyjaciół. Odniesiony sukces weryfikuje przyjaciół?

Jeżeli tak jest, to najprawdopodobniej w naszym otoczeniu pojawiały się nieodpowiednie osoby. To nie byli prawdziwi przyjaciele. Zazdrość toksyczna nie jest komponentem  prawdziwej przyjaźni. Zapewne na przestrzeni naszego życia będziemy czuli, że czegoś komuś zazdrościmy. Nie ma w tym nic złego. Przyznanie się do takiej emocji nie dyskwalifikuje. Ważne jednak by przyjrzeć się emocji, wyciągnąć z niej wnioski, zobaczyć jakie są nasze potrzeby czy pragnienia. Jeżeli bliska nam osoba znika z naszego życia, tylko dlatego, że wiedzie się nam lepiej – praca nad tym leży wyłącznie po jej stronie.

Przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest możliwa? Czy od takiej relacji niedaleko już do miłości?

Oczywiście, że jest możliwa. Aczkolwiek jak w każdej bliższej relacji, może się zdarzyć, że jedna strona coś poczuje do drugiej. Warto być uważnym na własne emocje w takim układzie. Znam przypadki, kiedy osoba wolała się przyjaźnić z kimś kogo kocha niż tworzyć związek. Byłaby to atrapa związku, a dla osoby zakochanej niezwykle raniące doświadczenie.

Bywają oczywiście też relacje miłosne, które zaczynają się właśnie od przyjaźni. Taki związek ma bardzo solidne podstawy. Znamy się dobrze, rozumiemy, znamy swoje lepsze i słabsze strony i co ważne – wszystkie je akceptujemy. Czasem wystarczy mała iskra, namiętność i relacja przyjacielska przeradza się w związek.

A miłość bez przyjaźni jest możliwa? Czy wtedy nie ma racji bytu?

Relacja to różne etapy. I o ile w pierwszej fazie zakochania ten brak przyjaźni nie będzie przeszkadzał, to potem może być trudniej. Istnieje małe prawdopodobieństwo, aby związek przeszedł do kolejnej fazy związku kompletnego, kiedy to opadają najsilniejsze mocje i zaczynamy dostrzegać swoje wady i zalety. Przyjaźń i wzajemna fascynacja drugą osobą odpowiada za utrzymanie się związku. Jako przyjaciele szanujemy się, lubimy spędzać ze sobą czas, dajemy sobie wzajemne wsparcie i w każdej sytuacji możemy na siebie liczyć.

Niestety przyjaźń często wpływa na nas destrukcyjnie. Czym jest toksyczna przyjaźń?

Wydawać by się mogło, że toksyczna relacja i przyjaźń to wyrażenia przeciwstawne. Jednak niekiedy zdarza się, że relacje przyjacielskie stają się toksyczne. Należy bacznie obserwować emocje, które pojawiają się po spotkaniach z przyjacielem. Jeżeli za każdym razem, zamiast wrażenia dobrze spędzonego czasu, czujemy smutek i przygnębienie, to mamy wyraźny sygnał, że przyjaźń nosi znamiona toksycznej relacji. Toksyczni przyjaciele są bardzo często wampirami energetycznymi. Pozbawiają nas energii do działania, pogarszają nasz nastrój. Po spotkaniach z nimi jesteśmy wyczerpani emocjonalnie. Destrukcyjna więź często wiąże się z wewnętrznym rozdarciem, strachem, a także brakiem pewności, że możemy w pełni komuś zaufać. Boimy się poważnych rozmów i zwierzeń, z góry zakładając, że bliska osoba wykorzysta przeciwko nam wszystko, co zostało jej powiedziane w tajemnicy.

W relacji mającej cechy toksycznej odczuwamy umniejszanie naszych sukcesów przez przyjaciela. Bezwzględnie krytykuje on nasze decyzje, podważa wszystkie osiągnięcia i sprawia, że czujemy się bezwartościowi. W efekcie przestajemy wierzyć we własne możliwości i powoli zamykamy się w sobie. Jednocześnie odnosimy wrażenie, że jesteśmy wykorzystywani. Toksyczny przyjaciel zwykle nie ma dla nas czasu, zwłaszcza w sytuacjach, gdy zwracamy się do niego z prośbą o pomoc. Za to sam chętnie korzysta z naszych rad i regularnie prosi o różnego rodzaju przysługi.

Jakie emocje towarzyszą nam jeśli tkwimy w takiej toksycznej relacji?

Toksyczna relacja nas osłabia. Sprawia, że czujemy się mniej wartościowi. Musimy wciąż udowadniać, że zasługujemy na uwagę przyjaciela, co nas bardzo wyczerpuje. Możemy czuć się po prostu zmęczeni, stale oceniani, krytykowani.

Jak poradzić sobie z taką sytuacją? 

Nigdy nie powinniśmy się poddawać i pozwalać się źle traktować. Musimy wyznaczać granice. Co to oznacza? Nie wstydzimy się powiedzieć głośno, jak dane zachowanie na nas wpływa, co nam to robi. Jak nam szkodzi. To niełatwa sprawa. Często boimy się, że kiedy powiemy o swoich emocjach, bliska osoba nas odrzuci. To błąd, jeżeli nasze emocje nie będą respektowane, taka relacja tylko nas skrzywdzi. Bądźmy na to uważni.

Rozwiązaniem nie jest koniecznie rezygnacja ze znajomości. Zawsze można popracować nad tym, aby taką relacje uleczyć, naprawić. To ciężka praca, która wymaga chęci obu stron. Współpracy, wzięcia odpowiedzialności i refleksji osoby, której zdarza się krzywdzić.

Co zrobić, by nie stać się ofiarą toksycznej przyjaźni?

Być uważnym na to, co się czuje. Obserwować nie tylko emocje, ale także ciało, które również bardzo często wysyła nam sygnały mówiąco o tym, jak czuje się w danym układzie. Masz migrenę po każdym spotkaniu z przyjaciółką? Może to właśnie coś w tej relacji generuje ten somatyczny objaw. Nie lekceważmy takich symptomów.