Go to content

„Język polski nie jest kobietą!”

Fot. iStock

– A potem będzie mogła zostać pani naszym członkiem – powiedział do mnie miły pan.

Ach, zawsze marzyłam o tym, żeby być pana członkiem. I pana. I pana.

(Zazdroszczę GO panu. Ja skromna posiadaczka waginy.)

Język polski nie jest kobietą. (Pisze ,,W brakującej połowów dziejów’’ Anna Kowalczyk)

Nawet teraz standardem jest przyjmowanie przez kobiety po ślubie nazwiska męża, do 1964 nie było zresztą innego wyboru.

To jak się pani w końcu nazwa. Szota? Eksner? To czy mogę zapisać Eksner – będzie szybciej. (Na szczęście takie propozycje zdarzają się już coraz rzadziej).

Jeśli kobieta wyszła za mąż, a Wy znacie wyłącznie jej imię i panieńskie nazwisko to bardzo trudno będzie Wam ją odnaleźć.

Dla badaczy i badaczek herstorii jest to wielki problem.

Gościni

Członkini

Ministra

Naprawdę tak bardzo rażą Was te formy?

W poprzednich wyborach samorządowych w Pyskowicach jedna z kandydatek na burmistrza uparcie nazywała siebie – radnym.

,,Pani XY radny wielu kadencji.’’

Profesor Miodek tak pisze o żeńskich końcówkach: „Żadnego problemu nie mają Czesi i Słowacy, którzy tradycyjnie operują przyrostkowymi wykładnikami żeńskości i tworzą formacje typu rektorka, profesorka, docentka, doktorka, prezeska – tak jak w codziennym oficjalnym i nieoficjalnym obiegu języka niemieckiego – typologicznie słabiej przecież eksponującego rodzajowość gramatyczną niż języki słowiańskie – znajdują się Kanzlerin, Ministerin, Rektorin, Dekanin, Professorin z przyrostkiem -in – odpowiednikiem naszego -ka (kanclerka, ministerka, rektorka, dziekanka, profesorka).”

W języku polskim im silniejsze jest poczucie ważności danej funkcji sprawowanej przez panie, tym silniejsza skłonność do posługiwania się brzmieniem męskim.

Matematyczka woli być matematykiem, albo nauczycielem matematyki broń boże nauczycielką.

Słowa mają znaczenie a język jakim opowiadamy o sobie – tym bardziej!

Z poważaniem,

Katarzyna Szota-Eksner

(joginka, obywatelka, felietonistka, nie-do-końca  pisarka)

Katarzyna Szota – Eksner:. Prowadzi szkołę jogi Yogasana, ściśle współpracuje z Sunday is Monday i współtworzy gliwicki Klub Książki Kobiecej. Prowadzi autorską rubrykę Be Woman w Magazynie Be. Jak Polska długa i szeroka namawia kobiety do szukania (mimo wszystko!) siły w sobie. Spisuje herstorie kobiet z sąsiedztwa .Dziewczyna ze Śląska, joginka, wegetarianka, felietonistka i feministka. Autorka bloga www.her-story.pl