„Trzeba poznać prawo przyciągania, żeby wiedzieć, że energia podąża za uwagą. Kiedy wszystko zrozumiemy, dojdziemy do tego, że to my kreujemy nasze życie.” – mówi Marta Manterys, kobieta, która motywuje i dzieli się swoją wiedzą na temat tego, jak odblokować przypływ pieniędzy i wreszcie mieć ich więcej.
Klaudia Kierzkowska: Kim jest Marta Manterys, wielu znana jako twórczyni bloga „Pokochaj pieniądze”? Przybliż nam proszę swoje życie, opowiedz historię.
Marta Manterys: Przede wszystkim osobą, która bardzo chciała zmienić swoje życie. To czym się wcześniej zajmowałam, nie ma żadnego znaczenia. Ważne jest to, że miałam duże marzenia, które chciałam realizować. Jednak nie wiedzieć czemu, nie działo się tak jakbym sobie życzyła. Zaczęłam zastanawiać się – dlaczego? Gdzie tkwi problem?
W Polsce pracowałam w branży turystycznej, od zawsze uwielbiałam podróżować. W 2003 roku wyjechałam do Londynu, gdzie spędziłam aż 13 lat. W 2015 roku, po kolejnej wizycie na Dominikanie, zrozumiałam, że właśnie tam jest moje miejsce na ziemi. Zostawiłam pracę, zabrałam wszystkie oszczędności i zaryzykowałam. Wyjechałam. Nie miałam pojęcia jak sobie poradzę, ale czułam, że muszę to zrobić. Muszę i chcę. Wierzyłam, że się uda. Jednak nieustannie coś stawało mi na drodze. Pieniądze uciekały i pojawiały się problemy. Chciałam zrozumieć dlaczego. Zaczęłam szukać i drążyć. Już w 2012 roku wiedziałam czym jest prawo przyciągania, jednak za nic w świecie nie umiałam go zastosować. Działałam, jeszcze bardziej i jeszcze więcej. Czytałam wiele artykułów, oglądałam filmiki na youtube. Wiedzę chłonęłam jak gąbka. Potrzebowałam dwóch lat pracy nad zmianą negatywnych przekonań na temat pieniędzy, by w końcu ruszyć z miejsca. Czy było łatwo? Nie, ale było warto.
Moje życie dziś wygląda zupełnie inaczej. Słuchałam mentorek, ale niestety na początku nie mogłam sobie pozwolić, aby korzystać z płatnych szkoleń. Pod koniec roku 2018 wykupiłam szkolenie od Katrina Ruth. Pamiętam, kosztowało 90 dolarów, co było dla mnie wtedy niemałym wydatkiem. Właśnie w tym momencie wszystko zaczęło układać się w jedną całość.
Dobrze rozumiem, że właśnie wtedy nastąpił przełomowy moment w Twoim życiu?
Dokładnie tak. Właśnie wtedy zrozumiałam, co było przyczyną niepowodzenia – złe przekonania na temat pieniędzy. Nieustannie powtarzałam, że nie mam pieniędzy. To był największy błąd. Zaczęłam nad sobą pracować. Wypisywałam na kartce wszystkie negatywne myśli dotyczące pieniędzy. Zwracałam uwagę na to co mówię. Nagle – mam to. Zrozumiałam, co robię źle. Kiedy zmienimy oprogramowanie, tak jak w komputerze, zaczynamy lepiej działać. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy jakie błędy popełnia. Sądzimy, że to z nami coś jest nie tak, że nie potrafimy. Wymyślamy milion rzeczy, a tak naprawdę sami sobie wyrządzamy krzywdę. Zaczęłam pisać afirmacje, ufałam mentorkom. Stałam się nową Martą.
Zaczęłaś inaczej postrzegać świat, inaczej się zachowywać. Jak na Twoją „przemianę” reagowali bliscy. Co mówili znajomi, przyjaciele, rodzina?
Mama namawiała mnie do powrotu z Dominikany do Polski. Pamiętam jak mówiła ”dziecko, przecież ty znasz języki. Wróć do kraju, znajdziesz dobrą pracę”. Odpowiedziałam „mamo, zaufaj mi, pracuję nad swoim umysłem”. Nigdy się nie poddałam. Nidy nie przejmowałam się tym, co na mój temat i moich przekonań sądzą inni. Wiedziałam, że wygram, że odniosę sukces. I tak też się stało.
Dla wielu to magiczne myślenie jest po prostu pierdołą, czymś bezmyślnym. Kiedy
zauważyłaś, że to działa?
W styczniu 2019 napisałam afirmację – mam ekstra pięć tysięcy złotych. I tak mocno zaczęłam w to wierzyć, tak nastawiłam swój umysł i tak się zaprogramowałam, że w maju tego samego roku patrzę, a ja to mam. Jeśli nasz umysł uwierzy w to, co napiszemy, to tak się stanie. I tak też było – i oczywiście nadal jest – w moim przypadku.
Zaczęłam zwiększać kwoty, skoro mogę mieć 5 tys., to przecież na pewno uda mi się zgromadzić i 6 i 8, 10 czy 20 tys. na miesiąc. Wszystko stawało się coraz bardziej niesamowite. To co pisałam, po pewnym czasie spełniało się. Wszystkie nasionka, które siałam, zaczęły nagle kiełkować i kwitnąć. Wiele przedmiotów, które sobie wymarzyłam, kupiłam. Wyobraziłam sobie, że chcę mieć taki telefon, takiego laptopa, chcę zrobić taki remont w domu, wszystko się spełniało. Wszystko co sobie pisałam, bo to trzeba napisać, nie można tylko powiedzieć, spełniało się.
Wystarczy napisać i działa? To nie może być takie proste…
Oczywiście, że nie jest. Wszystko wymaga ogromnej pracy naszego umysłu. Trzeba dokopać się do negatywnych myśli nt. pieniędzy. Znaleźć miejsce, w którym się blokujemy. Niektórzy z nas boją się dużych pieniędzy. Od razu wyobrażają sobie ile podatku będą musieli zapłacić. Ten strach bardzo często sprawia, że pieniądze do nas nie przychodzą. Jak z cebuli musimy ściągnąć z siebie wszystkie warstwy. Musimy dokopać się do wnętrza i odnaleźć czystą energię. Samodyscyplina i samokontrola na początku są kluczowe. Trzeba poznać prawo przyciągania, żeby wiedzieć, że energia podąża za uwagą. Kiedy wszystko zrozumiemy, dojdziemy do tego, że to my kreujemy nasze życie. To my mamy wpływ na wszystko. Chcę pokazać, że dzięki zmianie myślenia można mieć duże pieniądze. Wystarczy zmienić przekonania, które blokują nas przed przepływem pieniędzy. Kiedy wszystko ułożymy sobie w całość, zmieni się nasze życie. To jest właśnie moja misja.
Prowadzisz bloga, masz swoją grupę na Facebooku. Co skłoniło Cię do zaistnienia w mediach społecznościowych?
Cały czas doradzałam i podpowiadałam znajomym, którzy narzekali na brak pieniędzy. Opowiadałam czego się nauczyłam, ale nie każdy to rozumiał, a nawet jak rozumiał, to w to nie wierzył. Mimo wszystko nie poddawałam się i non stop wszystkim dookoła mówiłam o pieniądzach. I to właśnie moi znajomi jako pierwsi zasugerowali, że swoją wiedzą powinnam dzielić się z innymi ludźmi. Ale jak, gdzie mam o tym mówić? Stałam w miejscu bo nie wiedziałam jak zacząć, co zrobić. Zastanawiałam się, po co mi to? Jednak cały czas gdzieś w środku czułam tę misję. Wiedziałam, że powinnam to zrobić. Chciałam dzielić się ze światem. I tak oto 27 marca 2020 roku założyłam grupę na Facebooku.
W ciągu roku Twoja grupa zgromadziła prawie 17 tys. członków. Powiedz mi, jak tego dokonałaś?
Jestem sobą. Jestem osobą autentyczną i szczerą. Chcę pomóc osobom, które marzą o większych pieniądzach. Tym, którzy chcą zapewnić swoim dzieciom lepszą przyszłość, którzy chcą zwiedzać świat i marzą o lepszym życiu. Mam serce na dłoni. Jestem pewna siebie i wierzę, że to co mówię ma moc. Mam w sobie pasję i miłość do ludzi. To wszystko przyciąga. Kiedy kierujemy się chęcią pomocy drugiej osobie gromadzimy wokół siebie dobrych i pozytywnych ludzi.
Media społecznościowe mają to do siebie, że przyciągają hejterów. Spotkała Cię kiedyś jakaś nieprzyjemna sytuacja?
Nigdy nie spotkałam się z hejtem. Wszystko uzależnione jest od naszego myślenia. Zawsze mówię, że otaczają mnie wspaniałe osoby. Wszyscy mnie kochają, uwielbiają i tak też się dzieje. Wszyscy doceniają moją pracę i wiedzę, którą przekazuję. Nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłabym mieć wrogów. Na mojej grupie wszyscy się szanujemy i jesteśmy wobec siebie bardzo życzliwi. Jeżeli ja wychodzę do ludzi z sercem na dłoni, oni w taki sam sposób traktują i mnie. To działa w obie strony.
Z jakich przekonań bierze się to, że nie zarabiamy dużych pieniędzy albo wciąż mamy z nimi problemy ?
Ludzie nie chcą mówić o pieniądzach, traktują je jako temat tabu. Jednak są one czymś jak najbardziej neutralnym i należy o nich mówić. To my nadajemy im znaczenie. Jeśli mówimy,
że pieniądze są czymś złym, to tak też się dzieje.
Każda z nas chciałaby stać się bogatą kobietą. Podpowiesz mi, w pięciu żołnierskich radach, jak tego dokonać?
Po pierwsze, musimy zaakceptować siebie taką jaką jesteśmy tu i teraz. Nie ma znaczenia, ile ważymy, jak wyglądamy, czy mamy zmarszczki. Musimy siebie pokochać, a pojawi się pewność siebie. Musimy uwierzyć, że możemy góry przenosić.
Po drugie, powinniśmy pracować nad naszymi negatywnymi przekonaniami związanymi z pieniędzmi. Po lewej stronie kartki wypisujemy to co myślimy o pieniądzach, a po prawej piszemy przeciwstawne rzeczy. Przykładowo, po lewej stronie piszemy nie mam pieniędzy, a po prawej – zawsze mam dużo pieniędzy.
Po trzecie, musimy zacząć dostrzegać malutkie luksusy w naszym życiu i systematycznie zwiększać standard naszego życia. Zastanówmy się, w którym miejscu możemy zacząć zmieniać nasze życie na lepsze. Nie żałujmy pieniędzy na fajną sukienkę, czy wyjście do restauracji. Musimy zmienić standard swojego życia, wejść na inny poziom. Jestem Martą na poziomie pierwszym, a chcę być Martą na poziomie piątym. Dlatego też tu i teraz muszę zacząć myśleć tak jakbym już była na wyższym poziomie.
Po czwarte, słuchamy swojego serca i intuicji. Wyciszamy się, by usłyszeć co kryje się w środku. Intuicja zawsze doprowadzi nas do tego miejsca, w którym chcemy być. Jednak jeśli jesteśmy cały czas w biegu i nie mamy czasu aby usiąść i poświęcić sobie chociażby te 20 minut, to się nie uda. Intuicja, która chce się do nas dobić i dać nam pomysł, nie może się do nas dostać.
No i na koniec, bardzo ważne jest podjęcie decyzji. Decyduję, że od dziś zmieniam swoje życie. Mogę osiągnąć sukces i nie chcę, żeby moje życie wyglądało tak jak do tej pory. Bardzo duży wpływ ma na nas otoczenie. Jeśli nie mamy wokół siebie ludzi bogatych – ja ich nie miałam – to co robimy? W mediach społecznościowych szukamy osób sukcesu, czytamy ich posty. Kupujmy szkolenia, nie bójmy się wydawać pieniędzy.