Go to content

7 filmów, które poprawią ci nastrój, niezależnie od tego, który raz je oglądasz

Fot. istock/martin-dm

Zaczęło się! Wieczory są coraz dłuższe, dni coraz bardziej deszczowe… Smutno się robi i potrzebujemy czegoś, co poprawi nam nastrój. Na „raz, dwa, trzy” zawijamy się więc w ciepły kocyk i włączamy film. Jeden z tych, które widziałyśmy już sto razy, ale dobrze wiemy, że i za sto pierwszym „zadziała” jak trzeba. W kącikach ust pojawi się uśmiech, wylane podczas seansu łzy pomogą nam się oczyścić ze złych emocji, a w sercu zrobi się jakoś tak… cieplej. Przed wami subiektywny przegląd tytułów, które świetnie nadają się, jako jesienny środek terapeutyczny.  Komentarze i nowe propozycja mile widziane.

1. „Przed wchodem słońca” (1995)


Dwie, zupełnie osoby obce nagle stają się sobie bardzo bliskie. Chociaż mogą być razem tylko przez chwilę, potrafią to wykorzystać.

2. „Nietykalni” (2011)

To opowieść ciepła, wzruszająca i zabawna, a na dodatek… prawdziwa. Przywraca wiarę w cuda. Naprawdę.

3. „Billy Elliot” (2000)


Billy, chłopiec z rodziny robotniczej, odkrywa, że ​​jego marzeniem jest zostać tancerzem. Musi przełamać panujące w swojej klasie społecznej stereotypy. Nigdy nie rezygnujcie z marzeń!

4. Zielona Mila (1999)


Może was zdziwi ten wybór, ale dla mnie „Zielona mila” to film pełen magii, w najmniej niespodziewanych momentach.

5. „Deszczowa piosenka” (1952)

Klasyk, który mogę oglądać w nieskończoność. Dla tańca, zabawnych dialogów, elegancji aktorów i świetnego, inteligentnego humoru.

6. „Amelia” (2001)

Bo przywraca wiarę w cuda, wtedy kiedy już w nie nie wierzysz. Bo sprawia, że zaczynasz zauważać i doceniać szczegóły. Bo Paryż i śliczna Audrey Tautou.

7. „Zaplątani” (2010)


Nie pytajcie „dlaczego”. Pewnie każdy z nas, dorosłych, ma swój ulubiony rysunkowy film, na którym płacze jak bóbr i śmieje się najgłośniej ze wszystkich. Pewnie każdy potrzebuje znów na chwilę być dzieckiem…