Ach, gdybyśmy umieli czytać w myślach innych ludzi… Na pewno udałoby się wówczas uniknąć kilku życiowych błędów, a przynajmniej szybciej orientować się z kim warto zbudować bliższą relację. Niestety, gdy chcemy zrobić na kimś dobre wrażenie, potrafimy posunąć się nawet do kłamstwa, byle wydać się interesującym. Jesteście ciekawi, które z pozornie niewinnych kłamstewek powtarzamy najczęściej podczas pierwszej randki?
1. Lubię seks na świeżym powietrzu
To kłamstwo zazwyczaj pada wtedy, kiedy próbujemy udać kogoś bardziej szalonego i otwartego niż jesteśmy. Rozmowa o tym, co nas podnieca już na pierwszej randce to jednak spore ryzyko. Nie wszyscy są na nią gotowi.
2. Nie, wcale nie jadam dużo
Oczywiście, jeśli jesteś kompulsywnym żarłokiem, nie pochwalisz się tym od razu na pierwszej randce. Ale po co zaraz kłamać, że wcale nie zaburczało ci w brzuchu, tylko to samolot przeleciał wyjątkowo nisko nad wami?
3. Nigdy w życiu się nie upiłem
Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. To, w jaki sposób twój organizm reaguje na alkohol nie zawsze zależy od ciebie. Nie ma co udawać „świętego”.
4. Rozstaliśmy się w przyjaźni
Im bliższa relacja, tym więcej o sobie wiecie, tym bardziej jesteście częścią swojego życia. Nie ma co demonizować byłego partnera, ale też niedobrze udawać, że za sobą wprost przepadacie…
5. Właściwie, to ja rzadko chodzę na randki
To kłamstwo ma na celu podkreślić, że sytuacja, w której się znaleźliście jest naprawdę wyjątkowa. Niech on/ona ma wrażenie, że spotykając się z tobą, wygrał milion w totolotka.
6. O, ja też uwielbiam…
Nie, naprawdę nie musisz przytakiwać we wszystkim i udawać, że podoba ci się to samo co jemu/jej. To może być interesujące przez chwilę, ale prawdziwe pokrewieństwo dusz rodzi się wtedy, kiedy możecie się wzajemnie uzupełniać.
7. Świetnie gotuję
Hmmm. Zastanów się dobrze. Jeśli ten związek ma szansę się rozwinąć, twoja deklaracja zostanie poddana weryfikacji szybciej niż myślisz.
8. Świetnie zarabiam…
…tylko nie mam czasu wydawać tych wszystkich pieniędzy. Dlatego, miedzy innymi, nadal mieszkam z rodzicami, zamiast kupić sobie mieszkanie.
9. Uwielbiam sport
To niewinne kłamstewko łatwo usprawiedliwić. Zawsze możesz powiedzieć, że chodziło ci o sport oglądany w telewizji, z wygodnej kanapy.
Niektórzy z was powiedzą, że te kłamstwa są bardzo nieszkodliwe, inni będą oburzeni, bo związek powinniśmy od samego początku budować na prawdzie… No i chyba najlepiej być jednak po prostu sobą. Ale cóż, podobno w miłości wszystkie chwyty dozwolone ;).
Na podstawie: www.relrules.com