Dużo ostatnio nam się mówi o życiu wyobrażeniami. O fatalnych pomyłkach, które fundujemy sobie wierząc, że nasze przekonanie, wyobrażenie o czymś lub o kimś jest prawdziwym obrazem. I wiele w tym prawdy. Bo gdy przyjrzymy się bliżej tym najbardziej popularnym życiowym „pomyłkom” – dochodzimy do jednego wniosku. Wszyscy podobno zdajemy sobie sprawę, że jest inaczej, wszyscy ochoczo kiwamy głowami, że się z tym nie zgadzamy i wszyscy nadal żyjemy „na odwrót”.
Jest kilka słów, za którymi kryją się nasze życiowe wybory, a które to rozumiemy, gdzieś głęboko w sercu, zupełnie inaczej niż w umyśle. To trochę tak, jakbyśmy jedną ręką się przed czymś bronili – równocześnie drugą głaszcząc to „coś” po głowie…
Najczęściej wydaje się nam, że…
Bycie samemu = Samotność
Bo samotności bardzo się boimy, bo nie chcemy, żeby nas przechytrzyła i wkradła do naszego życia. Bo nauczono nas, że nie ma miejsca na egoizm, samozadowolenie. Dlatego żyjemy w przekonaniu, że dobrze jest, gdy jest ktoś. Gdy możemy oddać trochę życiowej odpowiedzialności, zaopiekować się kimś (i on nami) móc podziwiać i być podziwianym. A jeśli ktoś świadomie z tego rezygnuje? To już robi się niebezpieczne. Może lepiej na wszelki wypadek udawać, że nie ma żadnej różnicy? Że nie jesteśmy dość dobrzy, żeby samemu sobie wystarczyć, cieszyć się, żyć dobrze…
Mylimy te dwa pojęcia tak często, ponieważ boimy się osamotnienia.
Bogactwo = Sukces
Nasza codzienność to nie plaża na Karaibach, nie narty w Aspen. Lubimy myśleć, że bogactwo może być miarą sukcesu. Że ktoś, kogo stać na wiele lub na wszystko ten sukces osiągnął. Najczęściej dlatego, że wtedy możemy i sobie taki sukces w myślach zaplanować. Podzielić na kroki, lata i lokaty to, jak dojść do celu. A czy potrafimy równie łatwo zaplanować jak dojść do innego sukcesu?
Tego osobistego. Jak znaleźć w życiu satysfakcję, miłość, nadzieję, czas?
Szybko = Efektywnie
Wciąż nie potrafimy wyjść poza schemat, mamy problemy z akceptacją nowych, odbiegających od utartych szlaków schematów postępowania.W pracy, życiu, wychowaniu dzieci. Szybciej, znaczy więcej – czy może być coś lepszego?
Odpowiedź brzmi – tak, zawsze. Jeśli tylko znajdziemy czas na to, by lepszego poszukać.
Dyplom = Wiedza
Bo zdecydowanie łatwiej zdobyć dyplom każdej uczelni tego świata niż być naprawdę „mądrym” człowiekiem.
Dobrze płatna praca = satysfakcjonująca praca
Ścieżka kariery zawodowej, kolejne etapy do pokonania – a na końcu satysfakcjonujące pieniądze… i szczęście oczywiście. Bo przecież, gdy pieniędzy wystarcza – to i można żyć szczęśliwie. Któż ośmieliłby się inaczej?
A jednak są i tacy, którzy mimo pieniędzy szczęścia i satysfakcji nie zaznali. Mało tego rzucili to w diabły.
Pamiętajcie: nie da się odczuwać satysfakcji z pracy, której się nienawidzi. Tak jak nie da się szczerze cieszyć z nietrafionego prezentu.
Pieniądze = Szczęście
Pewnie, że są potrzebne, a nawet niezbędne. Pewnie są gdzieś ludzie, którzy potrafią bez nich żyć, ale to już naprawdę skrajne przypadki i emocje. A my? Potrzebujemy ich. Z nimi jakby mniej zmartwień. Ale czy brak problemu jest tożsamy ze szczęściem?
Popularność = Szacunek
Tu znów pokutuje nasze przekonanie, że dużo znaczy dobrze. Że ilość zawsze przekłada się na jakość naszego szczęścia. Od zawsze odnosiliśmy wrażenie, że osoby popularne, to osoby szanowane. Budujmy jednak szacunek do siebie nieco inną drogą, jest ich wiele do wyboru.
Dlaczego tak trudno uwolnić się nam od tych stereotypów, nawet mimo świadomości, że istnieją? Spróbujmy, nie nabierajmy się ciągle na to samo, szkoda życia by rysować je sobie „od linijki”.