Niektórym z nas prawo do miłości należałoby odebrać. Nie, to nieprawda, że kochać mogą wszyscy. Bo po co miłość tym, którzy czują ją tylko przez chwilę, do pierwszej awarii, do rozczarowania, że on, czy ona jest w końcu tylko człowiekiem, czasem nieznośnym, czasem cudownym, a jednak ciągle dalekim od ideału? Ile prawdy jest w powiedzeniu, że gdy kiedyś coś się w związku zepsuło, próbowaliśmy to naprawić, posklejać? Dziś, choć możliwości nieporównywalnie większe, wolimy zamykać coraz to nowe rozdziały naszego życia, palić za sobą mosty, rozstać się z hukiem niż zawalczyć przez chwilę o to, by, mimo kryzysu, znów się odnaleźć.
Brak w nas wiary w to, że pokochać można na całe życie, że warto zaufać, mimo, że gwarancji na tę miłość nikt nam nie udzieli. Tak egoistycznie chcemy być pewni swego szczęścia, tak bardzo pragniemy być najważniejsi, tak łakniemy być wyjątkowi, ale na pewno nie zwyczajni. A przecież miłość, gdy już najsilniejsze emocje opadną, jest właśnie całkiem zwyczajnym byciem razem dwojga ludzi, którzy wspólnie zadecydowali, że swoją codzienność będą od teraz dzielić, na dobre i na złe.
Naprawdę już jej nie kochasz, czy może właśnie dopadła cię owa tęsknota za wyjątkowością pierwszych spotkań, pierwszych pocałunków i dowiadywaniem się o sobie tych wszystkich drobnych szczegółów, jak choćby wyraz jej oczu, gdy mówi o tym, co dla niej ważne?
Naprawdę masz już go dość i tak bardzo drażni cię jego słabość, czy może żyjesz teraz iluzją idealnego związku zapodziałaś gdzieś klucz do porozumienia?
Był taki zawsze, pamiętasz? A jednak kiedyś ci to nie przeszkadzało…
Zanim zdecydujesz się odejść, pomyśl jeszcze przez chwilę:
♥ Miłość jest inwestycją, wystarczy dać jej „się zwrócić”
Włożyliście w ten związek już tyle emocji, energii, uczuć, tyle słów zostało wypowiedzianych. Ważnych słów, takich, które kiedyś trafiały prosto do waszych serc. Czy to można tak nagle przekreślić, jedną decyzją zmarnować?
♥ Rozstanie jest ostateczne
I bolesne. Bo choć teraz wydaje ci się, że uczucia prysły jak bańka mydlana, gdy jego zabraknie w twojej codzienności, nieraz zatęsknisz, a przede wszystkim, inaczej spojrzysz na wasze wspólne życie. Przestać kochać wcale nie jest łatwo, ale zranić dogłębnie słowami: „Nic już mnie z tobą nie łączy” to niewyobrażalnie proste. Nie wierz w powroty. Po nich zazwyczaj, nigdy już nie będzie tak samo.
♥ Pokonać wspólnie kryzys to umocnić swój związek
Przebiec maraton to nie to samo co przejść się na pocztę. Każdy może przejść się na pocztę, ale tylko nieliczni przebiegną maraton. Ze związkiem jest podobnie. Łatwo jest kochać przez chwilę, wtedy, kiedy jest dobrze. Dużo trudniej przetrwać i pokonać kryzys, ale to właśnie przynosi nam w związku stabilizację i pewność. Sprawia, że zostajemy ze sobą na zawsze.
♥ Nikt nie zna cię lepiej
Nikt nie widział cię w tylu trudnych sytuacjach, wtedy gdy radziłaś sobie z problemami, i wtedy, gdy już nie dawałaś rady. Małżeństwo sprawiło, że byliście ze sobą tak bardzo blisko, jak jeszcze nie byliście z nikim. Połączyło was tyle niezapomnianych momentów, macie tyle wspólnych wspomnień. Nie pozbędziesz się ich tak łatwo.
♥ Nikt nie da ci gwarancji na miłość
I możesz teraz myśleć sobie, że przy boku tej innej byłoby ci lepiej. Możesz żyć złudzeniami, że gdybyś związała się z nim, twoje życie przypominałoby bajkę. Wszyscy lubimy sobie tworzyć iluzje, gdy zwyczajność życia we dwoje zaczyna nas uwierać. Ale trzeba się z nich otrząsnąć i spojrzeć na ten związek, w którym jesteśmy z innej perspektywy, bez oczekiwań, że problemy rozwiążą się same, gdy tylko zatrzaśniemy za sobą drzwi, gdy wybierzemy sobie kogoś na nowo i ogłosimy nowy początek.
Jasne, czasem już nie ma o co walczyć. Czasem walka jest tylko cierpieniem i upokorzeniem. Ale jeśli tli się w was jeszcze miłość i wzajemny szacunek, nie rezygnujcie z siebie. Sprawcie, by zwyciężyła magia zwyczajnej miłości.