Koniec z wymówkami, że boli nas głowa, a stres w pracy był tak nieznośny, że nie mamy siły na nic. Naukowcy udowadniają, że seks to najlepszy sposób i na popularny ból głowy, na stres, ale także na zmęczenie. Doktor Amy Muise z Uniwersytetu w Toronto przekonuje, że przeciętnemu człowiekowi wystarczy jeden dzień seksu tygodniowo, żeby czuł pełną satysfakcję. Mamy jednak dowody, że codzienna dawka jest jeszcze lepsza (lepsza niż niejedne leki)!
1. Seks jest doskonałym treningiem
Wiele z nas na samo hasło „trening” reaguje zimnymi potami i wstrząsem anafilaktycznym. Gdyby tak jednak „trening” zastąpić seksem, sprawa nabiera zupełnie innego wydźwięku. Mówiąc krótko – seks to najlepszy trening ogólnorozwojowy. Z powodzeniem może zastąpić osławione cardio, które teoretycznie przynosi dużo radości, przynajmniej niektórym. Podczas stosunku używamy większości mięśni, podnosi się tętno, przyspiesza metabolizm, a dzięki temu szybciej spalamy tłuszcz. W czasie jednego zbliżenia trwającego około 20 minut, mężczyzna spala 100 kalorii, a kobieta 70. Wystarczy, że seks-trening będziemy stosować trzy razy w tygodniu, a w ciągu roku spalimy aż 7 500 kalorii – to jak przebiec 120 kilometrów! Joseph J. Pinzone, dyrektor medyczny i CEO Amai Wellness przekonuje, że z seksem jest jak ze zwykłymi ćwiczeniami, regularność zwiększa efektywność.
2. Seks wzmacnia układ odpornościowy
Sezon przeziębień, a ty od dziecka łapiesz każdą możliwą infekcję? Gdy się kochasz, nie straszny ci katar, kaszel, a nawet szalejąca grypa! Jest tylko jeden warunek – musisz się kochać dwa razy w tygodniu. Amerykańscy naukowcy (a jakże!) z Wilkes University w Pensylwanii podzieli swoich studentów na dwie grupy – pierwszą, której uczestnicy uprawiali seks co najmniej dwa razy w tygodniu i drugą, w której panował celibat. Jak się potem okazało, pierwsza grupa miała o wiele większy poziom odporności od drugiej. Jak to możliwe? W czasie seksu w naszym organizmie wytwarzają się immunoglobiny A, które biorą udział w ochronie błon śluzowych przez bakteriami i zarazkami. Im częściej uprawiasz seks, tym zdrowsza jesteś!
3. Seks jest dobry na ból głowy
Seks jest lepszy niż tabletki przeciwbólowe, które Polacy łykają na potęgę. Seks redukuje ból, ale także leczy migrenę! To nie żarty! Większa aktywność seksualna może prowadzić do częściowego lub całkowitego zwalczenia migreny – twierdzą neurolodzy z uniwersytetu w Münsterze. Wśród pań, które zdecydowały się na tą „seksualną terapię”, co piąta pozbyła się migreny. Chociaż brzmi to zupełnie nieprawdopodobnie, dzieje się tak, ponieważ w czasie seksu, organizm wytwarza hormony szczęścia – endorfiny. Ich powstawanie wprawia ludzi w doskonałe samopoczucie i zadowolenie. Endorfiny eliminują bóle głowy i sprawiają, że czujemy się zdecydowanie lepiej. Drogie panie, koniec z powtarzaniem, że boli was głowa, kiedy nie macie ochoty na seks! Panowie zamiast kolejnej tabletki przeciwbólowej, mogą wam zaaplikować terapię seksem.
4. Seks rozluźnia
Kiedy się stresujemy, nasze mięśnie są spięte przez co odczuwamy dyskomfort, a w konsekwencji także ból. Okazuje się, że seks jest lepszą wersją masażu! W czasie współżycia wytwarza się dopamina, endorfiny i oksytocyna. To swego rodzaju mieszanka anty-stresowa, której nie kupisz w aptekach. A nawet jeżeli mogłabyś kupić, czy nie lepiej dostarczyć je organizmowi w o wiele przyjemniejszy sposób?
Pomimo tego, że seks w czasie okresu nadal jest sprawą dość kontrowersyjną, badania pokazują, że orgazm doskonale pomaga nam rozluźnić wszystkie mięśnie w naszym organizmie. Bóle menstruacyjne spowodowane są przez nic innego, jak tylko skurcze. Dr. Jennie Campbell Leslie twierdzi, że seks jest doskonałym lekarstwem na wszelkie dolegliwości związane z menstruacją u kobiet.
5. Seks to bezpłatny eliksir młodości
Ile wydajesz na miesięczne kuracje kosmetyczne, żeby pozbyć się zmarszczek lub złagodzić oznaki starzenia na swoim ciele? Od dziś te ogromne kwoty możesz przeznaczyć na piękną, koronkową bieliznę, która podkręci temperaturę w twojej sypialni. Wysoka zawartość naturalnych sterydów zwanych „Dehydroepiandrosteron” (DHEA) we krwi (hormonu młodości) zapobiega szybkiemu postępowaniu procesów starzenia się organizmu. W trakcie seksu hormon młodości jest wydzielany do organizmu, a po osiągnięciu orgazmu jego poziom wzrasta nawet pięciokrotnie! W trakcie stosunku produkowana jest również dodatkowa dawka estrogenu – sprzyja on płodności u mężczyzn oraz wpływa na wygląd skóry u kobiet. Dzięki niemu skóra wygładza się zupełnie naturalnie!
6. Poranny seks to gwarancja dobrego dnia
Twoje koleżanki chwalą się na Instagramie godzinami spędzonymi na porannym joggingu? Zrób sobie trening, który pobudzi wszystkie zmysły! Poranny seks to nie tylko dobry trening, ale także dobry nawyk. Badania dowodzą, że pary które zaczynają swój dzień od porannego seksu są nie tylko lepiej nastawione, ale poprawia się także ich układ odpornościowy. Często pierwsze dwadzieścia minut definiuje cały nasz dzień. Zanim więc wstaniesz prawą lub lewą nogą z łóżka, zadbaj o swoje dobre samopoczucie i świetny dzień swojego partnera. Nie ma lepszej pobudki, niż ta współdzielona ze swoim ukochanym!
7. Seks jest najlepszym lekiem nasennym
Masz problemy ze snem? Wieczorny seks pomoże lepiej niż porcja proszków nasennych! Tak jak ćwiczenia, seks sprawia, że twoje serce zaczyna się relaksować. W czasie seksu, wytwarza się prolaktyna – hormon, który jest odpowiedzialny między innymi za senność i relaks. To właśnie dlatego po seksie jesteśmy zrelaksowani i mamy ochotę na przytulanie czy inne czułości. Dużo mówi się o aktywności fizycznej przed snem, która ułatwi nam zasypianie. Tak naprawdę chodzi nie tyle o zmęczenie, co o dotlenienie organizmu, który potem zapada w głębszy sen. Ten sam efekt możemy uzyskać po zbliżeniu. Przy tym wszystkim warto pamiętać, żeby nie traktować seksu jak sportu czy po prostu leku na wszelkie dolegliwości, ale jako zbliżenie do partnera pełne czułości.