Kiedy ostatni raz usiadłeś i rozmawiałeś z kimś bliskim, nie rozpraszając uwagi, skupiając się na rozmówcy w 100 procentach? Trudno ci przypomnieć sobie taki moment? To wieczne rozkojarzenie, rozproszenie jest charakterystyczne dla naszego pokolenia. My ciągle czekamy na coś, co odmieni nasze życie. Na magiczny powód, który sprawi, że odnajdziemy głębszy sens. A powinniśmy przecież działać zupełnie odwrotnie. Wkładać serce i duszę w to, co dzieje się teraz.
Przestań czekać na lepsze możliwości. Ta, którą masz przed sobą, jest zazwyczaj najlepszą okazją, tylko nie umiesz jej wykorzystać. Zbyt często spędzamy wiele czasu, obmyślając perfekcyjny plan. To, jakie działania podejmiemy, jak będziemy wyglądać, kto nam pogratuluje… Ale kto nam zagwarantuje, że zdążymy go wdrożyć w życie? Czy wiesz, ile dane ci będzie przeżyć?
Przez wiele lat psychologowie wierzyli, że nasze umysły mogą bezpośrednio wpływać na nasz stan fizyczny, ale nigdy na odwrót. Obecnie jednak zdołaliśmy dowieść, że nasze ciała – na przykład chwilowa mimika i postawa ciała – mogą bezpośrednio wpływać na nasz stan psychiczny. Włóż swoje serce i duszę w to, co kochasz. Uśmiechaj się do swoich myśli.
Nie wierz w „jutrzejsze” okazje, ale w możliwości, które masz tuż przed tobą, teraz. Sięgaj po to, co blisko, nie po to, czego nawet nie dotkniesz.
Nie rozmyślaj o jutrzejszych relacjach, ale o tych, które łączą cię z ludźmi dzisiaj. Bo już teraz masz w swoim życiu ludzi i okoliczności, które potrzebują cię tak bardzo, jak ty ich potrzebujesz. Już teraz masz szansę tworzyć coś wyjątkowego. Szkoda, że tego nie widzisz.
Przestań czekać! Jeśli czekasz na „właściwy czas”, musisz wiedzieć, że nigdy nie będziesz w 100% gotowy. Możesz zatem tak czekać przez resztę swojego życia. Czekać na następny poniedziałek, następny miesiąc, następny rok. A życie płynie dalej, gdzieś obok.
Na podstawie: marcandangel.com