To było wyjątkowe spotkanie – trudno nie użyć tych słów po raz kolejny pisząc o Akademii 5.10.15. Spotkaliśmy się szóstego marca w Teatrze Lalek Guliwer na Starym Mokotowie. Tym razem na scenie nie odbyło się jednak przedstawienie. W fotelach zasiedli ci, którzy chcieli rozmawiać o ważnych sprawach, mimo to na widowni nie zabrakło zainteresowanych.
Akademia 5.10.15. zdążyła nas przyzwyczaić, że nie ucieka od trudnych tematów dotyczących rodzicielstwa, ale chyba nikt nie spodziewał się takiej inicjatywy. Otóż do sesji fotograficznej prezentującej wiosenną kolekcję, 5.10.15. zaprosiło trzyletnią Lenką z zespołem Downa. W ten sposób marka dała do zrozumienia, że nie chce uciekać od ważnych spraw, że nie skupia się jedynie na biznesie, ale także na istotnych tematach, które dotyczą rodziców w bardzo szerokim zakresie.
Spotkanie w Teatrze Lalek nie mogło nie odbić się echem od zorganizowanej sesji. Akademia zaproponowała rodzicom rozmowę o tolerancji i integracji dzieci z niepełnosprawnością. Na teatralnej scenie, nie w roli aktorów, ale osób, które w tym temacie mają wiele do powiedzenia zasiedli rodzice Lenki – modelki 5.10.15. – Katarzyna Kaca Wołos i Daniel Wołos. Bartłomiej Topa – aktor, który angażuje się w integrację społeczną osób niepełnosprawnych. Paulina Gadomska-Dzięcioł, założycielka i prezeska Fundacji Sportu Osób Niepełnosprawnych oraz jej córka – niesamowita Zosia z zespołem Downa, która pokazała medale, jakie zdobywa podczas zawodów. Spotkanie jak zawsze poprowadziła Małgosia Ohme – psycholog dziecięcy, ekspert marki 5.10.15.
Bartłomiej Topa wspominał swój dział w kampanii społecznej fundacji Synapsis „Autyzm wprowadza zmysły w błąd”. – W czasie tej pracy z całą mocą dotarło do mnie, że autyści postrzegają świat inaczej. Pięć zmysłów, które u nich rozwinięte są w inny sposób, sprawiają, że odmiennie niż my budują obraz świata, który dla nas jest zupełnie niedostępny. Doświadczają głębokiej samotności… – mówił aktor jednocześnie podkreślając, że naszym prawdziwym bogactwem jest różnorodność. – Dlaczego liść brzozy jest w akurat takim kształcie, a igły sosny w innym? Dlaczego mamy inny kolor oczu, skóry, różnimy się wzrostem, posturą? Ważne jest, by nie oceniać, ale może przyglądać się, wsłuchać, korzystać z zasobów, które mamy, żeby było nam łatwiej i uczyć się od siebie nawzajem.
Paulina Gadomska-Dzięcioł opowiadała o tym, jak niepełnosprawność córki zmotywowała ją do założenia fundacji. – Kiedy Zosia się urodziła, byłam w miejscu, którego doświadcza wiele mam rodząc dziecko z niepełnosprawnością. Dopadły mnie obawa, przerażenie, niepewność jutra i samotność. Kiedy oswoiliśmy się z Zosią, okazało się, że jest ona jedynie nieco odmienna od innych. Wykazuje talenty, nie dlatego, że jest wyjątkowa, ale dlatego, że wszyscy mamy jakiś talent, z którego mniej lub bardziej zdajemy sobie sprawę.
Piętnastoletnia Zosia pływa – jak sama mówi – kraulem, żabką i na plecach, jeździ na nartach, biega. Bierze udział w zawodach nie tylko w Polsce, ale także za granicą, skąd przywozi medale. – Założyłam fundację, by przełamywać bariery, które dotykają rodziców dzieci z niepełnosprawnością. Dzięki fundacji jesteśmy chętniej wysłuchiwani przez instytucje publiczne. Możemy starać się o stypendia. Podejmujemy akcje szkoleniowe i informacyjne, które mają zwiększyć świadomość w zakresie korzyści z aktywności fizycznej osób niepełnosprawnych. 21 marca w Dniu Osób z zespołem Downa, organizujemy w Warszawie konferencję „Sport osób z zespołem Downa” z udziałem eksperta, p. Geoffa Smedleya, prezydenta Sports Union for Athletes with Down Syndrome.
Rodzice Lenki podkreślali, że świadomość niepełnosprawności jest w naszym społeczeństwie coraz większa, choć nadal ważna jest edukacja. – Byliśmy zachwyceni pomysłem 5.10.15., po raz pierwszy w Polsce spotkałem się z taką kampanią, która pokazuje, że nie ma barier, że wszyscy jesteśmy sobie równi. Oczywiście, że zdarzają się nam pytania, zwłaszcza wśród starszych dzieci: dlaczego Lenka ma inne oczy, jednak najczęściej są to głosy szczerego zainteresowania, ciekawości, cieszymy się, kiedy możemy innych oswajać z tym, jak się różnimy, jak Lenka i nie tylko ona się różni – tłumaczył tata dziewczynki dodając: – Każdy z nas boi się inności, dlatego im częściej będziemy ją pokazywać, rozmawiać o niej, tym szybciej stanie się ona normalnością. Chciałbym, żeby moja córka była traktowana zwyczajnie, jak każde inne dziecko.
Ogromne brawa należą się marce 5.10.15. za odwagę w przełamywaniu tabu, jakim niestety nadal jest niepełnosprawność dzieci. Ciekawe, czym zaskoczy nas kolejna Akademia 5.10.15.
Artykuł powstał we współpracy z Akademią 5.10.15.