Kto śledzi media społecznościowe Kingi Rusin ten wie, że jest ona bardzo zaangażowana w kwestię ochrony zwierząt. Bardzo często wypowiada się w tym temacie, brała udział w dyskusji o obronie dzikich zwierząt, która toczyła się w sejmie, głośno zgłaszała swój sprzeciw wobec działań na terenie Puszczy Białowieskiej.
Na jej Instagramie pojawił się wpis, w którym zaatakowała Małgorzatę Rozenek. Chodzi o udział Rozenek w kampanii reklamowej kosmetyków, które są testowane na zwierzętach. W jednym z wywiadów Małgorzata Rozenek powiedziała, że walka o prawa zwierząt jest dla niej niezwykle ważna, tyle tylko, że ona nie wykorzystuje tego faktu do promocji swoich kosmetyków, tak jak robi to Kinga Rusin. Zawrzało. Dziennikarka wywołana do tablicy odpowiedziała ostro Małgorzacie Rozenek na swoim Instagramie i Facebooku .
No dobra, nie będę udawać że pada deszcz kiedy na mnie plują. Dosyć tego pseudo Wersalu. Nie pozwolę, żeby wypindrzona, sztuczna lala, wdzięcząc się do kamery przekreślała jednym koślawym zdaniem ideały, o które walczę od lat! Rozenek zarzuca mi wykorzystywanie w biznesie walki o prawa zwierząt. Co za żałosna próba obrony jej własnej hipokryzji! No i, pomijając bezczelność, gdzie tu logika!? Właśnie ze względu na prawa zwierząt zrezygnowałam z olbrzymiej kasy w Chinach nie wchodząc tam z moją marką mimo wielu propozycji z tamtej strony! Czy Rozenek zrezygnowała z reklamy czyli pieniędzy, kiedy dowiedziała się że marka, z którą podpisała kontrakt testuje produkty na rynek chiński na zwierzętach?! Z tego co widzę, nie. Jedno mówi, a drugie robi. Widocznie dla niej nie istnieją wartości wyższe- liczy się kasa.
Co upoważnia Rozenek do oceniania mojej działaności społecznej? Jej własny dorobek? Jaki? Osiągnięcia? Jakie? Walka? O co? Czy walczyła tak jak ja, o ustawę w obronie dzikich zwierząt w sejmie? A może o Puszczę Białowieską? Albo o zaprzestanie dewastowania polskiego dziedzictwa przyrodniczego przez Szyszkę, partyjnego kolegę jej ojca? Walczy o atencję na ściankach i promocjach. I na tym jej waleczność się kończy.
Przyczyna ataku Rozenek na mnie jest bardziej prozaiczna niżby się wydawało: kasa. Tu chodzi o rywalizację Avonu i ich głównie chemicznych, sztucznych, tanich kosmetyków z ich przeciwieństwem czyli Pat&Rub. Rozenek, dla wielu właśnie synonim sztuczności i taniości, reklamuje kosmetyki Avon za olbrzymią kasę i dlatego bezpardonowo atakuje konkurencję czyli mnie i Pat&Rub, bo kosmetyki mojej marki odniosły sukces (ponad 16 milionów zł ze sprzedaży za pierwsze 8 mies. 2018 roku!), są skuteczne (tysiące opinii na profilu Pat&Rub na fb), są 100% naturalne (a ludzie wybierają naturalność) i NIE są testowane na zwierzętach. Pat&Rub jest zdrowe, etyczne i ma zasłużony sukces i dlatego ja nie muszę kręcić jak Rozenek – i to ją tak wkurza, stąd ten atak na mnie. Ona REKLAMUJE za pieniądze markę, która wg organizacji międzynarodowej PETA niestety akceptuje okrucieństwo dla zysków. Tego nie przypudruje i tego sobie nie zoperuje.
Przy czym na Facebooku pojawił się dopisek: „PS. Info dla piszącego bzdury Superekspresu: nazywajcie rzeczy po imieniu: ja się bronię przed bezpardonowym atakiem. A Rozenek nigdy nie była moją przyjaciółką, nawet koleżanką”.