Go to content

Tych kilka rzeczy chciałabym wiedzieć o facetach, nim zaczęłam się z nimi spotykać. Może straciłabym mniej czasu na kiepskie związki

Fot. iStock/Anchiy

Że też człowiek może być dopiero mądry po szkodzie. Jakby nie mógł być wyposażony w listę pewnych mądrości i prawd. Rodzić się z takimi przekazywanymi w genach, zamiast zapisywać w głowie te wszystkie negatywne przekonania: „Musisz więcej, stać cię na więcej”, „Tylko szczupłe są ładne”, „Znajdź sobie męża, bo zostaniesz starą panną”. I człowiek bierze sobie takie coś do serca i szukać zaczyna jak szalony. Jak poje*any bym nawet powiedziała, ale nie wiem, czy wypada. A co tam. Lata taka kobieta – jak ja – z wywieszonym jęzorem. Rozgląda się na prawo i lewo, raz jest rusałką, raz seksownym kociakiem. Raz je jajka na miękko, innym razem jajecznicę. Wszystko po to, by zdobyć tego cholernego męża. By być dla faceta tak atrakcyjną, żeby w końcu zaobrączkować się dał.

Ja pie*dole. Jak dzisiaj patrzę na to z perspektywy czasu, to się włos na głowie jeży, jakiego człowiek z siebie idiotę robił, w jakie związki się pakował. A wystarczyłoby tych kilka rzeczy wyszeptać mi jeszcze, gdy w łonie byłam i ilu pomyłek bym sama sobie zaoszczędziła. Innym zresztą też.

#1

Moją największą bolączką była zawsze niepewność co do mojego ciała, do tego, jak wyglądałam. Zmarnowałem masę czasu, bo byłam tak niepewna siebie, że nie oglądałam się za facetami, którzy naprawdę mi się podobali. O matko – bo co by oni o mnie pomyśleli, pewnie by nawet uwagi nie zwrócili. Wiecie, co jest najlepsze, że teraz jak na siebie patrzę, myślę: „Jesteś zajebista”. I nawet boczki temu nie zaprzeczają.

#2

Dlaczego nikt mi nie powiedział, że facet bardzo szybko zdradzi kim naprawdę jest, co myśli o związku, jakie ma plany na przyszłość. Trzeba tylko się otrząsnąć, walnąć z dwa razy siebie po pysku, żeby wyjść z tego zaślepiającego pożądania i zobaczyć to wszystko. Jeśli źle traktuje ludzi (choćby kelnera w restauracji), ciebie też będzie źle traktował. Jeśli okłamuje matkę, ciotkę czy pracodawcę, ciebie też okłamie. Jeśli jest gigantycznym, pieprzonym dupkiem, który nie ma żądnych aspiracji w życiu, ty go na pewno nie zmienisz. Lepiej uciekaj.

#3

Kobiety mają moc, mają siłę, mają prawo mówić, co czują i co myślą. Dlaczego my, do jasnej ciasnej, nie wyssałyśmy tej wiedzy z mlekiem matki. Za to uważamy, że musimy być miłe, usłużne, że nie warto wychylać się ze swoimi opiniami, żeby faceta do siebie nie zrazić. A w dupę z tym. Jeśli on mnie nie akceptuje takiej jaką jestem, niech spada.

#4

Szkoda, że nikt mi nie powiedział, że fajnie jest być samemu, że zanim się wplączesz, uwikłasz, obiecasz, że w zdrowiu i w chorobie, wyszalej się. Korzystaj z życia, nie skupiaj się na tym, żeby kogoś znaleźć, tylko myśl o sobie i rób to, na co masz ochotę. Czasami naprawdę żałuję, że tego nie wiedziałam wcześniej.

#5

Bardzo późno zrozumiałam, jak ważne są relacje z innymi kobietami, ich przyjaźnie. W całym tym zamieszaniu odnosiłam wrażenie, ze traktujemy się jak rywalki w pogoni za tę jedną jedyną para spodni, która nas uszczęśliwi. Co za beznadzieja. Dzisiaj mówię mojemu mężowi, gdy wiszę na telefonie albo znowu wychodzę: „Przecież wiesz, że przyjaciółki są najważniejsze”.

#6

Warto, żeby każda, ale to każda kobieta wiedziała, że facet, który nie chce ci powiedzieć, jak się nazwa, gdzie mieszka, skąd pochodzi, gdzie pracuje, nie jest tajemniczy. To pieprzony manipulant z zaburzeniami osobowości. Wyjdź, trzaśnij drzwiami i nie wracaj.

#7

I jeszcze byłoby super, gdyby ktoś powiedział, że „żyli długo i szczęśliwie” to dopiero początek bajki z różnym zakończeniem. Bycie w związku, utrzymanie go, to cholernie ciężka praca. Nie możesz mu na dzień dobry stawiać wysokich oczekiwań, bo zawsze będziesz rozczarowana.

#8

Zadawaj trudne pytania. Na miłość boską nie trać dziewczyno czasu, żeby po ośmiu miesiącach dowiedzieć się, że przez najbliższe dziesięć lat nie ma zamiaru myśleć o ślubie, dzieciach, wspólnym mieszkaniu z jakąkolwiek kobietą. Oszczędź sobie podchody i wal prosto z mostu.

#9

I żeby ktoś jeszcze mi powiedział: „Najpierw pomyśl, z kim chcesz być”. Ma być dowcipny, elokwentny, elegancki, typ pozytywnego wariata, ze sprecyzowanymi planami na przyszłość? Po pierwsze nie bierz byle kogo, nie trać czasu na facetów, którzy tak naprawdę cię nie interesują. Nie obniżaj swoich standardów.

#10

Nie marnuj czasu, próbując kogoś zmienić. Po prostu sobie dziewczyno odpuść, aby nie przegapić faceta, które szukasz.

#11

Jeśli czegoś chcesz, poproś o to. Brzmi jak jakaś magiczna sztuczka? Ile ja czasu zmarnowałam w związkach, zastanawiając się, czemu ten mój facet jest taki nieogarnięty, tako mało domyślny. A potem ktoś powiedział: faceci nie potrafią czytać w myślach. Od tamtej pory przestałam czekać, aż on zrobi coś, na co mam ochotę. Mówię, co chcę na urodziny, co chcę robić w święta, co lubię w łóżku. I tak, życie stało się o wiele prostsze.